Prokuratura może zająć się fuzją Orlenu z Lotosem. NIK analizuje dalsze kroki
Najwyższa Izba Kontroli nie zostawiła suchej nitki na sposobie przeprowadzenia fuzji Orlenu z Lotosem. Krytyka może być jednak dopiero początkiem kłopotów największej polskiej firmy. NIK analizuje bowiem możliwość skierowania zawiadomienia do prokuratury — wynika z informacji uzyskanych przez Business Insider Polska.
- NIK nie tylko krytykuje fuzję Orlenu z Lotosem w raporcie pokontrolnym. Jak wynika z uzyskanych przez Business Insidera informacji, Izba i analizuje także możliwość skierowania zawiadomienia do prokuratury
- Kontrolerzy wykazali m.in., że aktywa Lotosu zostały sprzedane co najmniej o 5 mld poniżej ich wartości
- Orlen odrzuca zarzuty kontrolerów i twierdzi, że fuzja z Lotosem odbyła się zgodnie z najlepszymi standardami
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
"Kwestia skierowania zawiadomień do prokuratury jest przedmiotem analiz prowadzonych w NIK. Informacja w tej sprawie zostanie przekazana przy okazji prezentacji wyników kontroli" — informuje Business Insider Polska biuro prasowe NIK.
Według naszych ustaleń prezes izby Marian Banaś zaprezentuje wyniki pracy kontrolerów, które ujawniliśmy jako pierwsi w poniedziałek 22 stycznia, na początku lutego. To oznacza, że dojdzie do tego najprawdopodobniej jeszcze przed walnym zgromadzeniem akcjonariuszy zaplanowanym na 6 lutego br.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
NIK uderza w fuzję
Raport, do którego treści dotarł Business Insider, punktuje sposób oraz skutki przeprowadzenia fuzji Orlenu z Lotosem.
Kontrolerzy wykazali w nim m.in., że aktywa Lotosu zostały sprzedane co najmniej o 5 mld poniżej ich wartości. Saudi Aramco, które kupiło za 1,15 mld zł 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej, może odzyskać wyłożone środki w ciągu 15 miesięcy z samej tylko marży sprzedawanych produktów.
Do tego, zdaniem kontrolerów, państwo straciło wpływ na kierunki sprzedaży około jednej piątej produkcji benzyny i oleju napędowego. NIK wskazała także, że warunki połączenia paliwowych spółek, na które zgodziła się Polska, stworzyły istotne ryzyka dla bezpieczeństwa paliwowego Polski.
Orlen odrzuca zarzuty
Orlen odrzuca wszystkie zarzuty kontrolerów i przekonuje, że fuzja z Lotosem odbyła się zgodnie z najlepszymi standardami i pod kontrolą wszystkich organów korporacyjnych oraz państwowych.
"Ze względu na znaczenie transakcji w kontekście bezpieczeństwa energetycznego Polski, proces odbywał się w uzgodnieniu ze wszystkimi właściwymi w sprawie organami państwa, które miały zapewniony dostęp do wszystkich koniecznych informacji. Dotyczyło to również ministra aktywów państwowych" – czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.
Wielka fuzja. Tak zmienił się udział Skarbu Państwa
Po fuzji Lotosu i PGNiG z Orlenem udział Skarbu Państwa w płockim koncernie sięga blisko 50 proc. Wcześniej rząd posiadał ok. 27,5 proc. akcji w spółce kierowanej przez Daniela Obajtka. Jednak w Lotosie (ponad 53 proc. akcji) i PGNiG (prawie 72 proc.) przed przejęciem był większościowym akcjonariuszem.