W środę na komisji regulaminowej odbyło się rozpatrzenie wniosku Prokuratora Krajowego z dnia 19 czerwca 2024 r. o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Romanowskiemu przekazał do Sejmu szef Ministerstwa Sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar 19 czerwca br. Sprawa dotyczy śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.

— Komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku Prokuratury Krajowej o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Marcina Romanowskiego w zakresie wszystkich 11 zarzutów przedstawionych we wniosku oraz będzie rekomendować propozycję wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie pana posła Marcina Romanowskiego — przekazał na koniec obrad przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak.

Awantura podczas posiedzenia komisji. "Jesteście tu nielegalnie"

W czasie posiedzenia komisji doszło do awantury między posłami Suwerennej Polski oraz przedstawicielami Prokuratury Krajowej.

— Dwaj panowie posłowie grożą prokuratorom popełnieniem przestępstwa z art. 231. Chciałabym powiedzieć, że prokuratorzy to już nie są ci, którzy byli za waszych czasów — powiedziała prokurator Kwiatkowska.

Janusz Kowalski powiedział, że prokurator Kwiatkowska jest "nielegalnym prokuratorem". — Jesteście tutaj nielegalnie, nie macie umocowania, Prokuratura Krajowa jest nielegalnie przyjęta. Cokolwiek pani zrobi, 3,5 roku minie szybciej i będziemy oceniać to posiedzenie pod kątem przekroczenia uprawnień. Rozumiem pani nerwowość. Atakujecie posłów — przekazał poseł Zjednoczonej Prawicy.

Marcin Warchoł: wracamy do czasów najbardziej ponurych

Obrońca Romanowskiego Marcin Warchoł z PiS stwierdził, że decyzja komisji nie dotyczy tylko uchylenia immunitetu, ale też tego, czy "wracamy do czasów najbardziej ponurych". — Wy swoimi wnioskami przypominacie najczarniejsze karty polskiego sądownictwa, polskiego wymiaru sprawiedliwości — mówił Warchoł.

Odnosząc się do zarzutu, że wysokość szkody poniesionej przez Skarb Państwa wynosi 112 mln zł, Warchoł powiedział, że "ani złotówka z Funduszu Sprawiedliwości nie została zdefraudowana, a Romanowski rozwiązał wiele umów z podmiotami, które wydawały te środki niezgodnie z przeznaczeniem". — Pieniądze musiały być wydane, bo gdyby Romanowski ich nie wydał, złamałby prawo — podkreślił.

Warchoł pytał też, czyj interes prywatny został naruszony, jakiej osoby, stowarzyszenia czy fundacji. — Nie można mówić, że nie dostał ten, kto powinien, a kto powinien dostać? — pytał.

Sprawa immunitetu posła Ziobry. Komisja regulaminowa podjęła decyzję

W środę, tuż przed rozpoczęciem prac komisji, Romanowski mówił dziennikarzom, że zarzuty sformułowane wobec niego przez prokuraturę są absurdalne. —Jeżeli ujawnimy wszystkie materiały, to zobaczą państwo, że to jest manipulacja — podkreślił.

Jak mówił, wniosek prokuratury w jego sprawie jest bezprawny. —Chcę dać możliwość posłom, którzy będą głosować za tym wnioskiem, wzięcia odpowiedzialności za działania, które będą konsekwencją uchylenia mojego immunitetu, bo oczywiście nie mam wątpliwości, że jest większość, która przegłosuje to uchylenie, i tu żadne argumenty merytoryczne niestety nie będą miały znaczenia — powiedział.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar pytany przez "Wprost", czego jeszcze można się spodziewać w kwestii Funduszu Sprawiedliwości, podkreślił, że są dwa wymiary tej sprawy. Mówił, że "były środki wydatkowane na zasadzie władzy dyskrecjonalnej, czyli swobodne, nieskrępowane przepisami prawa dysponowanie tymi pieniędzmi przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę". Bodnar podkreślił, że rozliczenie tych spraw wymaga bardzo konkretnych dowodów na działania w zakresie przekroczenia uprawnień.

*****

Polityczny podcast Onetu "Stan Wyjątkowy" został nominowany w plebiscycie twórców internetowych Best Stream Awards w kategoriach: premium/original oraz newsy, komentarze, polityka polska.

Prosimy o Państwa głosy w obu kategoriach!