Czas rozliczeń. Władze Poczty Polskiej odpowiedzialne za straty bez absolutorium

Trwa sezon walnych zgromadzeń, podczas których właściciele (głównie Skarb Państwa) decydują, czy włodarzom spółek za rządów PiS udzielić absolutoriów. To formalny akt, w którym stwierdza się prawidłowe działanie konkretnej osoby.

Brak absolutorium ma kilka skutków. Po pierwsze poprzedni zarząd, w tym prezes, muszą pogodzić się z brakiem premii. Taka decyzja otwiera też drogę do dochodzenia roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej spółce przez działanie członków zarządu.

W tym tygodniu było głośno o braku absolutorium dla byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka i jego współpracowników. W ostatnich godzinach to samo spotkało dawne władze PKP Cargo.

Do tej listy można dorzucić Pocztę Polską. "Państwowy operator stracił w 2023 r. 620,96 mln zł. Skarb państwa odmówił absolutorium wszystkim menedżerom z poprzedniego rozdania — w tym dwóm, którzy wciąż są w zarządzie" — informuje "Puls Biznesu".

Mowa m.in. o byłym prezesie Tomaszu Falkowskim, który kierował pocztą od września 2022 r. do lutego tego roku. W tym gronie ma być też Andrzej Bodziony, który od 2019 r. jest wiceprezesem poczty z ramienia pracowników, a także Wojciech Krysztofik — wiceprezes ds. infrastruktury od listopada 2022 r.

Zobacz także: Poczta Polska w głębokim kryzysie. Prezes ujawnia skalę dramatu

W innych państwowych spółkach walne zgromadzenia odbędą się w najbliższych dniach (np. w PKO BP i PGE w piątek). W niektórych firmach obrady zostały przerwane na czas wykonania przyśpieszonego audytu, który ma wykazać, czy udzielić absolutorium władzom spółki. Na przykład w Jastrzębskiej Spółce Węglowej obrady zostaną wznowione 23 lipca.