Napływy środków do funduszy ESG
Fot.: Morningstar
Antonia Sariyska UBS
Fot.: UBS
Czy odpływ środków z funduszy ESG to trwała tendencja? Należy spodziewać się długotrwałego ochłodzenia nastrojów i zmniejszenia pieniędzy na zielone inwestycje?
Nie sądzę, że w dłuższej perspektywie alokacja kapitału w fundusze zrównoważone będzie się zmniejszać. Zobowiązania przedsiębiorstw na rzecz zrównoważonego rozwoju i dekarbonizacji, w połączeniu z politykami krajowymi i programami wydatków kapitału publicznego (takimi jak Europejski Zielony Ład i amerykańska ustawa o ograniczaniu inflacji IRA), a także nastroje konsumentów prawdopodobnie zwiększą dostępność możliwości zrównoważonego inwestowania. Naszym zdaniem zrównoważony rozwój jest obecnie świecką siłą napędową rynków kapitałowych, a nie tymczasowym trendem.
Czego zatem możemy oczekiwać w tym roku?
Zainteresowanie inwestorów zrównoważonym rozwojem będzie kontynuowane, tyle że nastąpią pewne zmiany. Przede wszystkim poszerzy się spektrum inwestycji wykraczające poza transformację energetyczną. Większy będzie też nacisk na przejrzystość i mierzalne wyniki oraz bardziej szczegółowe zrozumienie zrównoważonego rozwoju i tego, w jaki sposób może wpływać na decyzje inwestycyjne i wyniki.
A czy sytuacja makroekonomiczna będzie sprzyjać tego typu przedsięwzięciom?
Oczekujemy spadku stóp procentowych i inflacji, co z kolei prawdopodobnie wesprze dynamikę inwestycji przedsiębiorstw rozwijających się, a także małych i średnich, w których można znaleźć wiele innowacyjnych, ekologicznych technologii i szerzej rozumianych zrównoważonych inwestycji. Środowisko wysokich stóp procentowych było głównym czynnikiem, który negatywnie wpłynął na inwestycje o tematyce klimatycznej, podobnie jak tradycyjne inwestycje w usługi użyteczności publicznej, przemysł i przedsiębiorstwa nastawione na wzrost.
Co więcej, przepływy netto (napływ kapitału minus odpływy) do funduszy zrównoważonego inwestowania pozostały dodatnie od czasów przed pandemią i do czwartego kwartału 2023 r. (według danych Morningstar), kiedy to odpływy z kilku amerykańskich strategii spowodowały, że łączna suma osiągnęła poziom ujemny. Tymczasem tradycyjne fundusze inwestycyjne odnotowały ujemne przepływy netto w latach 2022 i 2023. Świadczy to o długoterminowej pozycji inwestorów na korzyść trendów świeckich, takich jak zrównoważony rozwój. Z punktu widzenia wyników inwestycji należy podkreślić, że zrównoważone inwestowanie nie jest odrębną klasą aktywów, a wyniki mogą się różnić w zależności od strategii.
Jak zmiana nastrojów zarządzających funduszami za granicą wpłynie na apetyt USA na zielone inwestycje, które IRA z dużym sukcesem wspiera?
Pierwszą połowę 2023 r. zdominowały nagłówki gazet dotyczące ostrego sprzeciwu wobec ESG, głównie w USA. Debata na temat zrównoważonych inwestycji, a w szczególności ESG co prawda nieco ucichła, ale naszym zdaniem prawdopodobnie powróci w tym roku. Biorąc jednak pod uwagę wciąż niską penetrację inwestycji zrównoważonych na szerokim rynku inwestycyjnym w USA, nie uważamy, aby działania te w znaczący sposób ograniczały potencjał wzrostu w najbliższej perspektywie. Jest prawdopodobne, że zobaczymy mniej rozwiązań z „ESG” w nazwie, podczas gdy wdrażane strategie skupiające się na zrównoważonym rozwoju będą w bardziej jasny i zamierzony sposób będą ukierunkowane na oczekiwania dotyczące wyników.
