Niedługo Polacy będą mogli liczyć nawet na 30-40 tys. zł dopłaty do zakupu samochodu. Rzeczone dotacje to efekt zmian wprowadzonych przez rząd w zapisach KPO – zamiast kary, czyli głośno omawianego "podatku od samochodów spalinowych", pojawi się nagroda.
"Szczegóły tego rozwiązania będzie dopracowywało ministerstwo klimatu i opublikuje w ciągu najbliższych miesięcy, bo to ono odpowiada za tę reformę" – wyjaśnił na antenie TOK FM Jan Szyszko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponad miliard złotych na dopłaty do samochodów
Oczywiście, nie ma róży bez kolców – dopłaty będą obejmować tylko zakup samochodów elektrycznych (i wodorowych). Dokładne zapisy opracuje w najbliższym czasie Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Dzisiaj wiadomo już, że pieniądze mają pochodzić ze znowelizowanego KPO.
Dzięki niemu powstanie instrument finansowy wspierający kupno, leasing i wynajem długoterminowy nowych i używanych pojazdów zeroemisyjnych. Budżet? Ponad miliard złotych. Wiceminister zaznaczył, że system będzie skonstruowany tak, aby nie premiować wyłącznie zakupów najdroższych aut elektrycznych.
– powiedział Szyszko. Jak wspomniał, kwota dopłaty ma wynosić od 30 do 40 tys. zł.
Program dopłat z KPO ma działać do 2027 r.
Powołanie do życia tego funduszu będzie możliwe dzięki pozytywnej opinii Komisji Europejskiej – we wtorek zaakceptowała ona zmiany w KPO, które polski rząd zaproponował 30 kwietnia. W dokumentach wysłanych do Brukseli pojawił się wniosek o zrezygnowanie z wyższych opłat za rejestrację pojazdów spalinowych w zamian za zachęty do zakupu pojazdów zeroemisyjnych.
Wprowadzone poprawki nie zmieniły wartości KPO. Polska może liczyć na 59,8 mld euro z unijnego funduszu odbudowy – 34,5 mld euro zostanie przekazane w formie pożyczki, a 25,3 mld euro będą stanowić dotacje. W ramach KPO zostanie zrealizowanych łącznie 55 reform i 56 inwestycji.