Kup subskrypcję
Zaloguj się

Rząd chce pomagać kredytobiorcom. To utrudni NBP walkę z inflacją

Rządowy program pomocy kredytobiorcom może utrudnić walkę z inflacją i spowodować, że stopy procentowe będą musiały być wyższe – oceniają ekonomiści. Negatywny wpływ może mieć też na postrzeganie polskiego sektora finansowego przez inwestorów oraz ich skłonność do zakupu polskich akcji i obligacji.

Ekonomiści krytycznie oceniają pomysły rządu na wsparcie kredytobiorców.
Ekonomiści krytycznie oceniają pomysły rządu na wsparcie kredytobiorców. | Foto: daily_creativity / Shutterstock

Od początku przyszłego roku rząd chce narzucić bankom posługiwanie się w kredytach hipotecznych inną niż WIBOR stawką referencyjną, bardziej korzystną dla kredytobiorców. Rozwiązanie to według rządu ma spowodować spadek wysokości rat kredytobiorców w sumie o ok. 1 mld zł rocznie. Premier Mateusz Morawiecki dodał, że rząd planuje wprowadzić dla kredytobiorców wakacje kredytowe w 2022 i 2023 r. łącznie dla 8 rat kredytowych. W tym tekście przedstawiamy szacunki potencjalnych oszczędności, które mogą uzyskać kredytobiorcy na likwidacji stawki WIBOR.

Dalsze podwyżki stóp będą konieczne

Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, stwierdził, że zaproponowana przez rząd pomoc kredytobiorcom może obniżyć efektywność mechanizmu transmisji polityki pieniężnej, głównie przez zastąpienie dłuższych tenorów WIBOR stawką overnight (ON), która jest niższa. Przez to konieczne mogą być mocniejsze podwyżki stóp procentowych (od października stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego urosła z 0,1 proc. do 4,5 proc., wcześniej ekonomiści szacowali, że mogą urosnąć jeszcze do 6-7 proc.). Rząd zapowiedział też tzw. moratorium (wakacje) kredytowe.

– Negatywnie również oceniam pomysły, żeby moratorium kredytowe było dostępne bezwarunkowo dla każdego kredytobiorcy, a nie tylko dla tych, którzy tego potrzebują. Traktowałbym to jako ingerencję w mechanizmy rynkowe. To wszystko utwierdza mnie w przekonaniu, że dalsze podwyżki stóp są konieczne – powiedział Kotecki.

Także zdaniem Arkadiusza Balcerowskiego, analityka Noble Funds TFI, propozycje dotyczące wsparcia kredytobiorców stanowią kolejny dodatni impuls dla popytu polskich gospodarstw domowych. – Wszystkie dotychczasowe działania rządu w tym kierunku już mają i będę mieć wpływ na inflację. To jednocześnie implikuje konieczność coraz wyższych stóp procentowych – mówi Balcerowski. Wcześniej rząd ogłaszał już inne luzowanie polityki fiskalnej, m.in. w zakresie Polskiego Ładu, co stoi w kontrze do zacieśniania polityki pieniężnej przez NBP.

Rząd chce, aby od początku 2023 r. banki zamieniły stawki WIBOR 3M i 6M (dotyczące odpowiednio trzech i sześciu miesięcy) inną stawką, ale typu overnight (czyli jednodniową). Jeśli to się nie uda, możliwe jest zastąpienie WIBOR-u stawką Polonia.

– Stawki overnight są bardzo podatne na wahania, więc nie jest optymalną stopą do określania kosztu kredytów długoterminowych, chyba że określana będzie średnia stawka w danym okresie. Nie chciałbym być w skórze kredytobiorców, gdy w przypadku znacznego spadku płynności w sektorze wzrośnie ona chwilowo, akurat na dzień ustalania raty, np. do 10 proc., co wcale nie jest wykluczone. No i w dalszym ciągu jest to WIBOR, tyle że obecnie tańszy – uważa Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM. Dodaje, że gdy dojdzie do zmiany nastawienia rynku i będzie oczekiwany spadek stóp, to jednodniowy WIBOR będzie wtedy (przynajmniej przez parę tygodni) najdroższy z dostępnych stawek WIBOR.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Wątpliwości co do stosowania stawki dziennej ON ma też Arkadiusz Balcerowski. – W momencie rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych stawka ON będzie najpewniej wyższa niż stawki bardziej długoterminowe, co może oznaczać wtedy względną stratę dla kredytobiorców. Inną kontrowersją jest to, że zmiany te dotyczyć mają wyłącznie kredytów hipotecznych. Tym samym kredyty konsumenckie, kredyty do firm i inne umowy kredytowe będą dalej bazować na dotychczasowych wskaźnikach. W ujęciu zagregowanym może to zakłócać cykl zacieśniania polityki pieniężnej i podbijać jednocześnie inflację w horyzoncie 2023 r. – mówi ekspert Noble Funds. Dodaje, że rynek wycenia teraz lekkie obniżki stóp w drugiej połowie 2023 r., ale prawdopodobieństwo takiego scenariusza spada z każdą nową ekspansją fiskalną. Rośnie zaś ryzyko, że pierwsze obniżki stóp ujrzymy dopiero w 2024 r.

