Na wspólnym z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim briefingu premier przypomniał, że od dłuższego czasu trwają rozmowy o kwestii reagowania NATO na rosyjskie ataki rakietowe, czyli zestrzelania pocisków zmierzających w stronę Polski, gdy są jeszcze nad terytorium ukraińskim.

— Wydaje się to absolutnie logiczne. Polska była pierwszym krajem, który zaczął z Ukrainą o tym rozmawiać. Potrzebujemy tutaj jednoznacznej współpracy w ramach NATO, ponieważ tego typu akcje wymagają takiej wspólnej odpowiedzialności natowskiej — powiedział szef polskiego rządu.

Stwierdził, że w interesie zarówno Polski, jak i Ukrainy jest to, aby takie działania miały "pieczątkę" solidarności międzynarodowej.

Premier poinformował, że w podpisanej w poniedziałek ukraińsko-polskiej umowie w dziedzinie bezpieczeństwa zapisana została "potrzeba rozmowy na ten temat".

— Włączymy do tej rozmowy innych sojuszników z państw NATO. Więc sprawę traktujemy na serio jako otwartą, ale jeszcze niesfinalizowaną — podkreślił Tusk.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zełenski: od szczytu NATO oczekuję konkretnych kroków

— Od szczytu NATO oczekuję udzielenia bardzo konkretnych odpowiedzi i podjęcia konkretnych kroków przez naszych partnerów; będziemy mieli posiedzenie poświęcone wzmocnieniu obrony przeciwlotniczej Ukrainy" — zapowiedział Zełenski, dodając, że temat ten — mnóstwo różnych systemów obrony przeciwlotniczej, które mogą zostać przekazane Ukrainie przez państwa NATO — był omawiany.

— Chcielibyśmy od partnerów usłyszeć większe zdecydowanie i (uzyskać) pewność odpowiedzi na te ataki — podkreślił, zaznaczając przy tym, że na ostatnie ataki Rosji Ukraina odpowie jak na razie "sama ze swej strony".

— Dostrzegamy możliwość wykorzystywania przez naszych partnerów swoich systemów broni przeciwlotniczej tak, by zbijać te nawet (rosyjskie) bazy lotnicze, które w tej chwili realizują uderzenia, te rakiety, które realizują uderzenia na nasz kraj — mówił Zełenski. Podkreślił też, że ataki Rosji dzieją się jak w "przerażającym serialu". — Widzimy kolejne uderzenia, ataki rakietowe, kolejne ofiary, kolejne zniszczenia — dodał.

Odnosząc się do kwestii wykorzystania lotnictwa do obrony Ukrainy Zełenski, zaznaczył, że ono także stanowi "część obrony przeciwlotniczej". Pomoc Zachodu w tej sprawie, jak mówił, to zagadnienie skierowane nie tylko do Polski, ale do szeregu państw NATO.