Abp Jędraszewski w lipcu skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. To moment, w którym duchowny kierujący diecezją składa rezygnację z pełnionego urzędu.
O złożeniu odpowiednich dokumentów abp Jędraszewski poinformował już 21 czerwca. Teraz przyszedł czas na podjęcie decyzji przez Watykan.
Długa i tajemnicza procedura Watykanu
Jak podaje Interia, wiele wskazuje na to, że duchowny pozostanie na swoim stanowisku i będzie kierował diecezją krakowską nawet przez najbliższe kilka miesięcy.
— Kościelne przepisy są precyzyjne, co do daty, kiedy trzeba złożyć rezygnację. Jednak papież nie jest zobowiązany żadnym terminem, w którym ma wskazać następcę — mówi portalowi jeden z duchownych.
Procedura wyboru następcy rozpoczyna się od konsultacji z księżmi i świeckimi na temat potencjalnych kandydatów. Rozmów nie ograniczają jednak żadne ramy czasowe.
Następnie do Watykanu trafia lista trzech kandydatów i zajmuje się nią dykasteria ds. biskupów. Ostateczny wybór należy do papieża, który może odrzucić kandydatów lub wskazać swoje nazwisko.
W sprawie obsady stanowiska po abp. Jędraszewskim Interia skontaktowała się z Nuncjaturą Apostolską w Polsce. Instytucja nie udzieliła jednak informacji na temat tego, czy procedura już się rozpoczęła.
Na kościelnej "giełdzie nazwisk" pojawiają się m.in.: kardynał Grzegorz Ryś i krakowscy biskupi pomocniczy Damian Muskus i Robert Chrząszcz.