Jest z nami od: 13.01.2012

Ostatnie zalogowanie: 01.12.2023

Wiek: 26

Płeć: Kobieta

PUNKTY

23977

Poziom Poziom Poziom Poziom Poziom Poziom
4%

PYTANIA

2

Odpowiedzi na pytania użytkownika

62

NAJLEPSZE ODPOWIEDZI

530

z
5916
wszystkich

  • Profil

Prezenty

zwiń
Proszę czekać, trwa ładowanie opisu...
  • Komentarze

  • Happy new year!
    Jak tam u Ciebie? Wszystko w porządku?

  • O EM DZI! ZYJESZ (A ja nie mam polskiej klawiatury :v) ♥♥♥

  • Jak tam? Co tam? Wszystko w porządku? ;)

  • Hejo XD chciałam tylko się pochwalić, że mam koronę ;;

  • Siemanko, zaglądasz tu jeszcze? Jakoś ostatnio cię nie widuję </3 :c

  • Mam podwójne ostrzeżenie i totalnie nie wiem jakim cudem i gdzie znów użyłem niekulturalnego języka o,O

  • Skoro nie masz w top 5 choćby Monster czy Texhnolyze to tak, można to nazwać brakiem gustu.

  • Siemanko.
    Co tam u ciebie? Jak ci życie mija?

    Słowo „siemanko” nasuwa mi na myśl pewną historię, którą widziałam niegdyś na facebookowym gifie. Poszukam i podeślę; [LINK]. Nie wiem dlaczego, ale niezmiernie mnie to bawi.

    Proszę o wybaczenie za kilkudniowy poślizg i nie wywiązanie się z obietnicy, ale okazało się, że w czwartek miałam do zaliczenia projekt z jednego przedmiotu i miałam w planach to olać, ale potem jednak doczytałam, że od tego projektu zależy czy zaliczę przedmiot i tym samym rok. I jakoś tak wyszło, że musiałam się zmotywować i to zrobić. Teraz mam spokój (chwilowy) i mam nadzieję, że zaliczę. Kolejny egzamin mam za miesiąc i pewnie racjonalnym byłoby zaczęcie nauki teraz, ale na razie się tym nie przejmuję i oglądam sobie Jujutsu Kaisen. Jestem na 20 odcinku i pewnie dziś skończę. Daj znać jak cię znów najdzie ochota na bajki i zabierzesz się za Jujutsu. Zrozumiałam, że jeszcze nie oglądałaś, ale masz w planach – prawda?

    Przyznam szczerze, że to anime jest dobre, ale nie aż tak jak myślałam, że będzie. Nie chcę mu w żadnym stopniu umniejszać, ale wydaje mi się, że internety trochę przesadziły. Ma w sobie to co lubię; akcje, nawalanki i animacja jest bardzo przyjemna dla oka, ale jak sobie myślę o tym anime jako o całości, to na razie oceniam 6/10. Chociaż jest to wstępna ocena, bo jeszcze 5 odcinków przede mną i może się okazać, że zmiecie mnie z planszy, a i Haikyuu spadnie z podium. Nie chcę pisać za dużo, co by nie zaspojlerować, także z jakąś większą pseudorecenzją na razie się wstrzymam. Dodam tylko, że przypomina mi trochę Ao no Exorcist.
    Muszę też nadrobić najnowszy odcinek Fumetsu no anata e. Na wszelkich facebookowych grupach dotyczących mango wszyscy zachwalają mangę, więc może sięgnę też i po tę wersję, bo mnie kusi. Najpierw chyba jednak skończę anime, bo nie chcę sobie spoilerować. Manga Shingeki też mnie kusi, ale w sumie to już znam zakończenie (po części dzięki super zapytajowym śmieszkom – ostatnio są wybitnie nieśmieszni).
    Czy Król Szamanów to kontynuacja czy remake? Jeżel remake, to może się kuszę, bo nie wydaje mi się żebym oglądała starą wersję, a jestem zaciekawiona.

