Co oznacza odejście Cezarego Stypułkowskiego

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2024-07-05 08:51

Po prawie 14 latach kierowania mBankiem Cezary Stypułkowski odchodzi ze stanowiska prezesa. Rezygnacja zbiegła się z finałem konkursu w Pekao.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • na czym polega osobliwość modelu przekazywania władzy w mBanku
  • co rezygnacja Cezarego Stypułkowskiego oznacza dla Cezarego Kocika, p.o. prezesa mBanku
  • jaki jest związek rezygnacji byłego szefa mBanku z postępowaniem konkursowym w Pekao
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Informacja o odejściu Cezarego Stypułkowskiego z jednej strony nie dziwi, gdyż stanowi element dawno zapowiedzianej sukcesji. W kwietniu bank ogłosił nazwisko następcy — Cezarego Kocika, wieloletniego szefa detalu. Zastanawiające było to, że zapowiedź zmiany pojawiła się tak wcześnie. Kontrakt menedżerski Cezarego Stypułkowskiego miał wygasnąć dopiero w marcu przyszłego roku. Jeszcze dziwniejsze było to, że do KNF od razu trafił wniosek o zatwierdzenie na stanowisku prezesa Cezarego Kocika. Był to chyba pierwszy przypadek w bankowości przeprowadzenia tranzycji i władzy w taki sposób, że w zarządzie zasiada prezes i prezes in spe. Przykładowo — kilka lat temu w Citi Handlowym odejście Sławomira Sikory też zostało zaplanowane z wyprzedzeniem. Bank ogłosił sukcesję w momencie, kiedy prezes kończył kadencję, i wtedy też rynek poznał nazwisko sukcesorki. Eksszef przeszedł do rady nadzorczej.

Dobra zmiana warty w mBanku

Rezygnacja Cezarego Stypułkowskiego z całą pewnością ułatwi zarządzanie Cezaremu Kocikowi. Już Franciszek I przekonał się, że dwóch papieży równocześnie to o jednego za dużo. Po odejściu szefa organizacja ma pewność, kto zarządza i kto bierze odpowiedzialność.

Sytuacja dwuwładzy z pewnością nie była też komfortowa dla Cezarego Stypułkowskiego, który zawsze przykładał dużą wagę do corporate governance i klarowności zakresów kompetencyjnych w banku.

Czy odszedł z banku po to, żeby ułatwić następcy życie i tym samym przejść na emeryturę? Od miesięcy nazwisko Cezarego Stypułkowskiego pojawia się na giełdzie kandydatów do prezesowskich posad w bankach kontrolowanych przez skarb państwa. Najpierw zimą podczas konkursu w PKO BP, gdzie jednak nie miał szans z faworytem — Szymonem Miderą.

Od kilku tygodni jest wymieniany w bardzo wąskiej grupie menedżerów, którzy są brani pod uwagę w konkursie na prezesa Pekao. Nabór trwa już prawie dwa miesiące, niebezpiecznie się wydłużając. W PKO BP posada prezesa została obsadzona w trzy tygodnie od ogłoszenia konkursu. Z naszych informacji wynika, że postępowanie konkursowe w Pekao zbliża się ku końcowi. Kandydaci zostali poproszeni o przedstawienie ostatnich brakujących dokumentów, w tym zaświadczenia o braku karalności, co uważane jest za ostateczny sygnał, że sprawy kadrowe są finalizowane.

Czy pogłoski o finalizacji konkursu w Pekao mają związek z odejściem Cezarego Stypułkowskiego z mBanku? 9 lipca zbiera się rada nadzorcza Pekao. Być może wtedy dowiemy się, kto został prezesem banku.

Cenzus wiekowy

Pytanie, jakie ustalenia co do zakazu konkurowania wiążą Cezarego Stypułkowskiego z mBankiem. Przykłady z przeszłości wskazują, że mogą one zupełnie przekreślić plany menedżera. W marcu 2008 r. z BRE Bankiem, czyli poprzednikiem mBanku, pożegnał się Sławomir Lachowski. Ówczesne Ministerstwo Skarbu Państwa widziało go w fotelu prezesa PKO BP, ale nie mogło czekać,aż przestanie go wiązać zakaz konkurowania. W kwietniu 2008 r. rada nadzorcza nominowała na szefa banku Jerzego Pruskiego. Plan był taki, że gdy Sławomir Lachowski będzie wolny od zobowiązań, zmieni prezesa PKO BP. Z różnych przyczyn nie został on zrealizowany.

Po wygranych wyborach przez obecną koalicję na rynku kolportowana była teza, przypisywana Donaldowi Tuskowi, że w spółkach skarbu państwa chce on widzieć menedżerów młodego pokolenia, choć kryteria cenzusu wiekowego nigdy nie zostały podane. Józef Wancer, legenda polskiej bankowości, został prezesem BGŻ (obecnie BNP Paribas Bank Polska), kiedy był już po siedemdziesiątce. Jamie Diamon, szef JP Morgan Chase, wybitna postać świata bankowego, ma 68 lat (jest równolatkiem Cezarego Stypułkowskiego) i nikt nie wysyła go na emeryturę. Brian Moynihan, CEO Bank of America, skończył 63 lata. O rok młodszy jest Jean-Laurent Bonnafe, szef BNP Paribas, a Adrea Orcel, prezes UniCredit ma 61 lat.