Lewica wznawia walkę o krótszy tydzień pracy. "Pracujemy dużo, zarabiamy mało"
— Jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych społeczeństw w Europie. Zarabiamy proporcjonalnie dość mało jak na standardy europejskie. Trzeba to zmienić — stwierdził na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia Robert Biedroń z Lewicy, zapowiadając projekt skracający tydzień pracy. Lewica próbowała przeforsować tę zmianę za rządów PiS-u, co się jednak nie udało. Donald Tusk ma patrzeć na sprawę przychylniejszym okiem.
W kampanii wyborczej Donald Tusk obiecywał pilotaż krótszego tygodnia pracy. Na razie obietnicę tę odstawił na boczny tor. O sprawę walczyć zamierza jednak Lewica, która już za rządów PiS przygotowała stosowny projekt, który jednak przepadł.
Zobacz także: Ranking zawodów 2024. Przetasowania w czołówce i jeden gigantyczny awans
Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, był gościem Programu Pierwszego Polskiego Radia i zapowiedział kolejną próbę zmiany prawa. — Jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych społeczeństw w Europie. Zarabiamy proporcjonalnie dość mało jak na standardy europejskie. Trzeba to zmienić — stwierdził.
Podkreślił przy tym, że "Donald Tusk do tego postulatu Lewicy odnosił się dość życzliwie".
— Zrobili to Hiszpanie, testują to Niemcy. Taki jest dzisiaj trend, że odchodzi się od tego czterdziestogodzinnego tygodnia pracy. Myślę, że złożenie tego projektu to kwestia kilku tygodni — stwierdził w radiowej Jedynce Robert Biedroń.
Jak pisaliśmy jesienią ubiegłego roku, typowy tydzień pracy wynosi w Unii Europejskiej średnio 37,5 godziny — podaje Eurostat. Polacy znaleźli się jednak istotnie powyżej tej średniej, przekraczając nawet ustawowe 40 godzin dla etatu. Biorąc pod uwagę liczbę przepracowanych godzin, jesteśmy prawie najbardziej pracowici w Europie.
Jednocześnie przeciętny Polak miał dochód do dyspozycji na poziomie 80 proc. dochodu typowego mieszkańca UE w 2022 r.