Kup subskrypcję
Zaloguj się

Szturm klientów po hipoteki o stałym oprocentowaniu. Klienci przestraszyli się rosnących rat

Rosnące stopy procentowe i raty zmuszają klientów do zastanowienia się nad przejściem na kredyt mieszkaniowy w wersji o stałym oprocentowaniu. Banki dzięki wymogom regulacyjnym poprawiły wreszcie ofertę w tym zakresie i informują, że zainteresowanie klientów jest rekordowe.

Bankowcy przyznają, że bardzo mocno wzrosło zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi o stałym oprocentowaniu.
Bankowcy przyznają, że bardzo mocno wzrosło zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi o stałym oprocentowaniu. | Foto: Markus J / Shutterstock

W poprzednich kilkunastu latach kredyty mieszkaniowe o stałym oprocentowaniu de facto na polskim rynku nie istniały. Trudno się temu dziwić, bo rynek, regulacje i klienci byli nieprzygotowani. Poza tym systematycznie malały stopy procentowe w Polsce: jeszcze na początku 2000 r. stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego sięgała 17 proc. (sic!), w 2005 r. już tylko 6 proc., w 2010 r. 3,75 proc., a od 2015 r. do wybuchu pandemii było to zaledwie 1,5 proc. Wydawało się, że niski i malejący koszt pieniądza jest nową normalnością, więc zaciąganie kredytu ze stałym oprocentowaniem mogło być potraktowane jako "odbieranie sobie szansy na niższe raty w przyszłości".

Rosnące stopy zmusiły klientów do działania

W pandemii wszystko jednak się zmieniło, bo stopa referencyjna NBP została obniżona do 0,1 proc. i trudno było liczyć, że będzie jeszcze niższa albo że utrzyma się przez lata na takim poziomie. W takich warunkach sprzedaż hipotek o stałej stopie powinna wystrzelić. Tak się jednak nie stało, bo znowu rynek i klienci nie byli do tego gotowi. Tylko cztery banki miały w ofercie takie kredyty, ale klienci i tak w większości nie zawracali sobie nimi głowy (częściowo wynikało to z faktu, że raty hipotek o stałej stopie były nieco wyższe niż o zmiennej). Na koniec 2020 r. było w Polsce tylko 8,4 mld zł hipotek o stałym oprocentowaniu (z czego 4,6 mld zł udzielono w 2020 r.), co stanowiło 2,3 proc. czynnych złotowych kredytów mieszkaniowych.

Stopa referencyjna NBP systematycznie obniżała się od 20 lat.
Stopa referencyjna NBP systematycznie obniżała się od 20 lat.

Ze względu na wymogi Komisji Nadzoru Finansowego banki dopiero od lipca 2021 r. muszą oferować sprzedaż nowych hipotek o stałej stopie, a mówiąc precyzyjnie: o okresowo stałej, bo najczęściej jest to 5 lat, czasem 7, a tylko jeden z banków oferuje 10-letni okres bez zmiany oprocentowania. Poza tym muszą dawać także możliwość przejścia ze zmiennego na stałe oprocentowanie tym klientom, którzy już wcześniej zaciągnęli kredyty.

Teraz sytuacja jednak zaczęła się zmieniać i banki informują o wielkim wzroście zainteresowania kredytami o stałym oprocentowaniu. – Wśród klientów już mających kredyt mieszkaniowy widzimy duże zainteresowanie przejściem na stałe oprocentowanie na 5 lat. W lutym wniosków tego typu było dwa razy więcej niż w styczniu, a w marcu ponad trzykrotnie więcej niż w lutym – mówi Agnieszka Nachyła, menedżer ds. kredytów hipotecznych w Santander Banku Polska.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Rada Polityki Pieniężnej co miesiąc od października 2021 r. podnosi stopy procentowe i te poszły w górę już o 4,4 pkt proc., do 4,5 proc. Szczególnie mocne podwyżki były w marcu i kwietniu, odpowiednio po 0,75 pkt proc. i 1 pkt proc. Po marcowej podwyżce stóp klienci zareagowali masowo i mieliśmy bardzo dużo zapytań w tej sprawie na infolinii, w oddziałach czy bankowości elektronicznej. Po decyzji RPP z 6 kwietnia o zaskakująco dużej podwyżce i zapowiedzi kolejnych utrzymuje się wysokie zainteresowanie stałą stopą wśród klientów z portfela – wskazuje ekspertka Santandera.

– W przypadku nowej sprzedaży kredytów również widzimy bardzo duży wzrost z miesiąca na miesiąc zainteresowania hipotekami o stałym oprocentowaniu. W I kwartale udział tych kredytów w całości sprzedaży hipotek sięgnął 31 proc., w samym marcu prawie 40 proc. – mówi Agnieszka Nachyła. W większości banków mowa o 5-letnim okresie ze stałym oprocentowaniem.

Zobacz też: Niewielu skorzysta na podwyżkach stóp procentowych, ale banki zarobią dzięki temu krocie

– U nas wzrost zainteresowania hipotek o stałym oprocentowaniu jest bardzo duży, w marcu sprzedaż takich kredytów była nawet nieco większa niż tych o zmiennej stopie. Jeszcze w listopadzie udział hipotek o niezmiennym oprocentowaniu w nowej sprzedaży wynosił tylko 3-4 proc. – mówi jeden z przedstawicieli czołowego banku w Polsce, chcący zachować anonimowość. Dodaje, że spory jest też odzew klientów, którzy już mieli kredyt i decydują się na przejście na stałe oprocentowanie. Bank otrzymał kilka tys. wniosków w tej sprawie.

