Kup subskrypcję
Zaloguj się

Ministerstwo tłumaczy gigantyczne kary z UE. "Polska się zgodziła"

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) potwierdził, że Komisja Europejska miała prawo do potrącania kar z różnych środków unijnych wypłacanych Polsce. Jak tłumaczy polski resort klimatu i środowiska, wyrok dotyczył generalnie mechanizmu dochodzenia kar, nie odnosząc się bezpośrednio do kopalni Turów, mimo że sprawa została zainicjowana w kontekście tej kopalni.

MKiŚ tłumaczy działania KE w związku z Turowem.
MKiŚ tłumaczy działania KE w związku z Turowem. | Foto: PGE

Jak tłumaczył Hubert Różyk, rzecznik ministerstwa klimatu i środowiska, Komisja Europejska działała zgodnie z prawem. Naruszenie przepisów prawnych przez Polskę dało Komisji prawo do potrącania kar. — Komisja wykorzystała instrumenty prawne, na które zgodziły się wszystkie państwa członkowskie, więc także Polska — stwierdził Różyk.

Sprawa zaczęła się od decyzji TSUE, zgodnie z którą Polska powinna była wstrzymać prace w kopalni w Turowie. Za nieprzestrzeganie tej decyzji, TSUE nałożył na Polskę karę w wysokości 0,5 mln euro dziennie. Polski rząd odmówił wówczas płacenia kar, co skłoniło Komisję Europejską do potrącania długu z różnych środków przysługujących Polsce z UE. W sumie, za okres od września 2021 r. do lutego 2022 r., Komisja ściągnęła na poczet kar 68,5 mln euro.

O unieważnienie kar, nałożonych w związku z niewykonaniem wyroku ws. Turowa zwrócił się do Sądu UE (niższa instancja) poprzedni rząd (Zjednoczonej Prawicy). Warszawa argumentowała, że zawarcie ugody z Czechami, które wycofały skargę do TSUE, powinno zakończyć skutki finansowe środków zarządzonych przez Trybunał.

Jednak Trybunał odrzucił tę argumentację, stwierdzając, że wycofanie skargi przez Czechy nie zwolniło Polski z obowiązku zapłaty kary. Sędziowie podkreślili, że celem kary jest zapewnienie skutecznego stosowania prawa Unii, co jest nierozerwalnie związane z wartością państwa prawa.