Kup subskrypcję
Zaloguj się

Sztuczna inteligencja przejmuje jeden z najbardziej makabrycznych zawodów na świecie

Sztuczna inteligencja i automatyzacja wkraczają z przytupem do zakładów przetwórstwa mięsnego. Prym wiodą producenci kurczaków, natomiast producenci wieprzowiny i wołowiny mają pod górkę. Ponadto w niektórych zadaniach przy taśmie w fabrykach przewagę ciągle mają ludzie.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne | Foto: Andrzej Zbraniecki / East News

Jak pisze Bloomberg, w USA roboty przygotowują przesyłki i układają palety w zakładach koncernu Cargill zajmujących się pakowaniem mięsa. Z kolei farmy drobiu Wayne-Sanderson rozmieszczają jeden zestaw maszyn do szczepienia piskląt, a drugi do patroszenia ich kilka tygodni później.

Automatyzacja w produkcji mięsa. Tu przewagę mają ludzie

Jednak mimo wszystkich postępów, jakie poczynili przetwórcy wołowiny, wieprzowiny i kurczaków, wprowadzając automatyzację do swoich fabryk, mechanizacja zadań mających najbardziej bezpośredni wpływ na zyski — czyli krojenie tusz — jest znacznie wolniejsza.

Dzieje się tak dlatego, że pozostawienie nawet niewielkiej ilości mięsa na kościach może znacznie obniżyć marże. Tu przewagę mają ludzie, którzy są bardziej precyzyjni, szczególnie w przypadku zwierząt, których rozmiar odbiega od standardowego.

Być może to się wkrótce zmieni. Dzięki najnowszym postępom w sztucznej inteligencji najtrudniejsze do zautomatyzowania zadania, takie jak wycinanie idealnej piersi z kurczaka, są wreszcie w zasięgu ręki.

Firma Tyson Foods, która przetwarza prawie 40 mln kurczaków tygodniowo, twierdzi, że opracowała wyposażoną w czujniki i kamerę automatyczną maszynę do oddzielenia piersi z kurczaka od kości. Jak twierdzi, sprzęt jest bardziej wydajny niż przeciętny pracownik korzystający z rąk.

Maszyna rozwijana od 2015 r., "wyszła daleko poza fazę testów" – mówi cytowany przez Bloomberga Chetan Kapoor, który nadzoruje automatyzację w firmie. "Wyeliminowaliśmy zmienność spowodowaną bardzo trudną pracą w bardzo krytycznej części przedsiębiorstwa" — dodaje.

Rotacja pracowników problemem branży mięsnej. Pomoże AI?

Automatyzacja od dawna znajduje się na listach życzeń przetwórców. Ich zakłady są zimne, a rotacja pracowników duża, co sprawia, że ​​personel jest ciągłym wyzwaniem.

W Wayne-Sanderson Farms roboty wykonują obecnie prawie dwie trzecie całego procesu usuwania kości z kurczaków. Maszyny są obecnie "równe, jeśli nie lepsze" od pracy ręcznej przy oddzielaniu od kości ciemnego mięsa z kurczaka, np. udek, ponieważ "technologia staje się coraz lepsza" — mówi cytowany przez Bloomberga dyrektor operacyjny Kevin McDaniel. Jednak jeśli chodzi o białe mięso, McDaniel ocenia, że "nie da się pokonać ludzi robiących to ręcznie".

Firmy twierdzą, że automatyzacja niekoniecznie oznacza duże zmniejszenie liczby pracowników. Zamiast tego mogą przypisać pracowników do innych ról, takich jak inspekcja, lub często po prostu załatać dziury w miejscach, w których pracownicy odeszli.

Wyzwania w fabrykach wołowiny i wieprzowiny

Automatyzacja była znacznie wolniejsza w przypadku wieprzowiny i wołowiny, gdzie wielkość zwierząt może znacznie się różnić.

Każde zwierzę jest trochę inne, więc ciężko jest ujednolicić proces – mówi Hans Kabat z firmy Cargill. Jednak np. w fabryce wołowiny w Dodge City w stanie Kansas firmie udało się zainstalować linie pił oddzielających mięso od kości za pomocą systemu wizyjnego 3D, eliminując potrzebę wykonywania przez pracowników aż 3000 cięć dziennie piłą.

Przetwórcy mięsa inwestują więcej kapitału w projekty technologiczne. W 2021 r. firma Tyson zapowiedziała, że w ciągu najbliższych trzech lat zainwestuje 1,3 mld dol. w automatyzację, w tym w budowę wysoce zautomatyzowanej fabryki nuggetów z kurczaka w Danville w stanie Wirginia. Firma twierdzi, że zakład może wyprodukować aż o 30 proc. więcej produktu przy o jedną trzecią mniej personelu niż siostrzany zakład bez tego samego poziomu automatyzacji.

Źródło: Bloomberg