Korespondencja z Waszyngtonu

— Wołodymyr Zełenski wyglądał źle. Widać, jakie piętno odcisnęła na nim wojna. W trakcie spotkania z Tuskiem co chwilę zaglądał w telefon i zapewne odbierał meldunki na temat tego, co się dzieje w Kijowie po atakach rakietowych na miasto. Absolutna tragedia. Ukraińcy w trakcie rozmowy dali nam do zrozumienia, że takie uderzenia w dniu, kiedy podróżuje do Waszyngtonu przez Warszawę, to nie jest przypadek – słyszymy od ważnego urzędnika, który relacjonuje nam rozmowę ukraińskiego przywódcy z premierem i ministrami w polskiej stolicy.