Filip Chajzer podjął decyzję w sprawie fundacji. "Zamykam ten etap"

W oświadczeniu z kolei sam Chajzer stwierdził, że jego fundacja została okradziona. "Moje marzenia zostały zabite. Zostałem oszukany. Moja Fundacja została okradziona, a strona www zablokowana. Sprawę zgłosiłem do prokuratury. Regularnie do dziś stawiam się na przesłuchaniach na Policji. Przekazuję również rachunki wysyłane przez Panią Monikę, a dodam, że moja Fundacja nie jest jedyną, która aktualnie nie wypłaca jej środków. Weryfikuję" — napisał wówczas Chajzer.

Zobacz także: Współwłaściciel marki YES o fundacji rodzinnej. "Byłem zaszokowany"

Koniec działalności fundacji

W środę Filip Chajzer ponownie odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych.

"Jeszcze kilka dni temu czułem się jak zbity pies. Dziś jednak jestem wdzięczny losowi — koniec kompromisów i zgadzania się na wieczne plucie w ryj (…). Pragnę powiedzieć, że prokuratura i policja są totalnie PRO i ich pracę oceniam wzorowo. Wsiądę do samolotu o każdej porze dnia i nocy, jeśli będę potrzebny" — napisał prezenter.

Zobacz także: Jak skutecznie zakończyć jednoosobową działalność gospodarczą? To musisz wiedzieć

Portal Wirtualne Media dopytał, co jego wpis oznacza dla przyszłości fundacji, a Filip Chajzer wprost odpowiedział, że nie będzie już prowadził zbiórek ani jako fundacja, ani osobiście. "Zamykam ten etap w życiu" — przekazał.