Kup subskrypcję
Zaloguj się

Polski wzrost płac w czołówce Europy. Taki procent PKB trafia do naszych kieszeni [MAPA]

Pensje w Polsce rosną ostatnio w błyskawicznym tempie, podobnie zresztą jest w naszej części Europy. Ich wzrost przebił inflację. Gospodarka rośnie, pytanie więc, w jakim stopniu korzysta na tym pracownik?

Norwegowie są drugą najlepiej wynagradzaną przez pracodawców nacją w Europie. Nie oznacza to jednak, że dostają największą część wypracowywanego PKB
Norwegowie są drugą najlepiej wynagradzaną przez pracodawców nacją w Europie. Nie oznacza to jednak, że dostają największą część wypracowywanego PKB | Foto: BreizhAtao, Jacek Frączyk / Shutterstock

Godzina pracy polskiego pracownika kosztowała w ub.r. pracodawców średnio 14,50 euro — podał Eurostat. To kwota razem z wszystkimi podatkami i składkami, czyli tyle ile wydawał pracodawca. Wśród krajów badanych przez Eurostat jest to siódmy najniższy wynik, a w Unii — szósty najniższy.

Mniej niż Polacy otrzymują od pracodawców tylko: Bułgarzy, Serbowie, Rumuni, Węgrzy, Łotysze i Chorwaci, a nieco więcej Litwini i Grecy — wynika z danych Eurostatu. Polski pracownik, mimo wysokiego procentowego wzrostu godzinowego kosztu pracy, to tani pracownik.

W ostatnim roku postępował jednak proces równania w górę. Aż o 16,4 proc. wzrosły godzinowe koszty pracy w Rumunii, o 15,8 proc. w Bułgarii, o 15,2 proc. w Chorwacji i o 14,1 proc. w Polsce. Swoją rolę odegrała tu inflacja, wyższa w naszej części Starego Kontynentu, ale widać, że najwyższe wzrosty procentowe są w krajach z najniższymi stawkami godzinowymi.

Wielkie różnice płac

Mimo wysokiej dynamiki różnice pomiędzy najlepiej zarabiającymi krajami, a tymi z najgorszymi wynikami, wciąż są olbrzymie. Wystarczy podać, że przy naszym 14,50 euro za godzinę powyżej 40 euro płaci się w aż 10 krajach Wspólnoty, a powyżej 50 euro w dwóch: Luksemburgu i Norwegii. W Norwegii koszt pracy nawet spadł w ub.r. o 2,60 euro, ale po pierwsze miał z czego spadać, a po drugie — choć nie jest już może najwyższy w Europie, ale drugi najwyższy — to przecież też jest do pozazdroszczenia i liczne wyjazdy Polaków do Norwegii do pracy o tym świadczą.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo

Poza Norwegią średnia płaca wraz z narzutami spadła jeszcze tylko w Szwecji o 1,30 euro do 38,90 euro za godzinę.

Choć u nas płace rosły dynamicznie, to nominalnie jednak nie jesteśmy wysoko na kontynencie. Przybyło nam w 2023 r. w porównaniu z 2022 r. średnio tylko dwa euro na godzinę do wynagrodzenia, a to stawia nas dopiero na ósmym miejscu w zestawieniu wzrostów nominalnych. Najbardziej kwotowo godzinowa płaca urosła w Belgii (+3,60 euro rdr do 47,1 euro), Luksemburgu (+3 euro rdr do 53,90 euro), Holandii (+2,80 euro rdr do 43,30 euro) i Austrii (+2,80 euro rdr do 40,90 euro). Trzeba by jeszcze wielu lat takich wzrostów, żebyśmy doścignęli czołówkę.

Czytaj też: Tutaj dziś emigrują Polacy. Zarobki na poziomie 4-5 tys. euro

Czy pracodawcy nie płacą nam za mało, skoro w niedalekich geograficznie krajach zatrudniają za czterokrotność naszej stawki, jak np. w Niemczech, gdzie średni koszt pracy to 41,30 euro za godzinę? Wszystko to oczywiście też kwestia wydajności pracownika, ale sprawdźmy jaki procent PKB trafia do pracowników w Europie. W tym celu porównamy łączne koszty pracy w gospodarce z wartością PKB.

Aż dwie trzecie PKB to płace pracowników

Łączne koszty pracownicze Eurostat podaje z aktualizacją na 2020 r., więc postanowiliśmy przeliczyć dane z ub.r. z Eurostatu i uzyskać przybliżone wartości. Kluczowe jest porównanie między krajami.

Łączne roczne wydatki na pracowników liczymy jako iloczyn: godzinowej stawki, liczby godzin przepracowanych tygodniowo razy 52 (tygodnie w roku) i liczby pracowników w kraju. W Polsce wyszło nam, że koszty pracy 17 mln pracowników to niecałe 500 mld euro w 2023 r. przy 751 mld euro produktu krajowego brutto. Wychodzi na to, że do pracowników trafia około 66,5 proc. polskiego PKB. Z tym że nie otrzymują wszystkiego na rękę, bo z tej kwoty trzeba jeszcze opłacić PIT i ZUS.

A jak to wygląda w innych krajach? Z naszych szacunków wynika, że największy procent PKB idzie na koszty pracowników we Francji (78,1 proc.), Słowenii (77,5 proc.) i w Niemczech (73,2 proc.).

Najmniejszy udział płac w PKB jest natomiast w: Irlandii (38,3 proc.) i Luksemburgu (39,5 proc.). To skutek wysokiej zyskowności przedsiębiorstw sektora IT w Irlandii i banków w Luksemburgu, która dodaje znaczącą wartość do PKB tych krajów. Ale te zyski wpływają też na płace. W Irlandii stawka godzinowa wzrosła w dziesięć lat o 10,4 euro (+134 proc.), a w Luksemburgu o 18,6 euro (+153 proc.). Dla porównania w Polsce był w tym samym czasie wzrost o 6,60 euro (+184 proc.).

Wysokie wzrosty płacy godzinowej, o ponad 10 euro w kosztach pracy, zanotowano jeszcze w Niemczech, Holandii, Austrii i Islandii. W tym ostatnim kraju wzrost był o aż 26,5 euro na godzinę w dziesięć lat, a w Polsce przypomnijmy, że to zaledwie 6,60 euro.

Autor: Jacek Frączyk, dziennikarz Business Insider Polska