Kup subskrypcję
Zaloguj się

Pięć najciekawszych tematów gospodarczych teraz [RAPORT - 8 CZERWCA]

Mieszkania będą prawdopodobnie tańsze, za to ropa naftowa droższa. Stopa bezrobocia w Polsce rośnie zgodnie z przewidywaniami, a w USA w maju całkowicie niezgodnie z oczekiwaniami spadła. U nas oprócz bezrobocia rosną także rezerwy walutowe. Są nawet rekordowo duże.

Austriacki żołnierz stojący przed siedzibą kartelu OPEC w Wiedniu
Austriacki żołnierz stojący przed siedzibą kartelu OPEC w Wiedniu | Foto: LEONHARD FOEGER / Reuters / Forum / Forum Polska Agencja Fotografów

1. PKO BP i Deloitte zapowiadają spadek cen mieszkań

Ceny mieszkań mogą spaść w tym roku o około 15 proc. – twierdzą analitycy banku PKO BP. W 2021 spadki mogą się utrzymywać do połowy roku. Bank pisze w raporcie „Nieruchomości mieszkaniowe”, że przyczyną spadku cen będzie spadek popytu zarówno konsumpcyjnego, jak i inwestycyjnego, wywołany wzrostem bezrobocia i niepewnością co do przyszłych dochodów. Jednocześnie z drugiej strony deweloperzy rozpoczęli już budowę bardzo wielu mieszkań, które zamierzają przekazać do użytkowania w najbliższych miesiącach, więc podaż jeszcze przez pewien czas będzie duża. Głębokość spadku ma zależeć od głębokości recesji w gospodarce.

Zdaniem banku już teraz deweloperzy sygnalizują wycofywanie się klientów z około 20-30 proc. umów rezerwacyjnych oraz spadek sprzedaży mieszkań o około 50-60 proc. Do tego banki zaostrzają politykę kredytową, mamy wyraźny spadek wniosków o kredyt hipoteczny, a jednocześnie następuje spowolnienie wzrostu, a czasami nawet spadek kosztów budowy, co sprawi, że deweloperzy będą w stanie nieco obniżyć ceny.

Z drugiej strony przed jeszcze większym spadkiem popytu i cen chronią nas rekordowo niskie stopy procentowe, które zniechęcają ludzi do trzymania pieniędzy na lokatach i zachęcają do szukania innych możliwości lokowania pieniędzy.

Z kolei z nowego raportu Deloitte wynika, że deweloperzy oczekują problemów ze sprzedażą mieszkań i w związku z tym są gotowi rezygnować z części swojej marży, co też może zapowiadać spadki cen.

5 spraw, o których musisz wiedzieć teraz
5 spraw, o których musisz wiedzieć teraz | {{author}}

2. Bardzo dziwny raport z rynku pracy USA

Liczba miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych w maju wzrosła o 2,5 miliona, po tym, jak w kwietniu spadła o 20,7 mln. Jednocześnie stopa bezrobocia w USA zmalała z 14,7 proc. do 13,3 proc. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z bardzo dużymi zaskoczeniami, bo rynek oczekiwał wzrostu bezrobocia do 19,7 proc. i kolejnego spadku liczby miejsc pracy o 8 milionów.

Okazało się, że pierwsze majowe decyzje o „odmrażaniu” niektórych gałęzi gospodarki spowodowały powrót do pracy części zatrudnionych, których w kwietniu pracować nie mogli. Stąd nagły wzrost liczby pracujących. Przy okazji można było zaobserwować różnicę w statystyce europejskiej i amerykańskiej. Na naszym kontynencie osoby zatrudnione, ale nie wykonujące tymczasowo pracy nie są traktowane jak osoby, które prace straciły, a w USA dokładnie tak właśnie jest. W efekcie w USA mieliśmy kolosalny wzrost, a potem wyraźny spadek liczby osób bez pracy, podczas gdy w Europie początkowy wzrost bezrobocia był zdecydowanie mniejszy.

Dane z rynku pracy zainspirowały inwestorów do zakupów akcji. Indeks S&P 500 urósł w piątek o 2,6 proc. Dziś rano akcje w Azji także drożały. Rynek jest skłonny traktować dane z USA jako potwierdzenie hipotezy o tym, że możliwe jest szybkie wychodzenie gospodarek z recesji i powrót do wzrostu gospodarczego.

Pomimo nagłej poprawy sytuacja w USA nadal jest znacznie gorsza niż przed pojawieniem się epidemii koronawirusa. Jeszcze w marcu stopa bezrobocia wynosiła tam tylko 4,4 proc.

