Maria Florczuk, prezeska Forte: „Kiedyś bardzo śmiałam się z mojego ojca, a teraz sama robię dokładnie to samo”

Dlaczego nie chciała pracować w biznesie stworzonym przez ojca, z czym w dzieciństwie kojarzyła jej się firma, czemu w Forte używa się określenia „gościni” i dlaczego jej meble teraz będzie się składać łatwiej niż te z Ikei – opowiada Maria Florczuk, nowa prezeska giełdowego Forte

Chciałam być lekarką. Nigdy nie czułam presji ze strony ojca, żeby dołączyć do firmy, i raczej miałam przekonanie, że nie zwiążę z nią swojej przyszłości. Chciałam jednak sama się przekonać, z czego rezygnuję, i świadomie podjąć decyzję – mówi Maria Florczuk.
Chciałam być lekarką. Nigdy nie czułam presji ze strony ojca, żeby dołączyć do firmy, i raczej miałam przekonanie, że nie zwiążę z nią swojej przyszłości. Chciałam jednak sama się przekonać, z czego rezygnuję, i świadomie podjąć decyzję – mówi Maria Florczuk. Fot.: Piotr Waniorek / Forbes

Podziel się

Obserwuj nas Google News

FORBES: Jak przejmuje się zarządzanie firmą w środku największego kryzysu w sektorze meblowym od 1989 roku?

Maria Florczuk, prezeska Forte: Faktycznie moment jest szczególny, ale decydując się na przejęcie zarządzania w firmie, miałam pełną świadomość, że ta rola wiąże się z wieloma wyzwaniami. Zastanawialiśmy się z ojcem, czy to dobry czas na zmianę.

Zobacz też: Córki miliarderów przejmują władzę. „Nie jestem miłą dziewczynką od wydawania kasy”

Kiedy jednak przeanalizowaliśmy historię firmy, doszliśmy do wniosku, że wzloty i mniejsze lub większe kryzysy wpisane są w codzienność. Uznaliśmy, że nigdy nie będzie na to idealnego momentu, a odkładanie decyzji jest niedobre również ze względu na zespół.

Podziel się

Obserwuj nas Google News
Sukcesorki 2024 Forte meble polskie meble branża meblarska

Wypróbuj aplikację mobilną Forbes

alt
  • pełen dostęp do subskrypcji
  • powiadomienia o najważniejszych wydarzeniach
  • e-wydanie szybciej niż w kiosku, w czytniku PDF