Kup subskrypcję
Zaloguj się

Dokumenty klientów likwidowanego oddziału banku wystawione na ulicę. Santander BP przeprasza

Wiele placówek bankowych jest obecnie zamykanych. Dopilnowanie, żeby przy okazji likwidacji ważne dokumenty nie "wyszły na ulicę" nie zawsze się jednak udaje. System RODO nie pomógł zabezpieczyć papierów klientów oddziału Santander BP w Pile.

Niby jest RODO, ale w praktyce przy przeprowadzce likwidowanego oddziału banku można się dużo dowiedzieć o sąsiedzie. Wystarczy pogrzebać w kontenerze wystawionym na ulicę.
Niby jest RODO, ale w praktyce przy przeprowadzce likwidowanego oddziału banku można się dużo dowiedzieć o sąsiedzie. Wystarczy pogrzebać w kontenerze wystawionym na ulicę. | Foto: MAXSHOT.PL, Wykop.pl / Shutterstock

"Dziś w drodze do bankomatu natrafiłem na kontener wypchany jakimiś dokumentami bankowymi. Bank zmienia siedzibę i postanowił pozbyć się starych papierów [...] Nie musiałem grzebać w tym kontenerze bo już na wierzchu natrafiłem dokumenty z peselemi, adresami itp." - informuje na portalu wykop.pl użytkownik o nazwie muciasgracjas, niewybrednie komentując przy tym tę sytuację w odniesieniu do RODO.

Muchas gracias to "dziękuję bardzo" po hiszpańsku, ale działający w Polsce hiszpański bank z pewnością nie może dziękować, że po pierwsze coś takiego się wydarzyło, a po drugie - że się wydało. Wykopowicz zamieścił zdjęcia kontenera i dokumentów, które w nim leżały, odpowiednio zakrywając dane wrażliwe.

Na jednym z dokumentów, dotyczących operacji klienta Domu Maklerskiego BZ WBK z 2015 roku można odczytać, że chodzi o oddział w Pile. Sprawdziliśmy i to likwidowana placówka przy ul. Sikorskiego 81. Niedawno zniknęła po trzydziestu latach funkcjonowania z bankowej mapy Piły, a zakładana była jeszcze przez Wielkopolski Bank Kredytowy.

| Wykop.pl / materiały prasowe

"W niedzielę wieczorem w kontenerze przy oddziale w Pile znalezione zostały dokumenty banku. Niezwłocznie po zgłoszeniu zabezpieczyliśmy te dokumenty. W tej chwili wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia oraz analizujemy pod kątem ewentualnego naruszenia ochrony danych osobowych. Kolejne działania będziemy podejmować niezwłocznie po zakończeniu tych czynności" - poinformowało nas biuro prasowe Santander BP.

Zobacz też: "Rz": paszport covidowy ingeruje w prywatność całkiem legalnie

"Jest nam niezmiernie przykro z powodu tego incydentu, dokładamy starań, aby jak najszybciej je wyjaśnić" - dodano.

Licząc do końca marca 2021 Santander Bank Polska zmniejszył liczbę oddziałów własnych o aż 134 do 495. Zwiększyła się w ciągu 12 miesięcy liczba placówek partnerskich o 86 do 413.

Ile to może kosztować?

Ile może kosztować kara za niedotrzymanie bezpieczeństwa danych osobowych? Grzywny są surowe.

Ostatnio 1 lipca karę administracyjną 160 tys. zł dostał ubezpieczyciel Ergo Hestia za niezgłoszenie naruszenia ochrony danych osobowych. Ponadto spółkę ukarano za niezawiadomienie osoby, której dane dotyczą o naruszeniu, do czego zobowiązał ją także organ nadzorczy.

W maju karę 1,1 mln zł nałożono na Cyfrowy Polsat za błędy przy współpracy z firmą kurierską. Dotyczyło to gubienia korespondencji, lub dostarczania jej nie do tego adresata.

Wysokie, ponad milionowe kary dostały wcześniej firma pożyczkowa ID Finance Poland, która znajduje się obecnie w likwidacji, ale także Virgin Mobile, Morele.net (najwyższa dotychczas kara - 2,8 mln zł) i Bisnode Polska.