Kup subskrypcję
Zaloguj się

Inflacja bazowa wzrosła. "CPI na koniec roku może sięgnąć nawet 3 proc."

Inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, w relacji rok do roku wyniosła w kwietniu 2019 r. 1,7 proc. wobec 1,4 proc. w marcu - poinformował Narodowy Bank Polski.

Inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, w relacji rok do roku wyniosła w kwietniu 2019 r. 1,7 proc. wobec 1,4 proc. w marcu - poinformował Narodowy Bank Polski.
Inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, w relacji rok do roku wyniosła w kwietniu 2019 r. 1,7 proc. wobec 1,4 proc. w marcu - poinformował Narodowy Bank Polski. | Foto: East News

Po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) inflacja w ujęciu rok do roku wyniosła 2,3 proc., wobec 1,9 proc. miesiąc wcześniej.

Po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 1,7 proc., wobec 1,5 proc., a po wyłączeniu cen żywności i energii sięgnęła 1,7 proc., wobec 1,4 proc.

Tak zwana 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 2,0 proc., wobec 1,7 proc. miesiąc wcześniej.

Inflacja CPI sięgnie 3 proc?

W kwietniu wskaźnik inflacji CPI podawany przez GUS wzrósł do 2,2 proc. rdr (o 0,5 pkt. proc. w stosunku do marca). Wartość ta przekroczyła nie tylko znacząco medianę przewidywań analityków (wynosiła ona 1,8 proc.), ale też była wyższa niż najwyższe prognozowane wartości (na poziomie 2,1 proc.).

- Teraz rynki mają pewność, że środek celu inflacyjnego, ustalony na poziomie 2,5 proc., zostanie przekroczony, a inflacja pod koniec roku może sięgnąć 3 proc. - uważa Tomasz Pawluć, zarządzający funduszami Union Investment TFI.

Jego zdaniem tak wysoki odczyt inflacji i spowodowane nim oczekiwania mogą zmotywować zwolenników podwyżek stóp procentowych w Radzie Polityki Pieniężnej do większej aktywności.

- Rynek z kolei może zacząć grę na podwyżkę stóp. Szybki odczyt inflacji został opublikowany tuż przed długim weekendem, w czasie którego brakowało na rynku płynności, co spotęgowało efekt wyprzedaży obligacji skarbowych. Na początku bieżącego tygodnia sytuacja się uspokoiła, jednak spread pomiędzy cenami 10 letnich obligacji polskich i niemieckich sięgnął wartości powyżej 300 punktów bazowych. Tak wysokie poziomy widziane były ostatnio pod koniec maja 2018 roku. Część uczestników rynku potraktowała tak głęboką przecenę jako okazję do zakupu. Uważam, że większość podmiotów zagranicznych była niedoważona w polskie obligacje skarbowe, co również pomogło rynkowi - wskazuje Tomasz Pawluć.

Z akcji na obligacje

Stosunkowemu uspokojeniu sytuacji na rynku długu pomogło także przenoszenie kapitału z rynków akcji na rynki obligacji. Choć zjawisko to wystąpiło głównie w skali globalnej po sygnałach eskalacji wojny handlowej USA – Chiny, to częściowo skorzystał na nim także polski rynek długu.

- Sytuacja polskiego budżetu państwa jest stabilna, 72 proc. potrzeb finansowych już jest pokrytych. 9 maja odbyła się aukcja zamiany obligacji, której wyniki były pozytywne, chociaż skala niezbyt wielka: inwestorzy zgłosili popyt na obligacje o wartości 5,8 mld zł, a sprzedany został dług o wartości 4,2 mld zł - zauważa Tomasz Pawluć.

WARTO WIEDZIEĆ: