Polska wlepiła kary za omijanie antyrosyjskich sankcji

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2024-06-27 20:00

Za naruszenie ustawy sankcyjnej Novatek Green Energy i pracownicza spółka Geleo muszą zapłacić 16 mln zł - uznała skarbówka.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • za co Novatek Green Energy i Geleo dostały kary
  • w jaki sposób, zdaniem urzędników, omijano sankcje
  • czy Novatek Green Energy zapłaci skarbówce
  • co obecnie robi firma - do niedawna mocny gracz na rynku gazu
  • jak idzie poszukiwanie inwestora

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

O walce o władzę w Novateku Green Energy (NGE) po raz pierwszy pisaliśmy w PB w styczniu 2024 r. NGE to spółka z grupy rosyjskiego koncernu gazowego Novatek, bliskiego Kremlowi. Do lutego 2022 r., czyli do pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainę, NGE był w Polsce znaczącym sprzedawcą LPG, a po nim został objęty polskimi sankcjami oraz tymczasowym zarządem przymusowym.

Konflikt, który opisywaliśmy, rozgorzał między spółką Geleo, utworzoną przez pracowników NGE, a tymczasowym zarządcą przymusowym wspieranym przez liczne organy państwa. W dużym skrócie: Geleo twierdziło, że jest właścicielem NGE, a zarządca miał w tej sprawie zgoła odmienną opinię.

W ostatnich dniach naczelnik Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Krakowie wlepił obu podmiotom potężne kary. Za co? Wyjaśniamy.

Spór o definicje

Z dokumentów, do których uzyskaliśmy dostęp, wynika, że 31 maja karę w wysokości 4 mln zł nałożono na Geleo, zaś 25 czerwca karę aż 12 mln zł dostał NGE.

Skarbówka nałożyła już 20 kar

„Krajowa Administracja Skarbowa wszczęła dotychczas 48 postępowań w zakresie nałożenia kar pieniężnych z tytułu nieprzestrzegania sankcji” – przekazało nam Ministerstwo Finansów.

Resort wskazał, że wydał już 33 decyzje, z których 20 mówiło o nałożeniu kary pieniężnej, a 13 o umorzeniu lub odstąpieniu od nałożenia kary. Pozostałe postępowania są w toku.

Łączna kwota dotychczasowych kar to 4,8 mln zł. Oznacza to, że kary nałożone ostatnio na Geleo i Novatek Green Energy należą do ponadprzeciętnie wysokich. Można spekulować, że kara Geleo jest już uwzględniona w statystyce, a ta dla NGE, bardzo świeża, jeszcze nie.

Z danych wynika też, że decyzje o karach w tym roku nabierają tempa. Do końca 2023 r. wydano bowiem tylko dwie decyzje na łączną kwotę 71 tys. zł.

Zacznijmy od Geleo. Według rejestrów sądowych jest to spółka, w której ponad połowę udziałów ma Anna Matuszewska, była wieloletnia menedżerka NGE. 17,3 proc. ma natomiast Paweł Kubicki, były główny księgowy NGE.

Spółka powstała w kwietniu 2023 r. Na początku 2024 r. Anna Matuszewska wyjaśniała nam, że celem było stworzenie spółki pracowniczej i przystąpienie do przetargu na zakup aktywów NGE. Na prośbę o komentarz dotyczący nałożonej właśnie kary menedżerka nam jednak nie odpowiedziała. Dariusz Kubicki też nie odpisał na mejla.

Wgląd w przebieg sprawy Geleo daje nam jednak pismo informujące o karze. Czytamy w nim, że krakowski urząd oparł się m.in. na ustawie z kwietnia 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę, czyli tzw. ustawie sankcyjnej. Ukarał Geleo z dwóch powodów: za niedopełnienie obowiązku zamrożenia środków finansowych oraz za „świadomy i celowy udział” w omijaniu przepisów sankcyjnych.

Urząd napiętnował w ten sposób opisywaną na łamach PB transakcję z 4 października 2023 r. Tego dnia w Krakowie Geleo kupiło za 1 EUR 100 proc. udziałów w NGE od jej dotychczasowego właściciela, szwajcarskiej spółki Novatek Gas&Power GmbH, zależnej od rosyjskiej spółki matki.

Krakowski urząd uznał, że udziały w NGE były środkami finansowymi pozostającymi pod kontrolą rosyjskiej matki, czyli OAO Novatek, która to z kolei była objęta sankcjami. Prawnicy Geleo argumentowali zaś w obronie klienta, że udziały te wcale nie były środkami finansowymi. Urząd powoływał się jednak m.in na unijne wykładnie wskazujące, że środki finansowe to aktywa oraz dowolnego rodzaju korzyści.

Krakowski urząd uznał też w piśmie, że kara nałożona na Geleo spełni funkcję prewencyjną i represyjną. Nie udało nam się dowiedzieć, czy Geleo odwołało się od tej decyzji ani czy uiściło karę.

Kary to dobra wiadomość, ale są też niejasności
Łukasz Wojdanowicz
radca prawny, Grant Thornton

To, że zaczynają się pojawiać kary finansowe za omijanie czy łamanie sankcji, to dobra wiadomość. Oznacza, że system zaczyna funkcjonować, że państwo sobie z tym tematem radzi.

Jednocześnie zauważam jednak, jako doradca przedsiębiorstw, pewne mankamenty i niejasności przepisów sankcyjnych. Dotyczą one najczęściej obszaru współpracy moich klientów z firmami, które są w jakiś sposób powiązane z podmiotami objętymi sankcjami.

