Lektura tej CUDownej książki była dla mnie szczególnie poruszająca. Gdybym miała napisać o niej najkrócej, jak potrafię, napisałabym tylko: EmocjonalniLektura tej CUDownej książki była dla mnie szczególnie poruszająca. Gdybym miała napisać o niej najkrócej, jak potrafię, napisałabym tylko: Emocjonalnie wstrząsająca. Istnieją książki, które mają w sobie ukrytą taką dozę niepokoju, którego na pierwszy rzut oka wcale nie widać, że łapią za gardło i trzymają tak przez lata. Do tej pory trafiłam tylko na jedną taką historię. Ta jest druga. Typ najbardziej poruszający. Typ, według mnie, najrzadszy. Niebezpieczny. I tym niebezpieczeństwem tak słodko kuszący. . Stoję w tłumie ludzi. Stoimy na urwisku. Głosy zlewają się w jeden - głos tłumu. Tłum gęstnieje i tłum krzyczy. Szepty nakładają się na siebie i oplatają mnie ciasno, bardzo ciasno. Już chcę się wyrwać, już robię krok naprzód, już odwracam głowę w stronę drogi. Małe płomyki migoczą mi przed oczami. „Idzie, idzie, idzie…” - wiatr unosi pomruk tłumu. Jeszcze długo widzę jego delikatną, zastygłą twarz. Jeszcze długo przechodzi mnie dreszcz, gdy przypominam sobie jego wzrok odbijający nicość. Jeszcze po latach wspominam. I jak wszyscy, którzy byli świadkami tamtych wydarzeń, przerażona, wierzę. Chociaż na usta ciśnie się niewiara. I cisną się imiona, których nigdy nie zapomnę. Isaac, Hugo, Anne. Alan, Julia, Delphine. Imiona napływają do mnie strumieniem. . Natknęliście się teraz na tę książkę. Cud czy przypadek? Niezależnie w co wierzycie… Nie lekceważcie tego, że właśnie w tej chwili stanęła na Waszej drodze❤️ Zaczytana.querida...more
Zaraz wzejdzie słońce Już czuję na policzkach pierwsze miękkie promienie I mrużę oczy od ciepłego blasku
Chociaż jeszcze ukryty za horyzontem Ten wschód jZaraz wzejdzie słońce Już czuję na policzkach pierwsze miękkie promienie I mrużę oczy od ciepłego blasku
Chociaż jeszcze ukryty za horyzontem Ten wschód jest tak pewny Jak to Że już nigdy więcej się nie spotkamy
Niezaprzeczalnie to bardzo dobra historia. Genialny klimat małej, hermetycznej wsi. Bohaterowie z krwi i kości. Cała, dosłownie i w przenośni, skuta lNiezaprzeczalnie to bardzo dobra historia. Genialny klimat małej, hermetycznej wsi. Bohaterowie z krwi i kości. Cała, dosłownie i w przenośni, skuta lodem i przysypana ciężkim śniegiem. Wigilia i święta przewijają się gdzieś pomiędzy.
Jeśli jesteście tym typem, który szuka czegoś, co nie jest radosne i cukierkowe - to tutaj. Bo to tak bardzo bolesna historia, pełna cierpienia, znecania się i innych tragicznych wydarzeń, że można ją ustawić na skrajnie przeciwległym biegunie do ciepłych, świątecznych opowieści. „Wszystko, co złe, dzieje się w Święta” - tak można ją krótko opisać.
Więc musicie wziąć to pod uwagę. Zależy, czego szukacie. Historia jest bardzo, bardzo dobra. Lód momentami topnieje. Ale ten ogrom bólu przeważa. Niezapomniana, poruszająca, to na pewno. Czy odpowiednia na świąteczny czas? Nie wiem...more
3/10. Druga połowa trochę lepsza, dlatego w ogóle byłam w stanie doczytać do końca. W kategorii powieści obyczajowych: bardzo słaba. W kategorii świąte3/10. Druga połowa trochę lepsza, dlatego w ogóle byłam w stanie doczytać do końca. W kategorii powieści obyczajowych: bardzo słaba. W kategorii świątecznych: jedna z najgorszych, o ile nie najgorsza, jaką czytałam...more
Wiecie, czego najbardziej nie lubię w świątecznych książkach? Tego, że większość z nich wcale nie jest świąteczna! Akcja toczy się jak w każdej innej kWiecie, czego najbardziej nie lubię w świątecznych książkach? Tego, że większość z nich wcale nie jest świąteczna! Akcja toczy się jak w każdej innej książce, z tym wyjątkiem, że na początku lub na końcu wkraczają ŚWIĘTA. Jeden rozdział. Żeby nie przesadzić, ma się rozumieć. I żeby, Boże broń, nie poczuć świątecznego klimatu. Tego zawsze obawiam się najbardziej. Że te wyczekane, bożonarodzeniowe książki, świąteczne będą tylko z nazwy…
I chociaż często spotykało mnie rozczarowanie - tym razem oddycham z ulgą...more