    Wracając jeszcze do tematu moich studiów, to za około miesiąc kończę rok i nie mogę się doczekać. Ogólnie mam wrażenie, że ten rok nie był dla mnie zbyt ciężki pod względem nauki i wymogów, ale mimo wszystko moja leniwa dusza pragnie odpoczynku – przynajmniej względnego, bo wolnego w pracy nie mam zamiaru brać. Z resztą nawet jak bym chciała, to nie mogę. Ale nie przeszkadza mi to zbytnio. Przez ostatnie pół roku mój dochód wyniósł równe 0 i jechałam na oszczędnościach, więc wizja pierwszej wypłaty niezmiernie mnie cieszy. Wizja kolejnych – większych wypłat cieszy mnie jeszcze bardziej. Ogólnie ostatnio czuję się lepiej. Myślę, że mam teraz jakiś spokój ducha – mam pracę, mam gdzie mieszkać, ze studiami wszystko w porządku i ogólnie jest dobrze. Ach, no i Wojtek Łozo wrzuca mnóstwo selfie na instagrama. Żyć, nie umierać. Czego chcieć więcej? Ale tak całkowicie poważnie, to jeszcze ogarnę psychę i będzie świetnie. Ogólnie dziś nie jest mój dzień, od rana jestem zła i nawet nie wiem na co (standardowo) i mam ogromną ochotę się na kimś wyżyć (całe szczęście mieszkam sama), więc jeżeli momentami będę niemiła albo pretensjonalna to wybacz. Postaram się to kontrolować, ale gdy „fazuję” to ciężko mi czasem poznać kiedy przekraczam granicę. Wydaje mi się, że powinnam przejrzeć i zredagować niektóre z moich ostatnich odpowiedzi, bo znając siebie nie byłam zbyt miła, szczególnie jeżeli chodzi o odpowiedzi do pytań głupich.

    A co do pracy, to jest w porządku. Czy ja w ogóle wspominałam, że znalazłam w końcu pracę? Nawet sama nie wiem. To ich usuwanie komentarzy jest strasznie irytujące i utrudnia mi w tym momencie życie. Nie chcę się powtarzać. Wracając. Pracuję w kawiarni. Jeszcze dużo się muszę nauczyć, ale ogólnie mnie chwalą i ponoć widzą we mnie potencjał, więc jest dobrze. Gdybym miała sama ocenić jak mi idzie, to powiedziałabym, że pomiędzy spoko a przeciętnie. Myślę, że daję radę, ale patrząc na to, że to mój drugi tydzień wymagam od siebie więcej i myślę, że popełniam za dużo błędów. Zawsze mylą mi się rozmiary kubków, szczególnie, że „tall” jest najmniejszy. Kto to w ogóle wymyślił?! Zdarza mi się też pomylić zamówienia i no, nie najlepiej to wygląda, ale co zrobisz. Myślę, że w niedługiej przyszłości będę miała dużo anegdotek związanych z pracą, więc uprzedzam. Liczę, że klienci dostarczą mi dużo rozrywki i właśnie anegdotek.
    Trafiła mi się za to bardzo fajna ekipa; są bardzo pomocni i wyrozumiali i wszyscy są tacy mili. Pracuję krótko, nawet bardzo krótko, a czuję się tam dobrze – ze wszystkimi na luzie można pogadać i pożartować. Dwie dziewczyny nawet oglądają anime, jedna ogląda moje polecajki, a druga zabiera mnie na konwent, haha. Co do tych moich polecajek, to zaczęłam od Kiseijuu i to chyba była „za gruba rura”, bo na drugi dzień Y – nazwijmy tak ją na potrzeby historii – przyszła do pracy mocno skonfundowana (czy to słowo w ogóle istnieje?) i na pytanie „jak ci się podoba?” odpowiedziała tylko, że to jest pozytywnie dziwne. Czekam na pełną recenzję po zakończonym seansie. Mój menago jest szalony i śmieszny. Straszny też z niego panikarz. Co dziwne, jest mojego wzrostu (a mierzę zawrotne 155cm), albo może nawet trochę niższy i nosi trampki na koturnach, a gdy zaczyna panikować i biegać po sklepie, to nie mogę się powstrzymać od śmiechu.

