"Miasteczko Obajtka" i afera Wawrzyka. Michał Szczerba: wizy dla dzieci i niepiśmiennych
Zdaniem szefa komisji ds. tzw. afery wizowej Michała Szczerby wykonawca inwestycji Orlenu uzyskał w sposób nieuprawniony dostęp do wewnętrznego systemu MSZ e-konsulat. Szczerba poinformował, że m.in. o tę kwestię komisja chciała pytać b. prezesa Orlenu Daniela Objatka.
B. prezes Orlenu nie stawił się na wtorkowe przesłuchanie przed komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej, która chciała go pytać m.in. o zatrudnianie obcokrajowców przy inwestycji spółki Olefiny III.
Mimo to szef komisji przedstawił pisma między MSZ a Orlenem dotyczące — jak mówił — "wsparcia w dostępie do procedury wizowej" dla pracowników, którzy mieli być zatrudniani przy realizacji inwestycji. Zbigniew Bogucki (PiS) zarzucił Szczerbie, że "prowadzi posiedzenie w nieznanej procedurze".
Zobacz także: W Orlenie sprzątanie po Danielu Obajtku. Licznik przekroczył 100 osób [NAZWISKA]
— Z dokumentów, które zgromadziliśmy, wynika, że Daniel Obajtek jako prezes Orlenu, działając poprzez swoich współpracowników, dyrektorów działał na rzecz wydania decyzji przez Piotra Wawrzyka (b. wiceszefa MSZ — red.) – stwierdził Szczerba.
Jak opisywał, 25 sierpnia 2022 Wawrzyk wydał notatkę decyzyjną ws. uruchomienia ścieżki priorytetowej ws. przyjmowania wniosków wizowych od cudzoziemskich pracowników, którzy będą pracować przy budowie kompleksu Olefiny III. — 7 lipca 2022 w siedzibie MSZ odbyło się spotkanie z przedstawicielami PKN Orlen ws. zatrudniania cudzoziemców do realizacji inwestycji. 28 lipca sformułowano prośbę o wsparcie w zakresie zapewnienia dostępu do procedury wizowej w dziale konsularnym Ambasady RP w Baku — powiedział przewodniczący. Dodał, że PKN Orlen zabiegał o tę decyzję.
Doprecyzował, że decyzja wydana przez Piotra Wawrzyka ws. inwestycji Orlenu przewidywała m.in. brak konieczności rejestrowania wizyt w systemie e-konsulat, składanie wniosków wizowych zbiorczo lub przez osoby kontaktowe, wydawanie decyzji odmownych tylko w przypadku istnienia mocnych przesłanek.
Jak powiedział Szczerba, w wyniku tej decyzji wykonawca inwestycji Orlenu zyskał dostęp do systemu e-konsulat w sposób nieuprawniony, uzyskując dla pięciu pracowników loginy i hasła umożliwiające wpisywanie w trybie ekstraordynaryjnym nazwisk osób do systemu.
Zdaniem Szczerby, wśród tych osób, które miały dostęp do wewnętrznych systemów MSZ i czynności zarezerwowanych wyłącznie dla konsulów, było dwóch obcokrajowców. — Dopiero po kilku miesiącach wykonawca, w szczególności Orlen, wycofał te osoby. Obcokrajowcy wskazani przez Orlen, w szczególności przez wykonawcę inwestycji, otrzymali możliwość wprowadzania, modyfikowania danych bez limitu. Chcieliśmy o to zapytać Obajtka – podkreślił Szczerba.
Zobacz także: Odeszłam z Goldman Sachs. Kultura "tylko dla chłopców" mnie zniechęciła
Według niego kilkanaście tysięcy osób zostało sprowadzonych do Polski w ten sposób, a do grup pracowników były dodawane osoby niezwiązane z inwestycją, "które nie miały pojęcia, że jadą do Płocka, nie pojawiały się w ogóle na miejscu, a osoby, które się pojawiały po przybyciu, zobaczywszy »miasteczko Obajtka« pod Płockiem rezygnowały".
Dodał, że wśród pracowników zgłaszanych do pracy przy inwestycji były dzieci, także te dwumiesięczne. — Pojawiały się osoby niepiśmienne, dysponowały np. tylko imieniem — zaznaczył.
Doprecyzował, że ten proceder dotyczył także inwestycji Grupy Azoty.