Dobre i złe czasy — niemiecka gospodarka doświadcza obecnie obu tych zjawisk jednocześnie. Czasy są dobre dla wielu inwestorów na giełdzie. Niemiecki indeks akcji pędzi od rekordu do rekordu. Od początku roku DAX zyskał 4 proc. W ujęciu rok do roku wzrósł o 13 proc. Pomaga to milionom indywidualnym inwestorom oszczędzającym na rynku akcji w gromadzeniu aktywów i zabezpieczaniu się na jesień życia. Wiele firm zwiększa swoje dywidendy i zapewnia pożądany dodatkowy dochód. Jednak czasy są oczywiście złe dla niemieckiej gospodarki. Ta ugrzęzła w ruchomych piaskach ciężkiej recesji. Produkcja gospodarcza kurczy się, a perspektywy pozostają ponure. Firmy, ośrodki analityczne i ekonomiści ostrzegają przed upadkiem niemieckiej gospodarki.
- Niemiecki indeks akcji pędzi od rekordu do rekordu, mimo że niemiecka gospodarka kurczy się
- W tym samym czasie firmy, ośrodki analityczne i ekonomiści ostrzegają przed pogorszeniem sytuacji gospodarczej w Niemczech
- W tym artykule omawiamy najważniejsze powody, dla których obecny trend nie jest bynajmniej irracjonalny
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Rozbieżność między cenami wycenami na rynku akcji a gospodarką tylko pozornie jest sprzeczna. Istnieje wiele racjonalnych powodów obecnej sytuacji. Wyjaśniamy najważniejsze z nich.
1. Zyskują akcję największych spółek zgrupowanych w indeksie DAX. Małe i średnie już niekoniecznie
Na początku tygodnia niemiecki indeks blue chipów wzrósł do ponad 17 tys. 400 punktów. Inwestorzy, którzy zainwestowali w akcje 40 największych firm wchodzących w skład indeksu DAX pod koniec października, odnotowali zysk rzędu 17 proc.
W tym samym czasie grupujący 50 kolejnych pod względem wielkości firm M-DAX radził sobie znacznie gorze i jest ok. 10 proc. niżej niż rok temu. Od początku roku akcje o średniej kapitalizacji rynkowej straciły prawie 4 proc. Indeks S-DAX dla 70 wybranych mniejszych spółek również nie był w stanie dotrzymać kroku indeksowi DAX. Pozostał on jednak mniej więcej stabilny i w porównaniu rok do roku rośnie o zaledwie 3 proc.
2. Niemieckie firmy nie oznaczają biznesu w Niemczech
Istotne różnice w zachowaniu głównych indeksów giełdy we Frankfurcie wskazuje na ważny powód, dla którego DAX rośnie tak wyraźnie mimo kryzysu gospodarczego w Niemczech. Wynika to z faktu, że indeks ten notuje przede wszystkim akcje dużych międzynarodowych, głównie globalnych spółek. Firmy takie jak Siemens, Volkswagen, Adidas czy Deutsche Bank co prawda są niemieckie, ale ich rynkiem zbytu jest cały świat. Sprzedaż zagraniczna stanowi około 75-80 proc. obrotów firm notowanych w ramach DAX40. Również znacznie większość produkcji tych marek ma miejsce za granicą niż w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Tylko niewielka część działalności głównych spółek DAX ma miejsce w Niemczech. Istnieją różne impulsy wzrostu na rynkach globalnych, które mogą również wpływać na ceny akcji. Globalne perspektywy są znacznie lepsze niż w Niemczech
— zgadza się Andreas Hackethal, profesor finansów na Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie.
3. Ceny akcji odzwierciedlają oczekiwania, a nie sytuację
Ceny akcji zazwyczaj nie odzwierciedlają bieżącej sytuacji przedsiębiorstw, ale oczekiwania na przyszłość. Inwestorzy z wyprzedzeniem dyskontują spodziewany rozwój wzrostu, zysków i zwrotów w cenach akcji. Innymi słowy, wyceniają oczekiwania. A te są na całym świecie lepsze niż nastroje i krótkoterminowe perspektywy w Niemczech.