    Z nowych relacji ostatnio przytrafiło mi się coś bardzo fajnego, chociaż ostatecznie się rozczarowałam. Jakoś tak się zdarzyło, że wpadłam na klatce schodowej na sąsiada i takie standardowe brytyjskie „hi, how are you?” i od słowa do słowa wyszło, że jestem „nowa” w budynku (ani to blok, ani to kamienica, nie wiem jak to nazwać). Kilka dni później miałam wciśnięty pod drzwiami liścik z zaproszeniem na kawę i ostatecznie wymieniliśmy kilka liścików i to było super. Niby nic, ale tyle frajdy mi to sprawiło. Ostatecznie sąsiad okazał się dziwny i wyglądał jak chochlik i nie złapałam z nim takiej jakiejś nici porozumienia, a sama ta rozmowa była jedną z najbardziej drętwych jakie w życiu przeprowadziłam. Od tamtej pory go nie widziałam i mam nadzieję, że już na siebie nie wpadniemy. A byłam szczególnie rozczarowana, bo po wejściu na tinder wyświetlił mi się koleś, który był blisko mnie i miał na imię tak samo jak sąsiad i liczyłam, że może to właśnie będzie mój sąsiad, a tu jakiś chochlik. XD Gość z tindera był super hot, serio. I jeszcze był lekarzem – marzenie.

    Pozostając, albo raczej wracając do tematu zapytaj; nie wiem jak ty, ale mam wrażenie, że ktoś nas pozgłaszał i w moim przypadku nie byłby to pierwszy raz (a przynajmniej taką mam teorię). Przeprowadziłam też małe śledztwo i komentarze na innych profilach nie zostały pousuwane, odpowiedzi z serduszkami również, więc wygląda to tak jakby przefiltrowali tylko sekcję komentarzy na naszych profilach, co wydaje mi się dziwne, ale nie mnie oceniać.
    Zakładając, że to jednak zapytaj sam z siebie podjął działania w kwestii przestrzegania netykiety, to jestem szczerze zdziwiona, że zajęło im to aż tyle. Mogę mówić na wyrost, ale stosowałam metodę serduszkowania od lat – nawet w tej mojej pierwszej zapytajowej fazie w 2013 zdarzało mi się ich używać i wtedy było to szczególnie popularne, więc nie do końca rozumiem dlaczego teraz jest to piętnowane. W sensie, rozumiem, że w jakiś sposób łamie to zasady serwisu, ale nie rozumiem dlaczego dopiero po tylu latach się tym zainteresowali. Czy ta wypowiedź ma sens?
    W ogóle jak na złość cisną mi się na usta same niecenzuralne słowa i mam ochotę serduszkować, ale nie mogę, kurczę pieczone. W ogóle pomijając już stricte wulgaryzmy, odnoszę wrażenie, że zapytaj ostatnio zaczął cenzurować przypadkowe słowa.
    Jak weszłam na twój profil, żeby wylać z siebie te wypociny, to aż głupio mi się zrobiło, jak zobaczyłam „potrójne ostrzeżenie”, bo czuję się współwinna. W ogóle czemu aż potrójne? Dostałaś wcześniej dwa za to samo?