Rośnie niepewność regulacyjna

Także Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) wskazuje, że proponowane przez rząd rozwiązania w pakiecie wsparcia kredytobiorców prowadzą do osłabienia efektywności polityki pieniężnej prowadzonej przez Narodowy Bank Polski. Obniżenie kosztów finansowania oddziałuje w kierunku pobudzania popytu, a tym samym zwiększania inflacji, która już obecnie jest bardzo wysoka. Działania rządu musiałaby zatem zostać skompensowane przez Radę Polityki Pieniężnej przez jeszcze dalej idące podwyżki stóp procentowych, co zaprzeczałoby podstawowej idei proponowanych rozwiązań. – Mając to na uwadze, wsparcie o charakterze osłonowym powinno być adresowane wyłącznie do najbardziej narażonych kredytobiorców. Tymczasem z deklaracji płynących ze strony rządowej wynika, że część rozwiązań będzie dostępnych dla wszystkich kredytobiorców, nawet jeśli ich sytuacja jest bardzo dobra – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP.

Dodaje, że pomysły rządu pogłębiają niepewność związaną z dalszym kształtowaniem się regulacji dotyczących prowadzenia działalności finansowej w Polsce, a część kosztów zapowiedzianych rozwiązań w ostatecznym rozrachunku mogą ponadto ponieść sami klienci (banki mogą próbować przenieść ciężar pomocy na klientów podnosząc opłaty i prowizje oraz marże kredytowe). – Przedstawiane przez rząd w ostatnim czasie pakiety osłonowe skupiają się na ochronie konsumentów przed skutkami inflacji, brakuje propozycji kierowanych do przedsiębiorców – zaznacza Kozłowski.

Problemem może być też formalna zmiana stawki WIBOR na inną, bo oznaczałoby to ingerencję w ponad 2 mln umów dotyczących złotowych kredytów mieszkaniowych. Konieczna więc prawdopodobnie będzie specjalna ustawa, na mocy której doszłoby do zamiany wskaźników referencyjnych w tych umowach. Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, w kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach powiedział dziennikarzom, że planowane zmiany mają dotyczyć tylko kredytów hipotecznych, a WIBOR będzie nadal używany przy kredytach dla firm i konsumenckich.

Zobacz też: Pomoc dla kredytobiorców. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego wspiera pomysł rządu

Banki i ich akcjonariusze tracą

Negatywnie na informacje o wsparciu dla klientów zareagowały banki, które będą sponsorem tej akcji. WIG-banki spadł w poniedziałek o 5,8 proc., do 6824 pkt, najniższego poziomu od początku marca. Od początku roku, mimo podwyżek stóp i rosnących oczekiwań dotyczących tegorocznych zysków (miały być rekordowe), notowania banków na GPW spadły o 21 proc.

– Zapomniał premier o posiadaczach akcji banków w kontrach emerytalnych czy OFE i Skarb Państwa. Realnie wszyscy tracą na tych zmianach. Poza nielicznymi, którzy nie dość, że kupili mieszkania, których ceny rosną, to jeszcze będą płacili niższe raty (niż gdyby rządowego wsparcia nie było – red.). Nie rozumiem zupełnie koncepcji dopłacania do zysków wynikających z rosnących cen mieszkań dla ich posiadaczy, czy – idąc dalej – wypłacania premii posiadaczom lokali na wynajem, którzy właśnie znacznie podnieśli ceny za tę usługę. Polityka gospodarcza coraz bardziej staje na głowie – podsumowuje Marcin Materna.

Wojciech Stępień, ekonomista Banku BNP Paribas, napisał na Twitterze, że to kolejny odcinek pt. redystrybucja dochodów. „Popyt zagregowany pozostanie wysoki, ograniczy to wpływ polityki NBP na aktywność i inflację, w konsekwencji wymusi jeszcze wyższe stopy” – napisał ekspert BNP Paribas. Dodał, że spadek notowań banków na GPW na wieść o planach rządu to relatywnie mały problem, ale ważniejsze jest to, że inwestorzy rozważający kupno polskich obligacji będą wymagali wyższej premii za ryzyko.

Mikołaj Raczyński, zarządzający w Noble Funds TFI, krytycznie ocenił plany rządu dotyczące stawki WIBOR i możliwość zawieszania spłaty rat. „Na teraz efekt netto wszystkich tych propozycji można podsumować następująco: raty kredytów będą wyższe. Absurdalny pomysł, który dodatkowo podważa wiarygodność do systemu” – napisał na Twitterze. „Wakacje kredytowe dla wszystkich w cyklu podwyżek stóp procentowych. Hit” – dodał Raczyński.