Komunikat PK odnosi się do najnowszych materiałów dziennikarza Onetu:

Jacek Harłukowicz opisał w nich współpracę rządu Mateusza Morawieckiego i RARS kierowanej przez jego człowieka Michała Kuczmierowskiego z twórcą marki Red is Bad Michałem Szopą. Jednym z wątków afery były przetargi na zakup agregatów prądotwórczych z walczącą z Rosją Ukrainą.

Oprócz Szopy zlecenie na dostarczenie agregatów otrzymała również eventowa agencja StoPro, która w 2019 r. pracowała przy kampanii wyborczej Mateusza Morawieckiego, a według CBA w roku ubiegłym — na rzecz walczącego o mandat poselski prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała Kuczmierowskiego. Agregaty, na których zakup agencja przekazała spółce prawie 92 mln zł, nigdy jednak do Ukrainy nie trafiły.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Prokuratura reaguje na doniesienia Onetu. Podała szczegóły śledztwa

Śledztwo w tej sprawie od kilku miesięcy prowadzi Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Katowicach Prokuratury Krajowej. Postępowanie dotyczy m.in. "przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, tj. o czyny z art. 231 § 2 kk".

Jak poinformował rzecznik PK, w toku śledztwa przeszukano siedzibę RARS oraz miejsca zamieszkania właścicieli oraz siedziby wymienionych firm. Przesłuchano ok. 30 świadków.

"W wyniku tych działań zabezpieczono telefony i komputery służbowe pracowników RARS, jak również inne komputerowe nośniki danych oraz gotówkę w różnych walutach o łącznej wartości około 1 mln zł" — podaje PK.

Szereg nieprawidłowości w realizacji umów między RARS a Komisją Europejską wykazał raport Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).

"Prokuratura bada w szczególności, czy w trakcie działalności Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych nadużywano regulacji specjalnych ustawy o rezerwach strategicznych, które pozwalały na pominięcie i uproszczenie procedur określonych ustawą z dnia 11 września 2019 roku Prawo zamówień publicznych" — czytamy.

Jak informuje komunikat, ujawnione nieprawidłowości polegają na preferencyjnym traktowaniu wybranych firm i akceptowaniu zbyt wysokich ofert, jakie składały, choć negatywne stanowisko co do wyboru ofert wyrażało CBA.

"W kilku przypadkach istnieje także podejrzenie wyboru oferty pomimo braku odpowiedniego doświadczenia oferenta oraz pomimo braku odpowiednich zabezpieczeń wykonania umowy" — dodaje PK.