Kup subskrypcję
Zaloguj się

Nie miał wyboru i musiał to zrobić. Joe Biden komentuje swój wiek

Joe Biden przemawiał w piątek na wiecu w Raleigh w Karolinie Północnej po debacie z Donaldem Trumpem, odnosząc się do swojego wieku. Przyznał, że nie jest w takiej formie jak dawniej i "nie debatuje jak kiedyś". — Ale wiem, co wiem — wiem, jak mówić prawdę i odróżniać dobro od zła — mówił prezydent USA.

Debata prezydencka Biden - Trump
Debata prezydencka Biden - Trump | Foto: Gerald Herbert/Associated Press / East News

— Zdaję sobie sprawę, że nie jestem już młody. Nie poruszam się tak sprawnie, jak dawniej. Nie mówię tak płynnie, jak kiedyś. Nie debatuję już tak skutecznie. Ale wiem, jak wykonywać swoje obowiązki. I wiem to, co wiedzą miliony Amerykanów — kiedy zostaniesz powalony, wstajesz — powiedział Biden.

Biden chce bronić demokracji

— Przysięgam, że nie ubiegałbym się o reelekcję, gdybym nie wierzył, że mogę wykonać tę pracę. Donald Trump stanowi realne zagrożenie dla naszego kraju — kontynuował Biden. — Wybór w tych wyborach jest jasny. Donald Trump zniszczy demokrację, a ja będę jej bronić — zadeklarował.

— Nie wiem, co robiliście wczoraj wieczorem, ale ja spędziłem 90 minut, debatując z człowiekiem o moralności ulicznego kota. Wydaje mi się, że ustanowił rekord w liczbie kłamstw wypowiedzianych podczas jednej debaty — powiedział Biden.

Kwestia wieku Bidena stała się głośna po debacie z Trumpem, w której urzędujący prezydent źle wypadł. W jego kandydaturę zaczęli wątpić wyborcy i najbliżsi współpracownicy. Demokraci rozważają namówienie Bidena do wycofania się z wyścigu i wystawienie nowego kandydata, zdolnego konkurować z Trumpem.

Myślą o wymianie na innego kandydata

— Ruch mający na celu przekonanie Bidena, by nie kandydował, jest realny — powiedział jeden z demokratów z Izby Reprezentantów po debacie. Wielu demokratów jest zrozpaczonych słabym wystąpieniem Bidena, które tylko potwierdziło zarzuty dotyczące jego wieku.

Debata miała zmienić tę percepcję — dowieść, że krytyczne głosy są bezpodstawne. Stało się odwrotnie — debata tylko potwierdziła te obawy. W ciągu pierwszych 30 minut wystąpienia prezydent w pełni potwierdził wątpliwości dotyczące swojej sprawności fizycznej i umysłowej.