Polski gigant alkoholowy upada. Wszyscy stracą pracę
Mieszcząca się w Chełmży (okolice Torunia) firma Bioetanol AEG, zajmująca się produkcją alkoholu, ogłosiła upadłość. Przedsiębiorstwo, którego korzenie sięgają aż 1947 r., kończy swoją historię. Wraz z likwidacją firmy pracę stracą wszyscy zatrudnieni, w tym zarząd. Nawet pomoc publiczna nie uratowała zakładu.
Firma Bioetanol AEG rozpoczęła swoją działalność w 1947 r., a więc ma za sobą aż 77 lat produkcji różnego rodzaju alkoholu etylowego, w tym surowego, rektyfikowanego i odwodnionego. Siedziba spółki mieści się w Chełmży przy ulicy Bydgoskiej 4, w tym samym miejscu, co zakład. Do 2003 r. był on częścią cukrowni, dopiero później funkcjonował samodzielnie.
Czytaj też: Premier: Polska nie będzie przyjmować żadnych migrantów w związku z paktem migracyjnym
Przyczyny upadku Bioetanol AEG
Ostatnie lata były bardzo trudne dla firmy Bioetanol AEG. W ciągu zaledwie pięciu lat trzykrotnie skorzystano z funduszy pomocy publicznej. Problemy finansowe firmy miały zacząć się w 2020 r., kiedy to uzyskała ona wsparcie o wysokości 2,3 mln zł. W następnym roku doszło kolejne na nieco ponad 0,5 mln zł.
Dalsza częśc tekstu pod materiałem wideo
Pomimo uzyskania trzeciego wsparcia w 2023 r., które wyniosło 2,4 mln zł i pochodziło z programu "Pomoc dla sektorów energochłonnych związana z nagłymi wzrostami cen gazu ziemnego i energii elektrycznej w 2022 r.", zadecydowano o ogłoszeniu upadłości firmy. Problemem okazały się koszty utrzymania zakładu, w tym wzrosty cen energii i gazu, ale też niezbędnych do produkcji surowców (nawet do 400 proc.).
Czytaj też: Bon energetyczny ma pomóc osobom najuboższym. "To taka pomoc na waciki"
Zamknięcie zakładu Bioetanol AEG oznacza utratę pracy dla 55 zatrudnionych w nim osób, w tym wielu wysoce wykwalifikowanych pracowników. Wypowiedzenia trafią do nich pod koniec maja, a obowiązki pełnić będą do końca sierpnia.