❗ Rynek mieszkaniowy w zawieszeniu
❔ Miniony kwartał był pod kilkoma względami okresem szczególnym dla rynku pierwotnego. Myślenie o rynku jako całości straciło sens. Z jednej strony mamy bowiem Warszawę, w której poziom oferty, choć nieco wyższy niż trzy miesiące wcześniej, jest nadal niski w porównaniu i z poziomami z przeszłości, i w relacji do skali kwartalnej sprzedaży. Z drugiej zaś mamy Poznań i Łódź, gdzie oferta bije historyczne rekordy, zbliżając się niepokojąco do skali dwuletniej sprzedaży w normalnych okresach na rynku.
👉 Trzeba podkreślić, że I półrocze był to nie tylko okres, w którym nie funkcjonował żaden szczególny dopalacz w postaci programu dopłat. To był okres „cienia” pomiędzy dwoma programami, w którym brak dopłat był traktowany przez nabywców na początku kwartału jako przejściowa niedogodność. Tymczasem w maju pojawiły się wypowiedzi, pozwalające wnioskować, że programu dopłat może w ogóle nie być! To był zimny prysznic zarówno dla części nabywców jak i deweloperów. Najbardziej racjonalnym zachowaniem było „wait and see”, czyli – zawiesić decyzje i poczekać na to, co przyniesie przyszłość.
↘ Efekt widać w danych o sprzedaży mieszkań - w II kwartale 2024 r. wyniki okazały się słabsze niż w pierwszych trzech miesiącach br. Łącznie na sześciu głównych rynkach, deweloperzy sprzedali 9,8 tys. mieszkań. Spadek kdk wyniósł blisko 11%. W relacji do I kwartału spadki sprzedaży były mocno zróżnicowane w zależności od miasta. Największe odnotowano w Krakowie i Warszawie, odpowiednio: 27% i 19%.
👉 Zasadniczy spadek popytu miał wprawdzie miejsce już w I kwartale br., ale przekonanie uczestników rynku o nieodległym uruchomieniu „kredytów za zero” w połączeniu z doświadczeniami z I poł. 2023 i z wpływem kredytów BK2 na popyt, podtrzymały do kwietnia zakupy dokonywane przez nabywców przewidujących wzrost cen i kurczenie się oferty. Podobnie ocenili sytuację deweloperzy. Spokojnie ruszali z inwestycjami i wprowadzali do sprzedaży kolejne projekty, z wyższymi cenami i z myślą o nowej fali popytowej w kolejnych miesiącach.
⬆ Silne zróżnicowanie było także widoczne w skali nowej podaży. W porówaniu do I kwartału liczba nowych jednostek w Łodzi i Poznaniu była wyraźnie mniejsza, co jednak z uwagi na słabszą sprzedaż nie przyczyniło się do ograniczenia oferty. Wręcz przeciwnie, Łódź nadal pozostaje na drugiej pozycji, zaraz po Warszawie, pod względem liczby dostępnych w ofercie mieszkań. Nabywcy mogą wybierać spośród ponad 8,2 tysięcy. W Poznaniu oferta również jest na rekordowym poziomie ponad 7 tys. lokali. Duże liczby mieszkań wprowadzonych do sprzedaży w II kwartale, na rynkach takich jak Wrocław i Kraków, sprawiły, że oferta w tych miastach wyraźnie się zwiększyła i wynosi w Krakowie 6,7 tys. mieszkań i we Wrocławiu 7,5 tys. lokali. Poszerzył się również wybór dla nabywców w stolicy – na koniec czerwca dostępnych w Warszawie było prawie 12,4 tys. mieszkań.
#JLLPolska #JLLResidential #mieszkania #realestate #deweloperzy
Member of the Management Board at Dom Development SA
2 tyg.Brawo JLL Residential Poland to bardzo ciekawy raport nie tylko z perspektywy firm czlonkowskich oddziału śląskiego Polski Związek Firm Deweloperskich_PZFD