Odpowiedzi
DuszaWilczycy
zgłoś

Nie wynajmuję akurat mieszkania ,ale wiele moich znajomych czy osoby z rodziny tak i powiem ci że w tych czasach 1000zł to bardzo mało za wynajem. Dużo też zależy od miejscowości i regionu gdzie się wynajmuje oraz warunków mieszkaniowych.
np. w moim mieście które nie jest jakieś prestiżowe kawalerki chodzą od 1500zł. Takie typowe w bloku lub kamienicy. W mniejszych miastach w moim województwie (Kujawsko Pomorskie) czyli np. Grudziądzu, Chełmnie, Inowrocławiu można wynająć kawalerkę np. w kamienicy od prywaciarza za 700zł-800zł. Tylko nie jest to jakiś wysoki standard. Mieszkanie przeważnie puste. Kamienice stare.
W małych wioskach można dostać za 500zł np. w takich po pgr-owskich domkach i masz jeszcze swój ogródek. Wynajmują też mieszkania rolnicy np. mają przerobioną stodołę i tam zrobili mieszkania i puszczają je po 500zł.
Mój sąsiad ma domek gospodarczy. 3 pokoje, taras, ogródek, ogrzewanie gazowe. Wszystko świeżo po remoncie i bierze 1600zł.
Moja ciotka z wujkiem wynajmują kawalerkę w kamienicy w mieście takim dość średnim pod względem ludności i płacą 700zł czynszu. Jedyny minus że mają prysznic w kuchni i piec na węgiel w kuchni ,ale teraz właściciel robi w całej kamienicy ogrzewanie gazowe i w miejscu pieca zrobią sobie osobne pomieszczenie na prysznic. W tej samej kamienicy mieszka też starsza Pani i ma jeden pokój i mieszkanie takie starsze a płaci 300zł czynszu.

~Zachód~Słońca~
zgłoś

Mało, nawet bardzo. W moim rodzinnym mieście (kilkanaście tys. mieszkańców), to poniżej 1700 zł nie ma czego szukać i mówię tu o kawalerkach.
W większym mieście to za tyle co najwyżej pokój wynajmiesz.

Ceny wynajmu teraz są kosmiczne, aczkolwiek różnią się w zależności od lokalizacji. Wejdź sobie na olx i wpisz dane miasto, będziesz mieć porównanie.

Nataliaaa22
zgłoś

Ja płacę 1080 zł czynszu w dzielnicy śródmieście ;)

MyDragon
zgłoś

Gdyby zadać to pytanie rok lub dwa lata temu — sporo. Niedługo stanie się to normalne, bo pazerne, złodziejskie spółdzielnie, które głupio tłumaczą się "bo rośnie pensja minimalna i musimy zapłacić naszym pracownikom" z roku na roku podnoszą ten czynsz.
Tu nie chodzi o wypłaty dla pracowników. W spółdzielni mieszkaniowej może pracować 5 osób na biurze, a lokali mają dosłowne setki. Tu chodzi o kieszeń zarządu takiej spółdzielni, bo pracownicy pewnie zarabiają najniższą, lub w jej okolicach.

Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź?

lub