Kup subskrypcję
Zaloguj się

Największa strata PGE w historii. A to wszystko jeszcze przed kryzysem koronawirusa

Wstępne dane o wyniku PGE za ubiegły rok okazały się zbyt optymistyczne. Nie 1,9 mld zł zysku, ale prawie 4 mld zł straty miała grupa w ubiegłym roku. To najgorzej w historii. To konsekwencja odpisów na elektrownie korzystające z węgla brunatnego i emitujące najwięcej CO2.

Rekordowa stata PGE to wynik ujemnych odpisów na majątek. Głównie na elektrownie korzystające z węgla brunatnego, które emitują najwięcej dwutlenku węgla. Nowy prezes PGE Wojciech Dąbrowski przejął spółkę z "oczyszczonym" bilansem.
Rekordowa stata PGE to wynik ujemnych odpisów na majątek. Głównie na elektrownie korzystające z węgla brunatnego, które emitują najwięcej dwutlenku węgla. Nowy prezes PGE Wojciech Dąbrowski przejął spółkę z "oczyszczonym" bilansem. | Foto: Grand Warszawski / Shutterstock

Ostatni rok prezesury Henryka Baranowskiego w PGE zakończył się mocnym akcentem. Niestety negatywnym. Prezes otrzymał najwyższe wynagrodzenie od początku piastowania stanowiska (1,2 mln zł), ale spółka zarazem zanotowała rekordowe straty.

W 2019 roku straciła netto niecałe 4 mld zł i to negatywny rekord dla PGE. Poprzedni najgorszy wynik był na początku kadencji Baranowskiego (został prezesem w marcu 2016), gdy zrobiono wielkie odpisy na utratę wartości majątku za 2015 rok i grupa PGE straciła 3 mld zł.

Tym razem znowu zawiniły olbrzymie odpisy na utratę wartości majątku. Bez nich nie tylko nie byłoby straty, ale grupa PGE odnotowałaby nawet zysk 2,13 mld zł.

Giełda właściwie nie zareagowała na te informacje. Kurs akcji PGE i tak już w tym roku spadł o 54 proc. i szoruje po dnie. W środę rośnie o niecały procent. O odpisach na utratę wartości spółka informowała już wcześniej.

Turów wart mniej, niż wydano na budowę

Testy na utratę wartości rzeczowych aktywów trwałych dały jednak bardzo ujemny wynik -7,52 mld zł na przestrzeni 2019 roku i -7,33 mld zł w samym czwartym kwartale. Uwzględniając "korzyść" podatkową, daje to odpowiednio -6,09 mld zł i -5,94 mld zł. O te kwoty pomniejszony został wynik netto grupy PGE.

Odpisy dotyczą głównie najbardziej "emisyjnych" elektrowni PGE, czyli wykorzystujących węgiel brunatny: elektrowni Bełchatów (3,3 mld zł odpisu) i elektrowni Turów (4,18 mld zł odpisu). W przypadku tej drugiej oddany wkrótce będzie do użytku nowy blok o mocy 490 MW, na który bez kosztów finansowania PGE wydała już 3,11 mld zł. Stopień zaawansowania budowy wynosi 94 proc., a przewidywany termin zakończenia budowy to październik b.r.

Tymczasem, jak opisuje w sprawozdaniu rocznym PGE: "zbliżający się okres wyczerpania zasobów węgla brunatnego: czas eksploatacji elektrowni opalanych węglem brunatnym jest ograniczony, ze względu na ilość dostępnych zasobów węgla brunatnego. Stąd z upływem czasu skraca się okres pozostałej eksploatacji, a zarazem uzyskiwanych korzyści i wartości użytkowej". Do tego "istotnie" wzrósł koszt rekultywacji wyrobiska odkrywkowego po zakończeniu eksploatacji Kopalni Turów.

W rezultacie, choć PGE wydała na budowę nowego bloku w Turowie 3,11 mld zł, a łączny koszt ma się zamknąć w kwocie 4,26 mld zł, to wycena PGE dla całego Kompleksu Turów (razem z obecnymi instalacjami) wynosi zaledwie 2,6 mld zł.

Największe nakłady poniesione zostały w ubiegłym roku na budowę bloków 5 - 6 w Elektrowni Opole (910 mln zł) oraz budowę bloku we wspomnianej wyżej Elektrowni Turów (527 mln zł).

Spółka wskazuje na wysoki import energii, co dodatkowo obniża przyszłą rentowność bloków energetycznych. "Niskie ceny na rynkach spotowych w Niemczech i Skandynawii powodują wysoką konkurencyjność importu energii do Polski, co skutkuje obniżeniem wykorzystania jednostek wytwórczych" - podano w raporcie.

Dodatkowym czynnikiem wpływającym negatywnie jest spadek zapotrzebowania w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym oraz wzrost generacji OZE. Zdaniem Grupy Kapitałowej PGE, ta sytuacja utrzyma się do końca roku 2021.

Emisja CO2 kosztuje

Grupa PGE przy wynikach testów na utratę wartości skarżyła się na rosnące ceny praw do emisji CO2. Wypuściła w ubiegłym roku w powietrze 60,67 mln ton tego gazu, co kosztowało ją łącznie 3,41 mld zł. Gros z tego powstaje w Elektrowni Bełchatów - aż 32,74 mln ton w 2019 roku.

W porównaniu do 2018 roku koszty emisji wzrosły o 1,64 mld zł. I to mimo tego, że wypuściła w powietrze aż o 9,5 mln ton mniej rok do roku. Wzrost kosztów to efekt redukcji darmowych uprawnień przez Komisję Europejską. Ich liczba spadła w przypadku elektrowni i elektrociepłowni PGE z 14,1 mln ton w 2018 do 11,9 mln ton w 2019.

Uwzględniając darmowe prawa, zapłacić trzeba było w ubiegłym roku za 48,77 mln ton emisji.

Ceny praw do emisji w dobie koronawirusa są ostatnio dużo niższe. Na koniec marca cena na rynku wtórnym giełdy EEX zeszła do 17,54 euro za tonę CO2, podczas gdy jeszcze w lutym przekraczała 24 euro. To obniża bieżące koszty działania PGE.

Rosnąca energia odnawialna PGE

Spółka nadrabia przy tym energią odnawialną. Moc zainstalowana elektrowni wiatrowych i wodnych w PGE to 2 189 MW. To tyle samo co rok wcześniej, ale moce pracowały z większą intensywnością. Instalacje OZE w PGE wyprodukowały w ubiegłym roku 2 290 MWh energii, czyli o 25 proc. więcej rok do roku.

To 4,1 proc. produkcji energii grupy PGE w 2019 roku. Rok wcześniej było to 2,9 proc., a jeszcze wcześniej - 3,4 proc.

Największe wzrosty dały: elektrownia wodna w Żarnowcu (+162 GWh, czyli +70 proc. rdr) i Porąbka-Żar (+98 GWh, +62 proc. rdr) oraz farma wiatrowa Lotnisko w Kopaniewie (+31 GWh). Rekordową w swojej historii produkcję prądu miało siedem z czternastu farm wiatrowych PGE.

WARTO WIEDZIEĆ: