• Zawiadomienie w tej sprawie złożył likwidator TVP Daniel Gorgosz
  • Prokuratura bada, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją Zygmunta Solorza
  • Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że wśród dokumentów, jakie trafiły do prokuratury, jest m.in. notatka z sierpnia 2021 r. sporządzona przez wewnętrzną jednostkę kontrolną TVP, która odradza podpisanie drugiej umowy z Polsatem ze względu na brak uzasadnienia ekonomicznego
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Transmisje na celowniku

Z informacji Onetu wynika, że na celowniku Prokuratury Okręgowej w Warszawie są dwie umowy zawarte w 2018 i 2021 r. pomiędzy Telewizją Polską i Polsatem.

Kierowana w tym czasie przez nominatów PiS (odpowiednio Jacka Kurskiego i Mateusza Matyszkowicza) TVP udzieliła stacji Zygmunta Solorza sublicencji na transmisje wydarzeń sportowych, do których wcześniej kupiła prawa. Dzięki temu Polsat mógł je pokazywać na jednej ze swoich kodowanych anten równolegle z państwowym nadawcą.

Polsat zapłacił gotówką i jednocześnie sprzedał TVP sublicencję m.in. na transmisje meczów piłkarskiej Ligi Mistrzów, czy siatkarskiej reprezentacji Polski. Prokuratura bada jednak, czy TVP na tym nie straciła. Nasze informacje potwierdzają śledczy.

Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej w odpowiedzi na nasze pytania napisał, że śledztwo zostało wszczęte w sprawie "niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi podmiotu Telewizja Polska SA, poprzez brak dbałości o majątek spółki, w związku z wyrażeniem zgody i zawarciem z Telewizją Polsat Sp. z o.o. umowy z dnia 31.08.2021 r., na mocy której Telewizja Polska SA udzieliła Telewizji Polsat Sp. z o.o. sublicencji na realizację transmisji rozgrywek piłkarskich reprezentacji Polski mężczyzn w piłce nożnej w ramach rozgrywek Eliminacji do Mistrzostw Świata 2022 w Katarze, meczów towarzyskich rozgrywanych w marcu i listopadzie 2022 roku w ramach scentralizowanego systemu UEFA, Ligi Narodów UEFA, Eliminacji do Mistrzostw Europy UEFA 2024 roku oraz wszystkich innych oficjalnych meczów reprezentacji Polski mężczyzn rozgrywanych do dnia 31.12.2023 r., w zamian za rażąco zaniżone wynagrodzenie".

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zignorowane ostrzeżenia

Prokurator Piotr Skiba wspomina też o umowie z 2018 r. W tym przypadku mowa jest o 3 mln euro, jakie miał zapłacić Polsat, co również mogło być zbyt niską kwotą i mogło obniżyć "potencjał przychodowy związany z realizacją transmisji, na które udzielono sublicencji, czym wyrządzono Telewizji Polskiej SA szkodę majątkową w wielkich rozmiarach".

Zawiadomienie w tej sprawie złożył likwidator TVP Daniel Gorgosz.

"Śledztwo pozostaje w fazie in rem [w sprawie], na chwilę obecną jeszcze nikt nie został przesłuchany. Prokurator referent zwrócił się o nadesłanie bardzo obszernej, a zarazem szczegółowej dokumentacji kształtującej prawa i obowiązki stron przedsięwzięć wskazanych w postanowieniu o wszczęciu śledztwa. Dokumentacja ta po jej uzyskaniu jest analizowana pod kątem ustalenia osób, które będą przesłuchane w charakterze świadka" – czytamy w e-mailu z prokuratury.

Jak się dowiedzieliśmy, śledztwo prowadzi Wojciech Fijałkowski, jeden z najbardziej doświadczonych warszawskich prokuratorów specjalizujących się w sprawach karnych gospodarczych i karnoskarbowych.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że wśród dokumentów, jakie trafiły do prokuratury, jest notatka z sierpnia 2021 r. sporządzona przez wewnętrzną jednostkę kontrolną TVP, która odradza podpisanie drugiej umowy z Polsatem ze względu na brak uzasadnienia ekonomicznego. Umowa jednak została podpisana. Wygasła pod koniec 2023 r.

W odpowiedzi na nasze pytania Telewizja Polska potwierdziła, że złożyła zawiadomienie, jednak państwowy nadawca nie chciał informować o szczegółach. TVP odesłała nas do prokuratury. Do momentu opublikowania tego artykułu na nasze pytania nie odpowiedział Polsat.