Zajrzeliśmy za kulisy Rakowa Częstochowa. Jest jeden poważny defekt

Mówisz Raków, myślisz Michał Świerczewski. Marek Papszun. Mistrzostwo Polski. Liga Europy. Ale za sukcesami częstochowskiego klubu stoją nie tylko ci najbardziej widoczni, dający twarz całemu projektowi. Zajrzeliśmy za kulisy drużyny mistrzów Polski, żeby sprawdzić, ile elementów musiało się zazębić, by Raków w naszej piłce zaczął znaczyć tak dużo. Przyjrzeliśmy się, jak dziś na zwycięstwa pracują ludzie Dawida Szwargi, pamiętając, jak wiele przeszkód nadal hamuje rozwój klubu. Pokażemy, jak w Rakowie radzą sobie z niedoborami i maskują własne braki. Będzie też o najcenniejszej inwestycji właściciela klubu – inwestycji w ludzi.

Kulisy RakowaMichał Rogalski / Onet
Kulisy Rakowa
reklama

Lata temu, gdy Raków jako drugoligowy średniak marzył o zdobyciu wielkich gór, wpierw musiał stworzyć siebie na nowo. Znaleźć sposób, by rzucić wyzwanie najpotężniejszym w Polsce. Zadziałać jak przemyślany start-up, który poszuka niszy, bo tylko to pozwoli mu się wybić. Na czele tego rakowskiego stał Michał Świerczewski, obyty w biznesie, odpowiedzialny za rozwój sieci handlowej x-kom. Drabinę, dzięki której przejęty przez niego klub mógł zajrzeć w oczy Legii czy Lechowi, zbudowali ludzie. Kapitał ludzki, jak powiedziałby Świerczewski.

Piłkarze, co oczywiste, są tymi najważniejszymi. Raków na transferowym rynku jest dziś w stanie rywalizować z Legią i Lechem. Zanim jednak dotarł na ten poziom, przewagi musiał szukać na innych polach. W Częstochowie nie żałowano na inwestycje w sztab zebrany przez Papszuna. Przy piłkarzach Rakowa pracuje dziś prawie dwadzieścia osób z jednym zadaniem – zwiększyć ich szansę na wygraną.

Gdy Papszun zaczynał misję w Rakowie, do Częstochowy przyjechał z dwoma asystentami. W klubie zastał trzech miejscowych pracujących z doskoku. I tyle. Sztab konsekwentnie się rozrastał, by stać się jednym z najliczniejszych w Polsce. Dziś jest w nim dziewiętnaście osób, a większość ściągnięto z różnych części kraju. To ludzie z cienia, których pracę teraz pokazujemy. Jak Michała Garnysa, trenera przygotowania fizycznego i znaczącą postać w rakowskiej układance. To on pilnuje, by sprawnie działający mechanizm się nie zacinał.

Sztab Rakowa CzęstochowaJakub Ziemianin/ 400mm.pl / newspix.pl
Sztab Rakowa Częstochowa

Częstochowski projekt ma też i defekt. Stałą bolączkę. Wstydliwą, gdy trzeba przyjąć gości z Europy.

Z dalszej części tekstu dowiesz się m.in. o największym defekcie, z jakim zmaga się Raków i co robią mistrzowie Polski, by wreszcie się z nim uporać. Marek Papszun zdradza największą uciążliwość i to, jak bardzo zmienił się Raków oraz dowiesz się, dlaczego nowi piłkarze są zdziwieni sposobem działania w Częstochowie

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

7,1 tys.
50
15
10
4
Łukasz Olkowicz
Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet
Pokaż listę wszystkich publikacji

Data utworzenia: 5 października 2023, 07:45

Zobacz również

reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.