Wartość czynnych kredytów mieszkaniowych gospodarstw domowych (złotowych) rosła w ostatnich latach o co najmniej 10 proc. rok do roku. Na koniec lutego były warte nieco ponad 420 mld zł.
Wartość czynnych kredytów mieszkaniowych gospodarstw domowych (złotowych) rosła w ostatnich latach o co najmniej 10 proc. rok do roku. Na koniec lutego były warte nieco ponad 420 mld zł.

Istotnie większe zainteresowanie klientów hipotekami o stałym oprocentowaniu odnotowuje też Bank Millennium. – Mamy bardzo dużo pytań o tego typu kredyty, także od klientów, którzy wcześniej zaciągnęli kredyty na zmiennym oprocentowaniu. Aktywnie klientów informujemy, że mają możliwość zmiany kredytu z oprocentowania zmiennego na stałe i część z nich się na to decyduje. W banku znacząco zwiększyła się sprzedaż kredytów na okresowo stałą stopę, obserwujemy kilkukrotny wzrost zainteresowania tego typu kredytami. Element niepewności związany z wysokością stóp procentowych na pewno zwiększa zainteresowanie tego typu kredytami – mówi Tomasz Pol, dyrektor w Banku Millennium.

Raty kredytów skokowo drożeją po wzroście stóp

Stawki WIBOR, będące podstawą oprocentowania hipotek o zmiennym oprocentowaniu, od września mocno rosną. Trzymiesięczna wersja tego wskaźnika sięga już 5,4 proc., czyli przez 7 miesięcy wzrosła o 5,2 pkt proc. To oznacza, że rata modelowego kredytu na 300 tys. zł i 30 lat (z marżą 2 proc.) wynosi przy obecnej stawce WIBOR 3M około 2,1 tys. zł. W pandemii było to nieco ponad 1,1 tys. zł, a przed – niespełna 1,4 tys. zł. Niestety, prognozy wskazują na możliwy wzrost WIBOR 3M za kilka miesięcy do około 6,5 proc.

Rosnąca stawka referencyjna NBP i oczekiwania dalszych jej podwyżek przez RPP windują notowania wskaźników WIBOR, które są podstawą oprocentowania zdecydowanej większości hipotek w Polsce.
Rosnąca stawka referencyjna NBP i oczekiwania dalszych jej podwyżek przez RPP windują notowania wskaźników WIBOR, które są podstawą oprocentowania zdecydowanej większości hipotek w Polsce.

Złotowych kredytów mieszkaniowych jest teraz w Polsce nieco ponad 2 mln sztuk i są warte 420 mld zł. Na większą skalę sprzedaż stałoprocentowych hipotek trwa dopiero od paru miesięcy (w całym roku może zostać udzielonych w sumie 180-200 tys. kredytów mieszkaniowych obu typów), a skala konwersji istniejących umów na stałe oprocentowanie jest wciąż stosunkowo niewielka. Dlatego zmiana struktury rynku kredytów mieszkaniowych w Polsce prawdopodobnie potrwa latami. O zaletach i wadach kredytów o stałej i zmiennej stopie procentowej można przeczytać więcej w tym tekście.

Zobacz też: Raty kredytów szybują. Oto kilka sposobów na przetrwanie trudnych czasów

To będzie dużo słabszy rok dla hipotek w Polsce

Rok 2021 był rekordowy pod względem sprzedaży kredytów mieszkaniowych w Polsce. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że udzielono wtedy 272 tys. hipotek (o 25 proc. więcej niż rok wcześniej) o wartości 88,7 mld zł (co oznaczało wzrost aż o 40 proc.). Jednak ten rok będzie dużo słabszy.

Rosnące stopy procentowe i zmiany regulacyjne skutkują spadkiem zdolności kredytowej, a jednocześnie ceny mieszkań pozostają bardzo wysokie. Liczba wniosków o kredyt będzie więc mniejsza. Wyjątek stanowił marzec, a szczególnie ostatnie jego dni, gdy klienci ruszyli do banków po hipoteki, aby zdążyć przed wejściem w kwietniu w życie zaostrzonych reguł. Kolejne miesiące jednak nie napawają optymizmem.

– Na pewno w tym roku sprzedaż hipotek na całym rynku będzie mniejsza niż w 2021 r., pytanie tylko o skalę spadku. Trudno jednak ją oszacować, bo jest dużo niepewności, np. nie wiadomo, jak zachowają się ceny nieruchomości. Z pewnością przy takim poziomie stóp jak teraz, a jeszcze urosną, znaczna grupa klientów będzie się powstrzymywała od transakcji, nawet jeśli ma zdolność kredytową. Niektórzy bowiem mogą nie zaakceptować wysokich rat. Wrócą dopiero, gdy stopy wyraźnie spadną – uważa Agnieszka Nachyła. Dodaje, że jakaś część klientów nie będzie miała zdolności do zaciągnięcia długu. – Niejasny jest też wpływ rządowego programu o gwarancji wkładu własnego, który i tak w tym roku będzie miał marginalne znaczenie dla rynku hipotek, ale szykują się zmiany w ustawie – zaznacza ekspertka Santandera.

Wartość nowych kredytów mieszkaniowych w 2021 r. przebiła rekordy i hossę z lat 2007-2008.
Wartość nowych kredytów mieszkaniowych w 2021 r. przebiła rekordy i hossę z lat 2007-2008.

Zdaniem Tomasza Pola w tym roku sprzedaż kredytów hipotecznych na rynku spaść może o 10-20 proc. – Konkurencja na tym rynku w 2022 r. jest większa, jesteśmy nastawieni, że będzie to teraz jeden z bardziej konkurencyjnych produktów rynku bankowego – dodaje ekspert Banku Millennium.