Zwracają na to uwagę również ekonomiści Deutsche Bank Research. Najnowsze dane ekonomiczne z globalnej gospodarki, a w szczególności z USA, okazały się pozytywnym zaskoczeniem. W szczególności rynki pracy są bardzo silne. Przynajmniej dotyczy to również Niemiec.
Kiedy spółki prezentują swoje wyniki za poprzedni kwartał, wyceny akcji nie reagują na to, czy spółka osiągnęła zysk, czy stratę, ale na to, czy wynik i prognozy są lepsze, czy może gorsze od oczekiwań już uwzględnionych przez inwestorów.
Może to również wpłynąć na rynki jako całość. Ilustruje to niedawny przykład, który przyczynił się do wzrostu cen aktywów na całym świecie.
4. Sztuczna inteligencja rozpala nadzieje
Najnowsze przełomy w zastosowaniach sztucznej inteligencji (AI) są największą siłą napędową cen akcji. Wiąże się z tym nadzieja na to, że nowy poziom cyfryzacji zwiększy produktywność — a tym samym umożliwi większy wzrost i zyski. "Sztuczna inteligencja ma ogromny potencjał — a to dopiero zaczyna przekładać się na zyski" — powiedział dziennikowi Handelsblatt strateg kapitałowy Sven Streibel z DZ Bank.
Dobrym tego przykładem jest obecnie amerykańska firma Nvidia, która produkuje wyspecjalizowane chipy do zastosowań w AI. W ubiegłym tygodniu po raz kolejny znacznie przekroczyła oczekiwania pod względem wzrostu i zysku.
"Inwestorzy powoli zdają sobie sprawę, że sztuczna inteligencja może mieć większy wpływ na gospodarkę, niż wcześniej sądzono" — mówi profesor finansów Mönch. Hackethal. "Skoki technologiczne w dziedzinie sztucznej inteligencji i robotyki mogą radykalnie obniżyć koszty firm we wszystkich sektorach gospodarki, ponieważ wzrasta produktywność przedsiębiorstw". Powoduje to optymizm wśród uczestników rynku — ale nie tylko.
5. Nadzieja na obniżki stóp procentowych napędza ceny
Istnieje również coś takiego jak pozytywny sentyment. Inwestorzy zakładają, że era podwyżek stóp procentowych banków centralnych dobiegła końca. Zamiast tego rynki oczekują, że amerykańska Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny (EBC) obniżą w tym roku koszt pieniądza.
Niższe stopy procentowe napędzają ceny akcji na dwa sposoby. Po pierwsze, sprawiają, że inwestycje w papiery wartościowe o stałym oprocentowaniu i niższym ryzyku stają się mniej atrakcyjne. W rezultacie na rynki akcji napływa więcej pieniędzy. Po drugie, niższe stopy procentowe zwiększają możliwości inwestycyjne firm oraz przestrzeń do konsumpcji ich klientów. Wzmacnia to gospodarkę i otwiera przed firmami możliwości biznesowe i zarobkowe.
Podczas gdy gospodarka — i nastroje — nadal cierpią z powodu wysokich stóp procentowych, perspektywy spadku stóp procentowych są obecnie wyceniane na perspektywicznych rynkach akcji. "To typowe zjawisko, że rynki akcji gwałtownie rosną na początku recesji" — mówi Mönch.
6. Obecne ryzyka są już uwzględnione w cenach
Stabilne warunki są równie ważne dla spółek i rynków akcji. Globalna gospodarka była — i nadal jest — daleka od takiego stanu stabilizacji. Pandemia koronawirusa, atak Rosji na Ukrainę, wojna w Izraelu i Strefie Gazy oraz zakłócenie ważnych szlaków transportowych w handlu światowym są tego najlepszym przykładami. Eksperci twierdzą jednak, że konsekwencje tych kryzysów są już od pewnego czasu uwzględnione w cenach akcji. Dopóki sytuacja się nie pogarsza i nie ma nowych kryzysów lub wojen, inwestorzy zakładają stabilizację. Jedną z oznak tego są niższe i stabilne ceny energii lub pierwsze oznaki spadku stawek frachtu dla kontenerowców płynących przez Morze Czerwone do kanału Sueskiego.