Wkrótce po tym, jak Partia Pracy zapewniła sobie większość, jej lider Keir Starmer — który zostanie kolejnym premierem Wielkiej Brytanii — powiedział swoim uradowanym zwolennikom: „Zmiana zaczyna się teraz”. Dodał, że jego partia jest gotowa sprawić, że „Wielka Brytania powróci do służby ludziom pracy”.
Czytaj też: Puste półki, brak pracowników i anemiczny wzrost gospodarczy. Brytyjczycy żałują brexitu: 6 na 10 zagłosowałoby za powrotem do UE
Kilka minut przed przemówieniem Starmera, ustępujący premier Rishi Sunak wygłosił mowę koncesyjną do swoich zwolenników i powiedział, że Brytyjczycy wydali „otrzeźwiający werdykt” i zapowiedział „trudną noc” dla Partii Konserwatywnej.
Wybory w Wielkiej Brytanii. Konserwatyści z najgorszym wynikiem w historii
Sondaże exit poll przewidują, że Konserwatyści (Torysi) mieliby zdobyć 131 z 650 miejsc w Izbie Gmin, co oznaczałoby najgorszy wynik wyborczy w historii partii.
Nowopowstała prawicowa partia Reform U.K. — kierowana przez zwolennika Brexitu Nigela Farage'a — miała duży wpływ na wyniki wyborów, odbierając Torysom część głosów. Wedłu exit poll partia Farage'a może liczyć nawet na 13 mandatów.
Centrowa partia Liberalnych Demokratów również dokonała wielkiego powrotu po tym, jak została prawie zmieciona z powierzchni ziemi w wyborach w 2019 roku. Tym razem miałaby zdobyć ponad 70 mandatów, co czyni ją trzecią co do wielkości partią w nowym brytyjskim parlamencie.
— W całym naszym kraju ludzie obudzą się z wiadomością, że ciężar w końcu został zdjęty z barków tego narodu. Mandat taki jak ten wiąże się z wielką odpowiedzialnością. Dziś rozpoczynamy kolejny rozdział, rozpoczynamy pracę nad zmianą, misję odnowy narodowej i zaczynamy odbudowywać nasz kraj — powiedział Starmer w przemówieniu podsumowującym wstępne wyniki wyborów.
Czytaj też: Są wyniki niedzielnych wyborów we Francji. Wraca widmo kryzysu
Partia Pracy z niewielkim wzrostem poparcia, ale Konserwatyści — z wielkim spadkiem
W wygranych z miażdżącą przewagą wyborach parlamentarnych Partia Pracy uzyskała 34,2 proc. głosów. To zaledwie o 1,4 punktu procentowego więcej niż w roku 2019, kiedy Labourzyści zdobyli tylko 202 mandaty. O wyniku wyborczym przesądził spadek poparcia do Partii Konserwatywnej, na którą w roku 2019 zagłosowało 43,6 proc. wyborców, a w roku 2024 — tylko 23,5 proc. Wydaje się, że na stan posiadania Konserwatystów w Izbie Gmin bardzo wpłynął wynik partii Reform U.K. — sytuującej się „na prawo” od Konserwatystów — która zdobyła 14,3 proc. głosów, najprawdopodobniej odebranych Konserwatystom.
Liz Truss — była premier bez mandatu
Była premier Wielkiej Brytanii Liz Truss, której chaotyczna kadencja trwała zaledwie 49 dni w 2022 r., znalazła się wśród kilku znanych kandydatów Partii Konserwatywnej, którzy stracili w piątek swoje mandaty. Lider Izby Gmin Penny Mordaunt, która była postrzegana jako jedna z pretendentów do przejęcia przywództwa Partii Konserwatywnej od premiera Rishiego Sunaka, również została pokonana przez kandydata Partii Pracy. Były minister Jacob Rees-Mogg, sekretarz obrony Grant Shapps i sekretarz edukacji Gillian Keegan znaleźli się wśród innych głośnych przegranych Konserwatystów.
Czytaj też: Liz Truss nie chciała monarchii ani brexitu. Miała posprzątać po Borisie Johnsonie, ale zrezygnowała
Inaczej niż w przypadku wyborów prezydenckich w USA w Wielkiej Brytanii nie ma praktycznie żadnego opóźnienia między ogłoszeniem wyniku wyborów a objęciem władzy przez nowego premiera. Oczekuje się, że Sunak spotka się z królem Karolem III i złoży rezygnację jeszcze w piątek 5 lipca. Następnie brytyjski monarcha oficjalnie zaprosi Keira Starmera do Pałacu Buckingham w celu utworzenia nowego rządu.