Jesteś w strefie
Lewica zrobiła wielką niespodziankę we Francji. Ale od jutra zaczną się kłopoty [KOMENTARZ]
Marcin Terlik
Dziennikarz i redaktor Onet Wiadomości
Emmanuel Macron, który liczył na zgromadzenie pod swoimi skrzydłami republikańskiej większości Francuzów, został wyminięty z lewej strony. W niedzielę II turę wyborów parlamentarnych wygrał Nowy Front Ludowy, lewicowy sojusz zmontowany na szybko kilka tygodni przed głosowaniem. Jego zwolennicy świętują dziś na ulicach Paryża, ale droga lewicy do władzy — i wprowadzenia obiecanych reform — jest długa i bardzo niepewna.
— Nie mogę w to uwierzyć. Pierwszy raz wygrali ci, na których głosowałem — mówi Onetowi w niedzielę wieczorem Theo, sympatyk skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej. On i tysiące innych, w zdecydowanej większości młodych zwolenników Nowego Frontu Ludowego (NFL), wyszli dziś wieczorem demonstrować swoją radość na ulicach Paryża.
Mają ku temu dobry powód. NFL wygrał wybory parlamentarne we Francji, wyprzedzając sojusz skupiony wokół prezydenta Emmanuela Macrona i skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco!
Obserwuj
nas w Wiadomościach Google.