Kup subskrypcję
Zaloguj się

Gdzie można najlepiej zarobić w wakacje? Sprawdzamy oferty

Wakacje to dla wielu czas odpoczynku. Jednak mnóstwo młodych ludzi myśli przede wszystkim o tym, jak zarobić w trakcie wolnego od szkoły czy uczelni. Ofert nie brakuje, ale które są najbardziej atrakcyjne? Gdzie wymagane jest doświadczenie, a gdzie można przyjść do pracy "z ulicy"?

Wyjątkowo dobre oferty sezonowe można znaleźć w tym roku w gastronomii.
Wyjątkowo dobre oferty sezonowe można znaleźć w tym roku w gastronomii. | Foto: Wojciech Strozyk/REPORTER / East News

Praca na wakacje w gastronomii. Nawet kilkadziesiąt tys. zł, ale nie dla każdego

Kelner zarobi kilka tys. zł, szef kuchni – nawet kilkanaście
Kelner zarobi kilka tys. zł, szef kuchni – nawet kilkanaście | Mateusz Madejski / Business Insider Polska

Branża gastronomiczna wyraźnie ożywa po dwóch latach lockdownów i restrykcji. Ogłoszeń jest naprawdę dużo i można bez trudu znaleźć pracę w kawiarniach, budkach z lodami czy restauracjach. Oferty na serwisach rekrutacyjnych dotyczą zarówno miejscowości turystycznych, jak i dużych miast.

Ile można zarobić? Kelnerzy zwykle mogą liczyć na stawki od 3 do 5 tys. zł. Wszystko zależy od doświadczenia, ale też oczywiście od rangi restauracji. "Prawdziwe" zarobki kelnerów jednak mogą być zdecydowanie wyższe dzięki napiwkom.

Tutaj jednak żelaznych reguł nie ma. Nasi rozmówcy z branży mówią jednak, że kombinacja ciężkiej pracy i dobrego podejścia do klientów może sprawić, że kelner zarobi kilka tys. zł miesięcznie w napiwkach.

Na bardzo dobre pieniądze mogą liczyć w tym sezonie kucharze. Znaleźliśmy ogłoszenia nawet ze stawkami przebijającymi 10 tys. zł. Nawet na kilkanaście tys. miesięcznie restauracje są w stanie zapłacić z kolei szefom kuchni. To jednak zwykle praca, która wymaga już niemałych umiejętności i sporego doświadczenia.

Skąd tak wysokie stawki w gastronomii? Podczas lockdownów wiele restauracji czy kawiarni musiało zwalniać ludzi, a ci się często przebranżowili. Teraz jednak lokale znów potrzebują ludzi, których na rynku brakuje. Stąd przedsiębiorcy muszą mocno konkurować o nich stawkami.

"Nadmorskie" oferty od Lidla, Żabki czy Biedronki

Sklep Żabki w Międzywodziu nad Bałtykiem
Sklep Żabki w Międzywodziu nad Bałtykiem | Mateusz Madejski / Business Insider Polska

Największe sieci handlowe już od kilku lat otwierają swoje "sezonowe" sklepy w atrakcyjnych lokalizacjach turystycznych. Częściowo rekrutują do nich już zatrudnione osoby z innych lokalizacji. Dzięki temu pracownicy Biedronki czy Żabki mogą pracować latem nad morzem i nierzadko mieć dodatkowe benefity.

Jednak w serwisach jest bardzo dużo ofert skierowanych do tych, którzy nie mają nawet doświadczenia w handlu. Zarobić można zwykle nieco więcej niż w "standardowych" marketach czy dyskontach w miastach, a zatem trochę ponad 4 tys. zł. Nieraz sieci oferują jednak ciekawe opcje – na przykład darmowe wyżywienie czy noclegi.

Hotele też rekrutują

W nadmorskich hotelach też łatwo znaleźć zatrudnienie na sezon wakacyjny
W nadmorskich hotelach też łatwo znaleźć zatrudnienie na sezon wakacyjny | Mateusz Madejski / Business Insider Polska

Hotele są w podobnej sytuacji co branża gastronomiczna. Przez ostatnie dwa lata branża, a to została zamrażana, a to odmrażana. Personel hoteli się więc skurczył, a teraz firmy znowu szukają ludzi do pracy.

Zarobki są jednak wyraźnie niższe niż w gastronomii. Standardowa pensja proponowana recepcjonistom czy recepcjonistkom w kurortach to 4-4,5 tys. zł brutto. Co ciekawe, zwykle więcej można zarobić w dużych miastach, na przykład w Warszawie. Tam zdarzają się oferty ze stawkami dobijającymi do 6 tys. zł.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:

Nieźle zarobić można też wożąc ludzi

Stawki bywają atrakcyjne, choć wysokie zarobki zwykle okupione są bardzo długimi godzinami "za kółkiem".
Stawki bywają atrakcyjne, choć wysokie zarobki zwykle okupione są bardzo długimi godzinami "za kółkiem". | Artur Szczepanski/REPORTER / East News

Rekrutują również podwykonawcy firm takich jak Bolt czy Uber. Zwykle wymagają ukończenia przynajmniej 20 lat i posiadania prawa jazdy przynajmniej przez rok.

Zarobki są uzależnione od liczby kursów. Niektórzy jednak zapewniają, że można zarobić i 12 tys. zł. Częściej jednak w ofertach górna granica wynosi 8 tys. zł.

Nie jest to oferta tylko dla tych, którzy posiadają własne auto. Często takie auto można wynająć od zatrudniającej firmy, która "odlicza" koszt wynajmu od tygodniowego utargu.

Można znaleźć takie oferty ze znanych kurortów, jednak najczęściej firmy proponują pracę w największych aglomeracjach – Warszawie, Krakowie, Trójmieście czy Wrocławiu.

Praca w Niemczech coraz bardziej atrakcyjna

Praca w Niemczech znowu może być bardzo atrakcyjna
Praca w Niemczech znowu może być bardzo atrakcyjna | Mateusz Madejski / Business Insider Polska

Nietrudno również o pracę sezonową za granicą, na przykład w Niemczech. Wolnych miejsc jest mnóstwo, na przykład w gastronomii, handlu czy hotelarstwie. Tam jednak wymagana jest zwykle znajomość niemieckiego.

Często języka nie trzeba znać natomiast, gdy chce się znaleźć sezonowe zatrudnienie przy zbieraniu owoców bądź w sprzątaniu domów czy hoteli.

Zobacz także: 28 proc. firm szykuje podwyżki w tym roku. Ale będą one symboliczne

Przez rosnące pensje w Polsce praca w Niemczech ostatnio traciła na atrakcyjności. Teraz jednak nasi zachodni sąsiedzi mocno podnoszą wynagrodzenie minimalne. Od lipca godzinowa stawka minimalna wzrasta z 9,82 do 10,45 euro brutto.

Zdecydowanie więcej jednak będzie można zarobić w następnym sezonie, gdy minimalne wynagrodzenie wyniesie w Niemczech już 12 euro za godzinę.

Mateusz Madejski, dziennikarz Business Insider Polska