Kup subskrypcję
Zaloguj się

Jarosław Kaczyński chce powiedzieć, ale nie może. "Wyjaśnię jedynie na posiedzeniu zamkniętym"

Przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński został przesłuchany przez komisję śledczą dotyczącą afery wizowej. Po dwóch godzinach jawnej części przesłuchania, na wniosek Kaczyńskiego, dalsze obrady odbywają się za zamkniętymi drzwiami.

Jarosław Kaczyński na posiedzeniu komisji
Jarosław Kaczyński na posiedzeniu komisji | Foto: Pawel Wodzynski / East News

W roli kolejnego świadka ma wystąpić były prezes Orlenu, Daniel Obajtek. Przewodniczący komisji oznajmił, że sąd zgodził się na ukaranie Obajtka za nieobecność na wcześniejszym spotkaniu.

To drugi termin przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego zaplanowany przez komisję. Na pierwsze wezwanie z 5 czerwca nie stawił się, tłumacząc swoją nieobecność wyjazdem zagranicznym. Komisja wystąpiła do sądu z wnioskiem o nałożenie na niego kary finansowej w wysokości 3000 zł. Sesja komisji rozpoczęła się o 9:05, a na jej wstępie uczczono minutą ciszy pamięć żołnierza poległego po ataku na granicy z Białorusią.

Kaczyński na komisji

Kaczyński pojawił się w sali z kilkunastominutowym opóźnieniem. Jego przesłuchanie było drugim punktem porządku dziennego.

Po dwóch godzinach jawnego przesłuchania, na życzenie Kaczyńskiego, posiedzenie przeszło w tryb niejawny.

Jarosław Kaczyński miał zastrzeżenia dotyczące składu komisji. Uznał, że nie odzwierciedla on proporcjonalnie składu Sejmu. Komisja wykluczyła dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości z powodu "uzasadnionych obaw o ich bezstronność". Kaczyński zaproponował natomiast przeniesienie jego przesłuchania na inny termin, kiedy Sejm uzupełni skład komisji. Miał też zastrzeżenia do obecności posła Szczerby, wobec którego złożył wniosek o wyłączenie go z komisji z powodu jego zaangażowania w sprawy wizowe. Wniosek został odrzucony większością głosów.

Prezes PiS przekonywał, że zarzuty o masowe nadużycia wizowe były przesadzone i nie miały miejsca na szeroką skalę, mówiąc, że tylko pojedyncze przypadki przestępstw miały miejsce.

Z kolei na pytanie Szczerby dotyczące programu Poland.Business Harbour, Kaczyński stwierdził, że nie pamięta, by otrzymywał jakiekolwiek meldunki ABW w tej sprawie, co Szczerba próbował obalić, przedstawiając odpowiedni dokument.

Kaczyński dodał, że sprawy, o których może mówić tylko na zamkniętym posiedzeniu, dotyczą kwestii osobistych i nie są związane z bezpieczeństwem państwa.