Projekt ustawy wprowadza trzy nowe świadczenia: "aktywni rodzice w pracy", "aktywnie w żłobku" oraz "aktywnie w domu". Najbardziej oczekiwane jest świadczenie "aktywni rodzice w pracy", skierowane do pracujących rodziców dziecka w wieku od roku do niespełna trzech lat. Świadczenie to ma wynosić 1,5 tys. zł miesięcznie przez okres 24 miesięcy, a rodzice będą mogli samodzielnie zdecydować, na co je przeznaczą.

Jednakże, definicja "aktywności zawodowej" wyklucza z tego świadczenia niektóre grupy. Jak donosi Rzeczpospolita, dr Tomasz Lasocki z WPiA UW zwraca uwagę, że osoby pobierające świadczenie pielęgnacyjne, które jest substytutem rezygnacji z aktywności zawodowej w celu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem, są pomijane. Podobnie na liście pominiętych znalazłyby się osoby pobierające świadczenie wspierające lub świadczenie pielęgnacyjne na starych zasadach, które przysługują osobom z niepełnosprawnościami lub ich opiekunom.

"Jeżeli masz jedno dziecko z niepełnosprawnością lub sam rodzic jest niesamodzielny, to dodatkowe 1500 zł po pojawieniu się drugiej pociechy jest na wagę złota" - mówi dr Lasocki. Zwraca również uwagę na pominięcie członków rad nadzorczych, którzy również płacą składki.

Również aplikanci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury zostali pominięci w pierwotnej wersji projektu, co skutkowało interwencją Stowarzyszenia Absolwentów i Aplikantów KSSiP VOTUM. Argumentowali oni, że takie pominięcie narusza zasadę równości wobec prawa.

Ryszard Petru z Polska 2050 zwraca również uwagę na możliwe ryzyko odpływu dzieci ze żłobków do indywidualnej opieki oraz na obawy pracodawców o to, czy dziadkowie nie będą rezygnowali z pracy na rzecz zajęcia się wnukami.

Nowy zasiłek ma być wypłacany w trzecim kwartale 2024 roku.