Czytaj też: Euronet wydziela klientom gotówkę. Obniża limity jednorazowych wypłat z bankomatów

3. Arabia Saudyjska wprowadza największą od 20 lat podwyżkę cen ropy

Kraje OPEC oraz Rosja doszły w sobotę do porozumienia na temat przedłużenia obowiązujących od maja ograniczeń w wydobyciu ropy naftowej na kolejny miesiąc. Początkowo ograniczenia były przewidziane tylko na maj i czerwiec. Teraz wiadomo, że także w lipcu wydobycie nie wzrośnie. W efekcie cena baryłki ropy Brent sięgnęła poziomu 43 dolarów, czyli jest najwyżej od 6 marca. Tylko w czerwcu ropa podrożała już o 21 proc. po tym, jak w maju cena wzrosła o blisko 100 proc.

Już po osiągnięciu sobotniego porozumienia firma Saudi Aramco, czyli saudyjski monopolista w eksporcie ropy zmieniła swój cennik dla zagranicznych klientów. Bloomberg donosi, że ceny dla odbiorców na najważniejszym dla Saudi Aramco rynku, czyli w Azji, poszły w górę o 6,1 dolara na baryłce, co jest największą podwyżką od co najmniej dwudziestu lat.

Czytaj też: Kolejne dwa samoloty z ukraińskimi pracownikami dotarły do Polski

4. Stopa bezrobocia w maju urosła do 6 proc.

Liczba bezrobotnych w Polsce wzrosła w maju o około 46 tysięcy i sięgnęła 1,012 mln osób – informuje w komunikacie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Po kilku latach przerwy mamy więc w Polsce ponownie ponad milion oficjalnych bezrobotnych. Stopa bezrobocia wzrosła do 6 procent. Miesiąc wcześniej była na poziomie 5,8 proc. Rok temu w maju bezrobocie było na poziomie 5,4 procent.

W maju w urzędach pracy zarejestrowało się 104 tysiące nowych bezrobotnych, ale jednocześnie wyrejestrowało się 58 tys. dotychczasowych bezrobotnych.

Jednocześnie rośnie liczba ofert pracy zgłoszonych do urzędów przez pracodawców. Pod koniec maja było ich już ponad 72 tysiące, czyli o 14 tysięcy więcej niż w kwietniu. Najwięcej ofert zgłoszonych do PUP w maju przeznaczonych było dla pomocniczych robotników w przemyśle przetwórczym, robotników wykonujących prace proste w przemyśle, pakowaczy ręcznych, magazynierów, robotników gospodarczych, pomocniczych robotników budowlanych, robotników magazynowych, pracowników zajmujących się sprzątaniem czy sprzedawców.

Czytaj też: Tak wygląda jądro epidemii w Polsce. W kopalni Zofiówka drastycznie rośnie liczba zakażonych

5. Mamy rekordowo duże rezerwy walutowe

Już 132,8 miliardów dolarów wynoszą polskie oficjalne aktywa rezerwowe, zwane też czasami rezerwami walutowymi. Z najnowszego raportu NBP wynika, że tylko w maju urosły one o 14,5 mld USD. Wzrost liczony w euro też jest imponujący – o 11 mld do 119,4 mld EUR. Przeliczając to na naszą walutę, otrzymujemy 531,6 miliardów złotych.

Wzrost rezerw bierze się głównie z napływu do naszego kraju walut obcych, które następnie polskie podmioty mogą wymieniać w bankach na złote (jeśli nie wykorzystują ich np. do zakupów za granicą), z banków komercyjnych z kolei dolary, euro itd. trafiają w końcu do NBP. Budowie rezerw sprzyjają więc nadwyżki w handlu zagranicznym, ale od lat głównym źródłem ich wzrostu jest Unia Europejska i transfery euro do Polski związane z dopłatami dla rolników i funduszami spójności. Narodowy Bank Polski może też skokowo zwiększać, albo zmniejsza wartość rezerw, zawierając z bankami z zagranicy tak zwane transakcje repo, polegające na pożyczaniu sobie na z góry określony termin pieniędzy pod zastaw obligacji.

Z wcześniejszych dokumentów NBP wynika, że w 2019 roku około połowy rezerw trzymaliśmy w dolarach, głównie w amerykańskich obligacjach. Niecałe 10 proc. rezerw jest w złocie.

WARTO WIEDZIEĆ: