Szwecja dołączy do NATO. Jej armię stworzono w jednym celu: do walki z Rosją
Turecka zgoda na dołączenie Szwecji do NATO oznacza, że kraj ten jest na ostatniej prostej, by stać się członkiem bloku. Jak zauważa na łamach "The Telegraph" brytyjski ekspert, to o tyle istotna wiadomość, że szwedzka armia jest stworzona do walki z Rosją.
- Szwecja ma dołączyć do NATO, co będzie ciosem dla Putina, który uważa ten sojusz wojskowy za zagrożenie dla Rosji
- Jak napisał ekspert Robert Clark w "The Telegraph", szwedzka armia jest stworzona z myślą o jednym celu: walce z Rosją
- Wskazał on na zaawansowane szwedzkie okręty podwodne i myśliwce, a także na plany rozwoju wojskowego
Robert Clark, dyrektor ds. obrony i bezpieczeństwa w brytyjskim think tanku Civitas i brytyjski weteran, na łamach "The Telegraph" ocenił, że
szwedzkie wojsko jest stworzone tylko i wyłącznie w jednym celu: walki z Rosją.
W artykule wyliczył także powodu, dla których szwedzkie wojsko w strukturach NATO może być dla Rosji bardzo złą nowiną.
Opór Turcji przełamany
Szwecja poczyniła ważny krok w kierunku członkostwa w NATO we wtorek, gdy Turcja, która blokowała jej członkostwo, zgodziła się poprzeć jej kandydaturę po uzyskaniu szeregu ustępstw od obecnych członków.
Przystąpienie Szwecji do sojuszu oznacza poważny cios dla prezydenta Rosji Władimira Putina, który przedstawiał NATO jako zagrożenie i częściowo uzasadniał swoją inwazję na Ukrainę, "rozszerzaniem NATO na wschód".
Zarówno Szwecja, jak i Finlandia, która przystąpiła do NATO w kwietniu, wskazywały inwazję Rosji na Ukrainę jako powód porzucenia trwającej od dziesięcioleci neutralności i podjęcia starań o przystąpienie do Sojuszu.
Tym Szwecja straszy Rosję
Podkreślając prawdopodobne obawy Rosji, Clark wskazał na zaawansowaną technologię Szwecji, jak jej okręty podwodne, które są "powszechnie uznawane za jedne z najlepszych na świecie i prawie całkowicie niewykrywalne, nawet przez najlepsze amerykańskie okręty".
Szwedzkie siły powietrzne mają również światowej klasy odrzutowce, w tym takie, które mogą startować z autostrad zamiast lotnisk, co stanowi dziedzictwo zimnej wojny. Clark zwrócił również uwagę na położenie geograficzne Szwecji, które daje NATO nową przewagę w walce z Rosją.
Szwecja, która leży na północy Europy, kontroluje długą linię brzegową Morza Bałtyckiego.
Minister obrony Estonii powiedział wcześniej Insiderowi, że obecność Szwecji i Finlandii w NATO przekształciłaby Bałtyk w "morze NATO", co mogłoby odstraszyć Rosję i pomóc krajom w regionie łatwiej się bronić. Clark stwierdził, że Szwecja mogłaby pomóc w kontrolowaniu wód i "skutecznie uniemożliwić korzystanie z nich rosyjskiej marynarce wojennej". Dodał, że ze Szwecją w NATO, każdy kraj położony w regionie Arktyki znajdzie w sojuszu, z wyjątkiem Rosji. (Pozostałe to Finlandia, Islandia, Norwegia, Dania, USA i Kanada).
Rosną nakłady na zbrojenia
Clark zwrócił również uwagę na plany Szwecji dotyczące zwiększenia jej sił zbrojnych w nadchodzących latach, przy równoczesnym wzroście wydatków na wojsko do 2 proc. PKB do 2026 r., co spełni cel wyznaczony przez NATO dla swoich członków.
Szwecja zamierza zwiększyć swoje siły zbrojne o jedną trzecią do 2030 r. Skandynawskie państwo planuje zwiększyć liczbę personelu z 55 tys. do 90 tys. osób.
Robert Clark zauważył również, że Szwecja planuje potroić swoje bataliony artyleryjskie, opisując to jako lekcję, jaką Szwecja wyciągnęła z obserwacji wojny w Ukrainie.
Łatwiejsza obrony
Carl Bildt, były premier Szwecji, powiedział "Financial Times", że przystąpienie Szwecji do NATO ułatwi krajom w regionie obronę, ponieważ będą one mogły łączyć zasoby i współpracować.
Na przystąpienie Szwecji do NATO musi jeszcze wyrazić zgodę parlament Turcji, podobnie jak parlament Węgier. Budapeszt zapewnia, że jest to tylko "kwestia techniczna"