Kup subskrypcję
Zaloguj się

Ucząc się z ekranu nie osiągniemy tak dobrych efektów, jak ucząc się z książek

Wielu dzisiejszych studentów nie wyobraża już sobie, by na wykładach pojawić się bez laptopa. Zamiast kserować notatki czy kupować podręczniki, wszelkie materiały zbierają w formach elektronicznych właśnie na komputerach czy tabletach lub e-czytnikach. I choć pod wieloma względami to na pewno wygodniejsze i tańsze, to jednak również mniej efektywne.

Wielu studentów korzysta dziś z książek wyłącznie w elektronicznej formie i nie rusza się z domu bez laptopa
Wielu studentów korzysta dziś z książek wyłącznie w elektronicznej formie i nie rusza się z domu bez laptopa | Foto: Getty Images

Studia rozpoczął kolejny rocznik, który nie zna świata bez komputerów i telefonów komórkowych. O ile jeszcze kilka lat temu na salach wykładowych sporo osób notowało jeszcze w tradycyjnych notesach, o tyle dziś już niemal każdy student ma pod ręką laptop, tablet lub inne elektroniczne urządzenie.

Nauczyciele również idą z duchem czasu. W wielu szkołach i na wielu uczelniach pojawia się coraz więcej nowinek technologicznych, które mają usprawniać proces przekazywania wiedzy.

W USA wiele uczelni szykuje się, by zdigitalizować wszystkie podręczniki akademickie. Przykładowo w Kalifornii ma się to stać do 2020 r. W Polsce też prędzej czy później zapewne się tak stanie.

Chociaż pod wieloma względami to kierunek nie tylko nieunikniony, lecz także słuszny (choćby ze względów ekologicznych), to jednak są mocne argumenty za tym, że uczenie się tylko z ekranu może poważ nie wpłynąć na obniżenie poziomu edukacji.

Większość studentów woli uczyć się z urządzeń elektronicznych

Patricia A. Alexander oraz Lauren M. Singe z The Conversation zebrały wyniki badań porównujących efekty uczenia się z książek w tradycyjnej formie oraz przeniesionych na ekrany urządzeń elektronicznych.

Jednym z pierwszych badań, do których dotarły, było to z 1992 r., którego efekty pokazały, że studenci są w stanie o wiele lepiej przyswoić tę samą porcję wiedzy wydrukowaną na kartce papieru niż na ekranie laptopa. Nawet jeżeli plik zadrukowanych kartek był spory, skutki były takie same.

Autorzy badania zwrócili uwagę na destrukcyjny wpływ tzw. "skrolowania" (czyli przewijania treści na ekranie urządzenia elektronicznego) na nasze zdolności do przyswajania wiedzy.

Uczenie się z książek przynosi lepsze efekty

Kolejne podobne badania przynosiły dokładnie takie same wyniki. Co więcej, zazwyczaj zaczynały się od tego, że studenci stwierdzali, iż o wiele lepiej uczy im się z ekranu np. komputera. Dziennikarki "The Conversation" porównały przebieg kolejnych eksperymentów i ułożyły z nich schemat, pod który niemal wszystkie da się podstawić:

  • Większość studentów deklaruje, że woli czytać z ekranu
  • O wiele szybciej czytają z ekranu niż z papieru
  • Prawie wszyscy oceniają, że lepiej przyswajają wiedzę z nośnika elektronicznego niż z książki
  • Wyniki większości są o wiele lepsze po nauce z tradycyjnych książek niż z ekranów
  • Nośnik nie ma znaczenia, gdy chodzi o wyłapywanie zasadniczego przesłania tekstu
  • Różnica uwidacznia się, gdy chodzi o szczegółowe pytania dotyczące tekstu - po czytaniu z nośnika elektronicznego badani mają z nimi o wiele większe problemy

Co tracimy podczas czytania z nośników elektronicznych?

Doświadczenia pokazują więc, że podczas czytania z ekranów urządzeń elektronicznych tracimy zdolność przyswajania szczegółowych informacji. Czy to znaczy, że należałoby zakazać możliwości uczenia się w ten sposób? Niekoniecznie.

Autorki artykułu przygotowały kilka porad dla uczniów, a także nauczycieli, wykładowców oraz rodziców:

1. Wskaż cele

Wszyscy czytamy z różnych powodów. Czasami szukamy odpowiedzi na konkretne pytanie, czasami po prostu przeglądamy nagłówki, by mieć ogólne rozeznanie w tym, co się dzieje.

Kiedy wybieramy, z czego będziemy czytać - z książki (gazety, kartki itd.) czy z ekranu urządzenia elektroniczego - powinniśmy zawsze ustalić najpierw, jaki jest nasz cel. Nie zawsze czytanie z tradycyjnego nośnika będzie konieczne.

Dobrym wyjściem byłoby, gdyby nauczyciele i wykładowcy określali wyraźnie cele i być może wskazywali, jaki rodzaj nośnika będzie bardziej przydatny do ich realizacji. Z czasem studenci mogliby nauczyć się, do jakiego rodzaju zadań lepiej sięgać po książkę, a kiedy mogą spokojnie skorzystać z materiałów w formie elektronicznej.

2. Zwolnij

Niemal każde badanie pokazało, że z nośników elektronicznych czytamy o wiele szybciej niż z druku. Co więcej, zdarzały się niewielkie grupy osób, które miały lepsze wyniki z testów po nauce z czytników niż z książek. Ale zawsze okazywało się, że to te same osoby, które czytały najwolniej.

Może to świadczyć o tym, że o wiele szybsze czytanie z nośników elektronicznych wiąże się z mniejszą dbałością o szczegóły. Jeśli będziemy się pilnować, by czytać powoli i dokładnie, być może różnica znacznie się zmniejszy.

3. Coś, czego nie da się zmierzyć

Jest wiele argumentów za tym, by ograniczyć korzystanie z publikacji papierowych. Ekonomiczne i ekologiczne są jedynymi z bardziej znaczących. Jednak mimo wszystko w życiu każdego studenta powinno pozostać miejsce na tradycyjne książki. Dlaczego?

Są takie książki, takie teksty, do których wracamy co jakiś czas. Fragmenty, które wielokrotnie podkreślamy, robimy wokół nich notatki i chcemy zawsze mieć pod ręką. Czytanie z ekranu elektronicznych urządzeń nie zastąpi obcowania z książką. Nauczyciele powinni zadbać o to, by każdy student tego doświadczył.

WARTO WIEDZIEĆ: