Na te listy czekają miliony kredytobiorców. Raty zaczynają spadać
Raty kredytów zaczynają spadać. Rynek uwierzył, że prezes Narodowego Banku Polskiego dotrzyma tzw. paktu sopockiego, a banki wysyłają klientom zawiadomienia o nowej wysokości rat. Jedną z takich decyzji otrzymaliśmy od naszego czytelnika. Podobne informacje będą w najbliższych tygodniach się powtarzać, ale ostrzegamy przed nadmiernym optymizmem — przestrzeń do obniżek jest, ale nie jest zbyt duża.
- Pierwsi kredytobiorcy otrzymali informacje o spadku rat kredytów hipotecznych
- Stało się tak w przypadku kredytobiorców, u których aktualizacja oprocentowania nastąpiła w styczniu. Najbliższe tygodnie, o ile RPP nie zmieni swojego tonu, powinny przynieść podobne informacje w przypadku kolejnych kredytów
- Niewielki spadek wysokości rat kredytów to efekt "zawrócenia" WIBOR-u, który od listopadowego szczytu pozostaje w trendzie spadkowym
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
"Po kilkunastu miesiącach, gdy wszystkie informacje z banku dotyczyły jedynie podwyżek rat, w końcu przyszła informacja o obniżce. To wciąż o wiele więcej, niż płaciłem w chwili zaciągania kredytu w 2017 r., ale w sytuacji, gdy wszystko drożeje, odbieram to jako mały pozytyw" — poinformował nas czytelnik, przesyłają zdjęcia bankowych pism z listopada i stycznia.
I faktycznie jeszcze w listopadzie bank informował, że trzy kolejne raty będą wynosić 2620,9 zł. Pod koniec stycznia bank zaktualizował oprocentowanie i okazało się, że trzy kolejne raty począwszy od listopada będą wynosić 2587,89 zł. Spadek wyniósł 33,01 zł, czyli 1,2 proc. względem styczniowej raty.
Oprocentowanie kredytu, o którym piszemy, składa się z marży banku wynoszącej 2,2 proc. oraz wskaźnika WIBOR3M. I to właśnie WIBOR sprawił, że rata naszego czytelnika spadła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kluczowy okazał się wskaźnik WIBOR
WIBOR, czyli Warsaw Interbank Offered Rate, jest wskaźnikiem oprocentowania na rynku międzybankowym w Polsce. Wysokość wskaźnika jest zmienna – ustalana na nowo niemal codziennie na podstawie danych, które podają banki. Na jego wysokość wpływa sytuacja na rynkach finansowych, zapotrzebowanie banków na pieniądze, lecz przede wszystkim stopy procentowe NBP. W tzw. fixingu uczestniczy 10 banków.
Sam WIBOR jest powiązany ze stopą referencyjną Narodowego Banku Polskiego — zazwyczaj jest od niej o ok. 0,2 pp. wyższy. Ta prawidłowość została jednak mocno zachwiana w ostatnich kilkunastu miesiącach, gdy Rada Polityki Pieniężnej najpierw nie podnosiła stóp procentowych, a następnie kilkukrotnie zaskoczyła rynek wyższymi lub niższymi niż oczekiwane podwyżkami. Notowania WIBOR-u zawierają w sobie bowiem również bankową prognozę tego, w jaki sposób za kilka miesięcy kształtować będzie wysokość stopy referencyjnej.
W efekcie na początku maja i listopada 2022 r. WIBOR był o ponad 1 pp. wyżej niż stopa NBP, co doskonale widać na poniższym wykresie.
Na wykresie widać również, że mniej więcej od listopada 2022 r. rynek zaczął zakładać, że RPP nie podniesie już stóp procentowych, bo trzymiesięczny WIBOR (WIBOR 3M) zaczął spadać i zbliżać się się do poziomu stopy referencyjnej banku centralnego. W efekcie 6 lutego wskaźnik był tylko o 0,16 pp. wyżej, niż ustalona na poziomie 6,75 proc. główna stopa NBP. Dla porównania na początku października 2021 r., gdy główna stopa wynosiła 0,1 proc. WIBOR był o 0,14 pp. wyżej.
Spadek raty mógłby być jeszcze wyższy
Spadek WIBOR-u przyniósł drobną ulgę opisywanemu kredytobiorcy, gdyż w dniu aktualizacji oprocentowania jego długu w listopadzie WIBOR 3M wynosił 7,08 proc., a w styczniu 6,99 proc.
Większą ulgę odczuli kredytobiorcy, u których aktualizacja oprocentowania nastąpiła na początku miesiąca. Jeśli porównamy notowanie wskaźnika WIBOR3M z 6 listopada i 9 stycznia, okaże się spadł on z poziomu 7,59 proc. do 6,96 proc. To ponad siedmiokrotnie wyższy spadek niż w przypadku naszego czytelnika.
Wszystko zależy od konstrukcji umowy kredytowej, choć w stanowiących większość rynku udzielonych już kredytów na stopę zmienną, aktualizacja oprocentowania odbywa się raz na kwartał. Przy czym kwartał nie musi pokrywać się w pełni z kalendarzem — może być to np. co trzy miesiące począwszy od miesiąca podpisania umowy kredytowej.
Jeśli RPP na lutowym posiedzeniu utrzyma gołębi ton, nie zmieniając stóp i sugerując ich utrzymanie, kolejni kredytobiorcy razem z aktualizacją oprocentowania otrzymają wyczekiwane informacje o niewielkim spadku wysokości rat kredytów.