Kup subskrypcję
Zaloguj się

NBP pokazuje ciemniejszą stronę inflacji. Tu do celu jeszcze brakuje

NBP ma nowe informacje w sprawie cen. Inflacja bazowa spadła, ale dalej jest podwyższona. To ona będzie głównym wyznacznikiem dla kształtowania się w Polsce stóp procentowych i oprocentowania kredytów w bankach.

Prezes NBP Adam Glapiński
Prezes NBP Adam Glapiński | Foto: NBP / Flickr

Inflacja w maju była na poziomie 2,5 proc., czyli idealnie w punkt wobec celu NBP. Wielokrotnie o sukcesie w tym zakresie mówił prezes banku centralnego Adam Glapiński. Jednak pytany, dlaczego w związku z tym nie obniża stóp procentowych, które zmniejszyłyby koszty kredytów, wskazuje m.in. na inny wskaźnik opisujący ceny — inflację bazową.

Właśnie inflacji bazowej dotyczą opublikowane w poniedziałek statystyki NBP. Pokazują ciemniejszą, czyli mniej pozytywną stronę inflacji w Polsce, która okazuje się wyższa. W maju wskaźnik wyniósł 3,8 proc.

Jest przy tym pozytyw. W przeciwieństwie do zwykłej inflacji ta bazowa jest jeszcze w fazie spadkowej. Miesiąc wcześniej w analogicznym raporcie wyniosła 4,1 proc., a na początku tego roku przekraczała nawet 6 proc. Mało kto pamięta, że do września 2023 r. była przez długi czas dwucyfrowa.

| Macronext

Inflacja bazowa w szczegółach

Czym jest inflacja bazowa i dlaczego jest tak istotna? W niej wyłącza się ceny żywności i energii, które potrafią być mocno zmienne i duży wpływ na nie ma m.in. globalna sytuacja.

Inflacja bazowa ma nawet większe znaczenie niż zwykła inflacja konsumpcyjna, bo na jej podstawie można lepiej oceniać sytuację w gospodarce i prognozować przyszłe zmiany cen.

"Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami" — wyjaśnia NBP.

Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności, energii i paliw. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ.

Bank centralny pokazuje też wskaźniki inflacji w innych wariantach. To inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa), która wyniosła 2,4 proc. (wobec 2,3 proc. poprzednio) oraz inflacja po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych — ona spadła z 3,5 do 3,1 proc.

Inflacja bazowa. Komentarze ekonomistów

Wszystko wskazuje na to, że lada moment inflacja bazowa może nieznacznie odbić. W drugiej części roku powinna przyspieszać w kierunku 4,5 proc. — ocenia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Jego zdaniem dołoży to istotną cegiełkę do wywindowania dynamiki zwykłej inflacji powyżej 5 proc. Prognozuje, że inflacja konsumencka do spadków powróci dopiero za około rok. Dodaje, że skutecznie uniemożliwi to wznowienie cyklu obniżek stóp procentowych.

— Roczna dynamika newralgicznych usług już w maju utrzymała się na poziomie 6,1 proc. Rozpędzające się pod wpływem odrodzenia popytu konsumenckiego tempo wzrostu PKB oraz silny, rozgrzany rynek pracy cechowany przez wysoką dynamikę wynagrodzeń z każdym miesiącem wywierać będą coraz silniejszą presję na ceny. Za nami jest już również okres, w którym efekty bazy statystycznej ostro spychały dynamikę wskaźników cenowych — komentuje Bartosz Sawicki.

Zauważa, że do wygasania inflacji w znaczącym stopniu przyczynił się także silny złoty. Choć tendencja ta, przynajmniej przejściowo, może wygasnąć. Od początku czerwca kursy wszystkich głównych walut wyraźnie wzrosły.