– Ostatnio bardzo popularnym i często wykorzystywanym przez Jet Partner samolotem jest Pilatus PC12NG. W zależności od konfiguracji może zabrać na pokład od 4 do 8 pasażerów. Maszyna może lądować zarówno na lotniskach, jak również lądowiskach trawiastych – mówi Bartłomiej Rzepecki, prezes Jet Partner.
Firma to polski broker specjalizujący się w wynajmie prywatnych samolotów. Klienci Jet Partner mogą liczyć na profesjonalne zorganizowanie przelotu na wskazanej trasie, sprawdzenie operatora, czy ma wymagane dokumenty i certyfikaty zezwalające na wykonywanie operacji komercyjnych. W rachubę wchodzą też dodatkowe usługi – od transportu na i z lotniska po zamówienie ulubionych posiłków.
– Rynek samolotów prywatnych w Polsce jest stosunkowo niewielki w porównaniu z bardziej rozwiniętymi rynkami, takimi jak USA, kraje zachodnioeuropejskie czy np. Zjednoczone Emiraty Arabskie. Jednakże wraz z rosnącą gospodarką i zainteresowaniem lotnictwem zyskuje na znaczeniu – zauważa dr inż. Tomasz Balcerzak, wykładowca MBA w Lotnictwie oraz studiów podyplomowych Lotnictwo 5.0. Transformacja i optymalizacja, Prawo lotnicze realizowanych w Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego.
Pojawia się też coraz więcej wyspecjalizowanych podmiotów. Obok brokerów, takich jak wymieniony Jet Partner, na polskim rynku funkcjonują m.in. AMC Aviation i Jet Story, które w ofercie mają również zarządzanie prywatnymi samolotami. Pamiętajmy bowiem, że samolot można nie tylko wynająć, ale również po prostu kupić.
„Czarter samolotu w biznesie przestaje być ekstrawagancki”
Nad Wisłą samoloty prywatne głównie wykorzystuje się do lotów biznesowych. Ale to nie wszystko.
– Firmy oraz osoby prywatne często korzystają z prywatnych samolotów do podróży służbowych, zwłaszcza gdy konieczne jest szybkie i efektywne przemieszczenie się między różnymi miastami. Coraz więcej osób zamożnych decyduje się też na wynajem lub zakup prywatnych samolotów do celów rekreacyjnych i turystycznych – wskazuje dr inż. Tomasz Balcerzak.
– Nasi klienci często korzystają z czarteru samolotu, udając się np. na wypad weekendowy do Chorwacji, gdzie mają wynajęty jacht lub dysponują swoimi wakacyjnymi posiadłościami – dodaje Bartłomiej Rzepecki.
Jak w ogóle postrzegane jest korzystanie z prywatnych maszyn?
– Czarter samolotu w biznesie przestaje być ekstrawagancki, staje się czymś naturalnym. Tego typu lot pomaga szybko przemieścić się na terenie kraju czy nawet Europy. Pozwala być kompletnie niezależnym od połączeń rejsowych – odpowiada Olga Machejus, operation & sales manager w Jet Partner.
Nowym zwyczajom sprzyja też zmiana pokoleniowa w rodzinnych biznesach.
– Młodzi ludzie odważniej sięgają po czarter i wynajem samolotu. Traktują samolot wręcz jako następne narzędzie, pomocne w prowadzeniu biznesu – dodaje Bartłomiej Rzepecki.
Czytaj też: Prywatny samolot na wakacje bez tłumów
Jak nie samolot to limuzyna
Jeśli jednak nie jest nam pisany lot prywatnym samolotem, podróż można odbyć także na czterech kołach. W dodatku takim z najwyższej półki. Z roku na rok rośnie w Polsce liczba rejestracji luksusowych samochodów.
Niejednokrotnie skok następuje chociażby w momencie, gdy pojawia się długo oczekiwany nowy model. Tak było po premierze pierwszego elektrycznego Rolls-Royce’a Spectre. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku nowej wersji Aston Martina DB12 czy też McLarena 750S, który zastąpił McLarena 720S.
Co już na starcie otrzymuje klient, decydując się na luksusowy samochód? Chociażby możliwość personalizacji swojego potencjalnego pojazdu. W dodatku w skali niespotykanej powszechnie na rynku – począwszy od wyboru koloru lakieru poszczególnych elementów po najwyższy poziom Bespoke i personalizację kształtu nadwozia, jak ma to miejsce w przypadku Rolls-Royce’a.
Kupno luksusowego samochodu, przede wszystkim z limitowanych kolekcji, to nie tylko spełnienie marzeń potencjalnego nabywcy, ale również potencjalna lokata kapitału.
Fot.: Materiały prasowe
– Sam proces personalizacji może być doświadczeniem wykraczającym poza wizytę w lokalnym salonie i stać się podróżą do atelier w siedzibie marki, gdzie z klientem nad jego egzemplarzem samochodu pracują designerzy producenta – mówi Piotr Fus, współwłaściciel Auto Fus Group.
Firma jest jedynym w Polsce przedstawicielem marek Rolls-Royce Motor Cars, Aston Martin, McLaren oraz jednym z dwóch INEOS Grenadier.
Czytaj też: W Polsce rośnie sprzedaż luksusowych aut. To już nie tylko hobby dla milionerów
Ekskluzywny samochód to dodatkowe korzyści
– Wraz z decyzją o kupnie luksusowego samochodu otwierają się drzwi do społeczności właścicieli samochodów danej marki – podkreśla Piotr Fus.
Do takiego ekskluzywnego klubu zaprasza chociażby Rolls-Royce Motor Cars, który udostępnia swoją aplikację Whispers właścicielom pojazdów tej marki. Dzięki niej można m.in. nawiązać kontakt z innymi posiadaczami tych wyjątkowych samochodów oraz otrzymywać informacje o nowych modelach znacznie wcześniej niż inni.
Z kolei McLaren umożliwia swoim klientom uczestnictwo w wyjątkowych wydarzeniach, jak np. wyjazdy na najbardziej znane tory Formuły 1 na świecie. Można w praktyce przetestować możliwości swojego nowego auta czy nawet zobaczyć z bliska prawdziwe wyścigi F1, w których startuje oficjalny zespół McLarena.
– W pakiecie z samochodem klient otrzymuje też luksusową obsługę posprzedażną, jak przyjęcia do serwisu w specjalnie przygotowanej kameralnej przestrzeni salonu czy też bezpośredni i stały kontakt z dedykowanym doradcą serwisowym, który wspólnie z właścicielem proaktywnie dba o dobrostan samochodu – wylicza Piotr Fus.
Jak dodaje, kupno samochodów luksusowych, a przede wszystkim ich limitowanych kolekcji, to nie tylko spełnienie marzeń potencjalnego nabywcy, ale również dobra lokata kapitału i dywersyfikacja portfela inwestycyjnego.