    Mam tak ogromną ochotę na lody, że zaraz nie wytrzymam i pójdę kupić, nawet jeżeli będą kosztować majątek. Update: tu przerwałam pisać, bo poszłam po te lody i o matko, podwójnie karmelowy magnum to orgazm w gębie. Chyba zaraz zjem drugiego. Potrzebowałam takiej dużej dawki cukru. W ogóle na 100% wspominałam, że absolutnie nienawidzę kawy w każdej postaci, ale odkąd pracuję w kawiarni mam szansę poeksperymentować i znalazłam coś co lubię, chociaż muszę przyznać, że w większości jest to cukier z cukrem i dodatkiem kawy. Nawet moja mamuśka była w szoku.
    Ja niby umiem robić naleśniki, ale moja mama i babcia, a nawet X – mój współlokator – robią o niebo lepsze i serio nie wiem z czego to wynika. Naleśniki przecież powinny być takie łatwe. Zawsze robię według przepisu, nie dodaję nic od siebie, a i tak wychodzą dziwnie grube (nie chcą się ładnie rozlać po patelni) i gumowe. Nie wiem. Jeżeli masz jakiś sprawdzony przepis, to bardzo chętnie go przygarnę i przetestuję.
    Ostatnio też wszędzie widzę słynny przepis na makaron według przepisu Gigi Hadid. Jest intrygujący, bo zawiera wódkę. Nigdy w życiu nie jadłam makaronu z wódką; z winem owszem – było kilka takich dań. W ogóle sosy na bazie wódki nigdy wcześniej nie obiły mi się o uszy.

    Co do mojego szamponu, to ma taki różowo-brzoskwiniowy kolor i pachnie liczi. Uwielbiam takie słodkie zapachy.
    Ty jesteś dla mnie kompletnie zielona – również przez awatar! W ogóle twój awatar zawsze kojarzy mi się z taką pozytywną energią, haha.

    Odnośnie miłości i obsesji, to tak jak wcześniej wspomniałam Wojtek Łozo dostarcza mi dużo quality contentu w postaci swoich zdjęć, wspominałam też na pewno, że bardzo lubię Louisa Tomlinsona z One Direction i zgaduję, że o mojej miłości do Twenty One Pilots też wspominałam, ale jest szansa, że nie wspominałam ci o takiej hiszpańskiej piosenkarce – Ana Mena. Absolutnie ją uwielbiam i uważam, że jest przepiękna. Sprzedałabym duszę i nerki żeby wyglądać jak ona. Jej wszystkie piosenki mają bardzo wakacyjny vibe, który też mi bardzo odpowiada. Ogólnie jest świetna i kocham ją za muzykę i wygląd. Serdecznie polecam.
    Muszę przyznać, że znam AC/DC – w sensie wiem co to za zespół i znam kilka piosenek, ale nie znam tworzących go twarzy, a tym bardziej nazwisk, więc musiałam sobie wygooglować twojego wybranka i już wiem kim jest – okazuje się, że poznaję go po zdjęciach. Obecnie nie wygląda dość kusząco – przyznaję to z bólem serca i pomimo mojej miłości do starych dziadów – ale po wpisaniu „Young Angus Young” zrozumiałam o co chodzi. ;-)

    Co do moich filmowych planów, to jak na razie chce skończyć Jujutsu, a potem zabiorę się za kolejną produkcję, również opartą na mandze, ale już w wersji „typowego” filmu. Nie wiem czy słyszyałaś – Homunuculus. Jest dostępny na Netflixie.

    Tym akcentem chyba zakończę. Do następnego! ;-)

  • Hejka
    Chciała bym wiedzieć co takiego fajnego jest w Mononoke? Nie mam tu na myśli czegoś złego (chociaż tak to brzmi, ale po prostu nie za bardzo wiedziałam ja ułożyć pytanie..), a bardziej chciałam poznać bardzie rozwiniętą opinię z twojej strony, bo ostatnio oglądałam i wydawało mi się takie bezpłciowe.
    Pozdrawiam :)

    (Ps. Pytam akurat ciebie bo mam wrażenie że się na tym znasz, i ten tytuł znajduje się też na twojej liście lubianych anime iiiiiiii no.. tak.)