Rząd wciąż lawiruje w sprawie wprowadzenia emerytur stażowych, np. po 40-latach pracy, bez względu na wiek. — Konieczne są bardzo dokładne analizy skutków, jakie wywołałby wdrożenie takich zmian — podkreśla Stanisław Szwed, wiceminister rodziny. Powołuje się też na trwające negocjacje z NSZZ Solidarność.
- Ministerstwo odpowiedzialne za kwestie pracy przyznało, że konieczna jest dyskusja nad "optymalizacją systemu emerytalnego"
- Wskazujemy, jak przedstawiciele rządu uzasadniają wątpliwości w kwestii "stażówek"
- Przypominamy, która grupa zainteresowanych ma w praktyce największe szanse na zyskanie emerytur bez względu na wiek
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Resort rodziny musiał przedstawić opinię w sprawie emerytur stażowych w związku z interpelacją Iwony Michałek, posłanki Porozumienia, byłej wiceminister pracy w rządzie Mateusza Morawieckiego. To istotne, bo już ponad rok temu do Sejmu trafiły dwa projekty przewidujące wprowadzenie emerytur stażowych.
Pierwszy, obywatelski (przygotowany przez NSZZ Solidarność), zakłada, że kobiety mogłyby przechodzić na emeryturę po 35 latach pracy, a mężczyźni — po 40 latach, o ile mieliby prawo do najniższego świadczenia z ZUS. Drugi, prezydencki, ma podobne założenia, ale inne wymogi co do długości stażu uprawniającego do świadczenia (39 lat dla kobiet i 44 dla mężczyzn). Żaden z nich nie został do tej pory uchwalony. Oba utknęły w sejmowej zamrażarce.
— Pomysł emerytur stażowych w kształcie zaproponowanym zarówno w prezydenckim, jak i obywatelskim projekcie, oznaczałby obniżenie i tak niskiego już wieku emerytalnego. Prowadziłby też do obniżania emerytury i z tych powodów takie zmiany nie powinny być procedowane — wskazuje Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy, założyciel inicjatywy Debata Emerytalna.
Co na to resort odpowiedzialny za pracę?
W odpowiedzi na interpelację Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (MRiPS) podkreśliło, że propozycje uzależnienia emerytur tylko od stażu pracy, pojawiały się już przy okazji uchwalenia przepisów przywracających obecny wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn).
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
"Dotychczas jednak nie zdecydowano się na wprowadzenie kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek, ponieważ sposób obliczania emerytury w sposób istotny przekłada się na wysokość świadczenia, a tym samym zachęca ubezpieczonych do jak najdłuższej aktywności zawodowej i opóźniania decyzji przejścia na emeryturę" — wskazał Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej (udzielający odpowiedzi na interpelację w imieniu MRiPS).
Czytaj też: Ile można dorobić do emerytury lub renty? Od marca nowe wyższe limity
Wskazał jednocześnie, że istnieje potrzeba dyskusji w sprawie rozwiązań optymalizujących system emerytalny. W tym także tych zakładających jego uelastycznienie, które "byłyby zgodne zarówno z troską o finansową stabilność systemu, jak i z zapatrywaniami społecznymi w tym zakresie".
"Ze względu na fakt, że każda zmiana w systemie emerytalnym niesie za sobą poważne konsekwencje finansowe i dotyczy milionów osób, wszelkie nowe rozwiązania w tej mierze muszą być dokładnie przeanalizowane przed ich wprowadzeniem w życie. Dlatego też kwestia emerytur stażowych wymaga bardzo dokładnych analiz skutków (przede wszystkim finansowych, gospodarczych i społecznych), jakie by taka zmiana spowodowała" — dodał w odpowiedzi wiceminister.
Co dalej z propozycjami zmian?
Resort przypomniał też o dwóch wspomnianych wcześniej projektach. Wskazał, że "o harmonogramie prac oraz dalszych losach tych projektów zdecydują posłowie w trakcie prac parlamentarnych". Podkreślił też, że rozpoczęły się prace zespołu do spraw wypracowania porozumienia między rządem a Komisją Krajową NSZZ Solidarność. W jego ramach powołana została grupa robocza ds. emerytur i rent. Jednym z najważniejszych zagadnień, jakie zostaną poruszone w trakcie prac tej grupy, będzie kwestia emerytur stażowych, w tym określenie skutków finansowych obywatelskiego i prezydenckiego projektu w tej sprawie.
W praktyce nieoficjalne stanowisko obozu władzy w sprawie emerytur stażowych przedstawił Jarosław Kaczyński, prezes PiS. W grudniu ubiegłego roku, w trakcie spotkania z wyborcami w Chojnicach, podkreślił, że na razie wprowadzenie "stażówek" nie jest możliwe, bo państwa nie stać na takie rozwiązanie.
Przyznał jednak, że — na zasadzie wyjątku — preferencyjne zasady przechodzenia na świadczenia mogłyby zyskać ciężko pracujące kobiety. — Im należy się wypoczynek, a przynajmniej zwolnienie z tego rodzaju pracy i to absolutnie bierzemy pod uwagę — podkreślił lider PiS.
To ta grupa ubezpieczonych ma więc w praktyce największe szanse na zyskanie emerytur stażowych.
Czytaj też: Pobierasz emeryturę lub rentę? Policzyliśmy, jaką podwyżkę dostaniesz od marca. Sprawdź
Wyborczy temat?
Eksperci wskazują, że emerytury stażowe mogłyby być elementem reformy mającej na celu wyrównanie i podwyższenie wieku emerytalnego.
— Jednak przy innym stażu pracy, wyższym od tego zaproponowanego we wspomnianych wcześniej projektach. Nie można wykluczyć, że tego rodzaju postulaty i pomysły będą wracać w kampanii wyborczej, szczególnie biorąc pod uwagę to, że osoby w wieku 50+ są coraz większą grupą, która może zdecydować o wyborczym rozstrzygnięciu — podsumowuje Oskar Sobolewski.