Kup subskrypcję
Zaloguj się

TSUE otworzy drzwi do blokady funduszy dla Polski już za trzy tygodnie

Polska pewnym krokiem zmierza w stronę coraz większych finansowych konsekwencji problemów z brakiem praworządności, a do tego przez zagrożenie konfliktem rosyjsko-ukraińskim słabnie nam waluta. Rośnie za to oprocentowanie obligacji detalicznych, a za granicą rosną nastroje niemieckiego biznesu i przychody oraz zyski Microsoftu. Oto pięć najciekawszych wydarzeń w gospodarce teraz.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Mateusz Morawiecki
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Mateusz Morawiecki | Foto: OLIVIER HOSLET/AFP/East News / East News

1. TSUE otworzy drzwi do blokady funduszy dla Polski już za trzy tygodnie

Komisja Europejska już za trzy tygodnie będzie mogła ruszyć do przodu z procedurą, która na końcu może doprowadzić do zablokowania wypłat funduszy unijnych dla Polski. 16 lutego swój wyrok w sprawie legalności tak zwanego mechanizmu warunkowości ogłosi Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Mechanizm warunkowości wiąże ze sobą wypłaty funduszy unijnych i kwestię przestrzegania w krajach, które dostają te fundusze zasad praworządności. Jeśli ich nie przestrzegają, Unia może zablokować fundusze. W przypadku Polski jest to prawdopodobne, ponieważ katalog naruszeń tych zasad jest w Polsce długi i dobrze udokumentowany – od szykanowania sędziów przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego tylko za wydawane przez nich wyroki zaczynając, a na nieprawidłowym obsadzeniu niektórych instytucji, takich jak np. Krajowa Rada Sądownictwa kończąc. Komisja Europejska nie ukrywa, że po wyroku TSUE sprawy mogą toczyć się dość szybko.

Treść wyroku zapewne będzie po myśli Komisji, ponieważ już w grudniu rzecznik generalny TSUE orzekł, że mechanizm warunkowości jest legalny, a skargi Polski oraz Węgier należy oddalić. Wyroki TSUE zwykle pokrywają się z wcześniejszymi orzeczeniami jego rzeczników.

Za kilka tygodni będziemy więc mieć sytuację, w której albo do Polski wróci samorządność, albo zaczniemy dość szybko zmierzać w stronę sytuacji, w której nie ma ani praworządności, ani miliardów euro funduszy unijnych.

Zobacz też: Bank Węgier podnosi stopy procentowe ósmy raz z rzędu. Są daleko przed RPP

2. Złoty znowu wyraźnie słabnie

Coraz bardziej realna perspektywa odcięcia Polski od funduszy unijnych z pewnością nie będzie pomagać sile złotego na rynku walutowym. A nasza waluta w ostatnich dniach ma trochę problemów, chociaż oczywiście z innych powodów. Chodzi tu przede wszystkim o ryzyko napaści Rosji na Ukrainę i ponowny wybuch tam konfliktu zbrojnego. Już wczoraj kurs euro doszedł bardzo blisko poziomu 4,60 zł, na którym nie byliśmy od 3 stycznia. Od piątku euro podrożało u nas o blisko 10 groszy.

Notowania euro względem złotego
Notowania euro względem złotego | investing.pl

Dolary kosztują ponad 4,05 zł, co oznacza, że od 13 stycznia podrożały aż o jedenaście groszy, natomiast kurs franka szwajcarskiego urósł z okolic 4,31 zł do poziomu 4,42 zł.

3. Wyższe oprocentowanie obligacji detalicznych

Rząd w końcu dostrzegł, że wysoka inflacja zabiera większość sensu inwestowania w obligacje detaliczne i podniósł ich oprocentowanie. Poszło ono w górę o pół punktu procentowego. Dodatkowo o 0,25 pkt proc. rośnie marża, o którą powiększane jest oprocentowanie obligacji, dla których zależy ono od inflacji – czyli tych cztero- i dziesięcioletnich.

Tak więc od początku lutego oprocentowanie obligacji 3-miesięcznych będzie wynosić 1 proc. w skali roku, a 2-letnich 1,50 proc. Pozostałe obligacje w pierwszym okresie odsetkowym oprocentowane są odpowiednio: 1,60 proc. dla 3-latek, 1,80 proc. dla 4-latek oraz 2,20 proc. dla 10-latek.

Oprocentowanie obligacji 3-letnich wyliczane jest co pół roku według poziomu sześciomiesięcznej stopy procentowej WIBOR6M. W przypadku obligacji 4-letnich oprocentowanie ulega zmianie co roku i jest wyliczane na podstawie sumy wskaźnika inflacji z ostatnich 12 miesięcy oraz marży, która teraz urośnie do poziomu 1 proc. Ten sam mechanizm oprocentowania obowiązuje również dla obligacji 10-letnich, jednak w tym przypadku marża rośnie do 1,25 proc.

To wszystko oznacza, że przy inflacji w okolicach 9 proc. w pierwszym roku oszczędzania wszystkie te obligacje przyniosą realne straty, ale w kolejnych latach te czteroletnie i dziesięcioletnie powinny już dawać zyski, zwłaszcza jeśli inflacja będzie stopniowo w tym czasie spadać.

Zobacz też: Najgorsze nastroje w firmach od roku. Planowane są zwolnienia

4. Dobre wyniki Microsoftu ratują giełdy przed głębszymi spadkami

W USA swoje wyniki finansowe zaczynają podawać największe i najbardziej znane spółki i na razie wygląda to nie najgorzej. Jako pierwszy swój raport opublikował wczoraj po sesji giełdowej Microsoft. Pokazał on dwudziestoprocentowy wzrost przychodów i zysków, które wyniosły aż 18,8 mld dolarów. Jednak w notowaniach posesyjnych akcje spółki początkowo spadły. Teraz są o 1,2 proc. powyżej wczorajszego kursu zamknięcia.

Jutro wieczorem swoje wyniki pokaże Apple, a po weekendzie przyjdzie czas na Facebooka, Amazon i Alphabet. Od tego, jakie będą to wyniki może w dużym zależeć koniunktura na giełdach, ponieważ w ostatnich tygodniach właśnie spółki technologiczne w oczekiwaniu na wzrost stóp procentowych w Stanach traciły na wartości najbardziej. Jeśli pokażą naprawdę świetne wyniki (co w przeszłości zdarzało się często), wtedy będzie szansa na to, aby trend spadkowy powstrzymać.

Wyniki Microsoftu zostały ocenione przez analityków jako przyzwoite, chociaż bez rewelacji, natomiast znacznie bardziej spodobała im się znacznie lepsza od oczekiwań prognoza dotycząca wyników w kolejnym kwartale, w którym rosnąć mają przede wszystkim przychody z usług w chmurze dla przedsiębiorstw, oferowanych przez Microsoft pod nazwą azure.

Zobacz też: Członek RPP: Polski Ład i kolejne tarcze mogą napędzać inflację

5. Niemiecki biznes w końcu widzi powody do optymizmu

Poprawiają się nieco nastroje w niemieckim biznesie – co może być istotne także dla polskiej gospodarki, ponieważ Niemcy są naszym najważniejszym partnerem handlowym i największym odbiorcą naszego eksportu.

Indeks IFO mierzący te nastroje wzrósł w styczniu powyżej oczekiwań z 94,7 pkt do 95,7 pkt. głównie dzięki poprawie oczekiwań w firmach, ponieważ oceny sytuacji bieżącej akurat nieco się pogorszyły. Jednak Niemcy zdecydowanie bardziej niż miesiąc temu wierzą w lepszą przyszłość biznesową. Co ważne, IFO rośnie pierwszy raz od ponad pół roku, jest to więc zauważalna zmiana na lepsze.

Według publikowanych niedawno danych PKB Niemiec w czwartym kwartale ubiegłego roku spadał, zdaniem niektórych ekonomistów podobnie może być także w bieżącym kwartale, co by oznaczało, że niemiecka gospodarka jest obecnie w dość łagodnej, ale jednak recesji. Tym bardziej istotne jest więc to, że niemiecki biznes widzi przyszłość w nieco jaśniejszych barwach.