Uważam, że brakuje narzędzia umożliwiającego przedsiębiorcy wystąpienie do organów państwowych o wiążącą indywidualną interpretację w zakresie rozumienia przepisów sankcyjnych. Pomogłoby to przedsiębiorcom - w szczególności w sytuacjach, w których trudno o jednoznaczną odpowiedź - ocenić, czy dana transakcja doprowadzi do naruszenia sankcji.

Zamrożone i sprzedane

Na podstawie tej samej ustawy krakowski urząd ukarał NGE. Kara 12 mln zł wiąże się z innymi transakcjami niż w przypadku Geleo, również opisywanymi w PB. W dużym skrócie: chodzi o operacje przeprowadzone już po wpisaniu NGE na polską listę sankcyjną, w których uczestniczyli byli już menedżerowie NGE, m.in. Dariusz Bratoń jako prezes spółki.

Urząd analizował przede wszystkim sprzedaż przez NGE składników majątku w Niemczech i Szwajcarii m.in. czterech instalacji do regazyfikacji LNG, 16 instalacji stacji, 17 autocystern, a także gazu. Kupcem był m.in. wieloletni partner biznesowy grupy Novatek.

W styczniu na naszych łamach Paweł Kubicki, były księgowy NGE, tłumaczył, że „dla bezpieczeństwa biznesu” NGE i partner mieli podpisane umowy, na podstawie których, w razie np. nałożenia sankcji, jedna strona miała prawo przejąć aktywa drugiej. Przy tej operacji polscy menedżerowie NGE wystawiali jedynie faktury.

Małopolski Urząd Celno-Skarbowy uznał jednak, że NGE nie dopełnił obowiązku zamrożenia wszystkich swoich zasobów gospodarczych. Na dodatek zrobił to świadomie i celowo, omijając sankcje.

Kara nałożona na NGE jest wysoka, choć nie maksymalna (maksimum to 20 mln zł). Tu urząd też widzi rolę odstraszającą i represyjną.

Pieniądze na karę

Od października 2022 r. NGE ma tymczasowego zarządcę przymusowego, którym jest Karol Maciej Szymański, partner zarządzający w kancelarii RKKW. Zarządca jako pierwszy bił na alarm po odkryciu w spółce papierów świadczących o zawarciu transakcji w Niemczech i Szwajcarii.

Poprosiliśmy go o komentarz.

- Decyzja nakładająca na Novatek Green Energy karę pieniężną została wydana po wnikliwym postępowaniu kontrolnym, w którym aktywnie uczestniczyłem. Zgadzam się z kluczowymi ustaleniami Naczelnika Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Krakowie, a w szczególności z tym, że doszło do naruszenia ustawy sankcyjnej i odpowiednich regulacji europejskich – odpowiada Karol Maciej Szymański.

Czy NGE się odwoła, czy raczej karę zapłaci?

- Novatek Green Energy posiada środki, żeby zapłacić tę karę. Analizuję jeszcze wszystkie konsekwencje omawianej decyzji, w tym zasadność wystąpienia z roszczeniami wobec byłych menedżerów spółki odpowiedzialnych za skontrolowane przez organ transakcje – mówi zarządca.

Podkreśla też, że jako prawnik zaangażowany w sprawy sankcyjne w Polsce cieszy się, że kary za omijanie lub wprost naruszanie przepisów wprowadzonych wskutek agresji Rosji na Ukrainę są poważne, a nie symboliczne.

- Mam nadzieję, że przypadki NGE i Geleo będą miały efekt odstraszający – mówi Karol Maciej Szymański.

W odniesieniu do Geleo zauważa, że nałożona kara jest potwierdzeniem stanowiska Ministra Rozwoju i Technologii oraz jego własnego, wedle którego transakcja zawarta przez Geleo październiku 2023 r. była bezprawną próbą ominięcia sankcji.

Rozmowy z inwestorem trwają

Przed pełnoskalowym atakiem Rosji na Ukrainę i nałożeniem sankcji Novatek Green Energy miał mocną pozycję na polskim rynku gazu. Kupował surowiec od rosyjskiego właściciela i sprzedawał dalej, co w 2021 r. dało mu 1,8 mld zł przychodów i 55 mln zł zysku operacyjnego.

Dziś ta objęta sankcjami firma robi niewiele.

- Obecna działalność NGE koncentruje się wokół porządkowania spraw z przeszłości, w tym weryfikowania historycznych zobowiązań oraz windykacji należności. W zakresie operacyjnym polega zaś na realizowaniu przyłączy do sieci dystrybucyjnych gazu oraz utrzymywaniu i zarządzaniu aktywami, np. dzierżawie autocystern kriogenicznych. Z przyczyn regulacyjnych nie prowadzimy działalności związanej z obrotem gazem – tłumaczy Karol Maciej Szymański.

Sprawy sądowe w Niemczech i Szwajcarii, związane m.in. z próbami odzyskania należności NGE, wciąż trwają.

- Z pomocą lokalnych prawników staram się odzyskać środki, które powinny zostać zamrożone w naszym kraju – mówi zarządca.

Głównym zadaniem tymczasowego zarządcy, którego misja potrwa do października 2024 r., jest jednak sprzedaż spółki lub jej aktywów.

- Rozmowy z potencjalnym inwestorem trwają – informuje Karol Maciej Szymański.