Jarosław Kaczyński spotkał się z dziennikarzami, aby odnieść się do wczorajszych rozmów Donalda Tuska z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Kaczyński oświadczył, że obecne państwo niemieckie nie rozliczyło się z przeszłością.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Nie zostało zrobione nic, co stanowiłoby odcięcie państwa niemieckiego od hitleryzmu. W Oświęcimiu Żydzi byli eksploatowani do granic możliwości i pozbawiani życia. Sędziowie, którzy osądzali tamte czyny, mogli spokojnie funkcjonować w powojennych Niemczech — mówił polityk PiS.

"To nadużycie Tuska. Moralne i prawne"

Kaczyński stwierdził, że "obowiązkiem Niemiec było zadośćuczynienie za morderstwa wojenne". — Berlin nie dokonał tego ani w stosunku do Polski, ani do innych państw. Donald Tusk cieszy się teraz z tego i mówi, że się na to zgadza. Nie było zrzeczenia się reparacji ze strony Polski, o czym mówił wczoraj pan prezydent — przekonywał lider PiS.

— Potwierdzanie tego przez Tuska jest nadużyciem w wymiarze prawnym i moralnym — stwierdził Kaczyński.

Lider PiS ocenił, że Tusk podchodzi do relacji z Niemcami z pozycji podległości politycznej. — Tusk w swojej młodości przeszedł pewne szkolenie w Niemczech. Jeśli polityk ustawia się w stosunku do innego państwa w postawie parobka, jest traktowany jak parobek. I wczorajsza wizyta kanclerza Scholza to pokazała i żadne przekonywania Tuska tego nie zmienią — zakończył były premier polskiego rządu.

Pytany przez jednego z dziennikarzy, o jakie szkolenie Tuska w Niemczech chodzi, nie chciał udzielić jasnej odpowiedzi, stwierdzając, że to temat na osobną rozmowę.