Urlop na żądanie. Zobacz, co może pracownik, a co musi pracodawca
W ramach przysługującego każdemu pracownikowi urlopu znajduje się pula 4 dni wolnych, które może on wykorzystać w nagłych wypadkach. Są to tzw. dni urlopu na żądanie. Może je wziąć każdy, kto nabył już prawa urlopowe – niezależnie od stażu pracy. Pracodawca nie może odmówić wykorzystania takiego urlopu.
Kiedy można wziąć urlop na żądanie?
Ustawodawca dopuścił urlop na żądanie na wypadek nagłych, nieprzewidzianych zdarzeń. Pracownik może więc poprosić o takie wolne nawet w dniu, w którym ten urlop zamierza wziąć. Może to zrobić telefonicznie, sms-em, mailowo lub w każdy inny skuteczny sposób. Co ważne – jest to prawo pracownicze i pracodawca nie może się sprzeciwić takiej prośbie.
Za odmowę może być ukarany ogromną, sięgającą 30 tysięcy złotych grzywną. Ale także również pracownik, jeśli weźmie urlop na żądanie niezgodnie z przepisami, może ponieść surowe konsekwencje – dotyczy to sytuacji, kiedy jego prośba nie wynika z nagłego zdarzenia, ale dużo wcześniej zaplanowanej sytuacji – np. wesela w rodzinie. W takim przypadku pracownik może skorzystać z innych form usprawiedliwienia swojej nieobecności w pracy. Ponadto urlop na żądanie pracownika nie może w konsekwencji działać na szkodę pracodawcy.
"Kacowe" czy nagła konieczność?
Pracodawcy od dawna już postulują, aby urlop na żądanie zlikwidować nazywając go potocznie "kacowym". Dla pracownika nie oznacza on utraty wynagrodzenia – jest w pełni płatnym urlopem, pracodawcy często przysparza sporo problemów w organizacji pracy i ciągłości produkcji. Politycy podejmowali już próby zmiany tej sytuacji - zmiany do Kodeksu pracy w projekcie z marca 2018 r. zakładały konieczność zgłaszania chęci skorzystania z urlopu najpóźniej na 24 godziny przed rozpoczęciem pracy.
Takie uregulowanie byłoby zdecydowanie bardziej korzystne dla pracodawcy, a mniej dla pracownika. Pracodawca miałby więcej czasu na organizację pracy na okres nieobecności pracownika w pracy. Natomiast pracownik straciłby możliwość wzięcia wolnego z zachowaniem wynagrodzenia w nagłej sytuacji. Na razie jednak wszystko pozostało jak dotąd - Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało, że obecnie nie są prowadzone żadne prace dotyczące urlopów wypoczynkowych.
Jeżeli pracownik nie wykorzysta w danym roku kalendarzowym 4 dni urlopu na żądanie, nie przechodzą one na kolejny rok, tzn. nie będzie w kolejnym roku miał np. 8 dni urlopu na żądanie. Na jeden rok kalendarzowy bezwzględnie przypadają 4 dni urlopu na żądanie i nie ma wyjątków od tej reguły. Warto w tym miejscu przypomnieć o terminie na udzielenie urlopu zaległego przez pracodawcę, który powinien uczynić to do 30 września roku następnego.