Osłabienie sentymentu do hasła ESG widać jednak też w samym środowisku zarządzających funduszami. Koalicja się sypie.
Trzech dużych amerykańskich menedżerów inwestycyjnych, zarządzających łącznie 9 bilionami dolarów, wycofało się w lutym ze swojego zaangażowania w inicjatywę Climate Action 100+, a kolejny menedżer przeniósł swoje zaangażowanie do międzynarodowego oddziału. Ten odwrót następuje w czasie rosnącej presji politycznej w USA na branżę asset management, wraz z pytaniami, czy takie inicjatywy nie zawierają przypadkiem elementu zmowy. Stąd wspomniani trzej menedżerowie nie zmienili swoich korporacyjnych, klimatycznych zobowiązań, ale raczej zdystansowali się od wysiłków na rzecz wspólnego zaangażowania. Inni menedżerowie deklarują, że będą nadal angażować się w tego typu przedsięwzięcia, ale na podstawie własnych procesów, a nie skoordynowane wysiłki z resztą branży. Naszym zdaniem to przetasowanie prawdopodobnie będzie miało jednak ograniczony wpływ na strategie inwestycyjne.
Czy zmiana nastrojów w USA oznacza, że spowoduje to przesunięcie środka ciężkości zielonych inwestycji z powrotem do Europy?
Uważamy, że Europa w dalszym ciągu jest bardzo konkurencyjna, jeśli chodzi o zrównoważone inwestycje, a według Morningstar europejscy inwestorzy stanowią ponad 80 proc. aktywów zainwestowanych w fundusze zrównoważonego inwestowania. Co więcej, UE w dalszym ciągu kładzie nacisk na zrównoważone inwestycje, doprecyzowując przepisy dotyczące zrównoważonych finansów i dalszych planowanych wydatków na zielone inwestycje, takich jak REPowerEU.
A jaką mamy dalszą perspektywę w UE?
Jednym z kluczowych wydarzeń, które warto obserwować w tym roku, będą wybory do Parlamentu Europejskiego. Chociaż Zieloni (Zieloni/WSE) w wyborach 2019 r. uzyskali względnie wysokie poparcie, w ostatnich latach partie Zielonych straciły dynamikę i w wyborach lokalnych oraz sondażach w różnych państwach członkowskich nie notują już tak dobrych wyników. Historycznie rzecz biorąc, panowało jednak przekonanie, że tematami zrównoważonego rozwoju lepiej zajmuje się blok, a nie poszczególne państwa członkowskie. UE raczej nie odwróci się jednak od Fit for 55, REPowerEU i planu przemysłowego Zielonego Ładu, może pojawić się jednak niepewność co do wdrożenia tej polityki.
Jaką rolę w zielonych inwestycjach odegrają Chiny? Wydaje się, że po wyczerpaniu sporego potencjału inwestycyjnego w tradycyjnych obszarach, takich jak nieruchomości i infrastruktura, znaczną część swoich zasobów inwestycyjnych przekierowały na czyste technologie. Po zdobyciu pozycji lidera w fotowoltaice i rozwoju elektromobilności Chiny są także liderem w energetyce wiatrowej i bardzo intensywnie inwestują w gospodarkę wodorową, szczególnie jeśli chodzi o produkcję zielonego wodoru i dostawcze pojazdy wodorowe.
Chiny pozostają kluczowym graczem, którego należy obserwować w ramach szerszych zielonych inwestycji, obraz jest tu jednak zniuansowany. W czerwcu 2023 r. Narodowa Komisja Rozwoju i Reform (NDRC) ogłosiła, że zainstalowana w Chinach moc produkcyjna w zakresie paliw niekopalnych po raz pierwszy przekroczyła 50 proc. Oznacza to przekroczenie pierwotnego cel zaplanowanego na 2025 r. i odzwierciedla trwałe zaangażowanie kapitałowe w odnawialne źródła energii. Jednak w tym samym miesiącu paliwa kopalne (głównie węgiel) również stanowiły 71 proc. rzeczywistej produkcji energii. Częścią rozwiązania tego problemu jest magazynowanie energii w celu zwiększenia niezawodności energii odnawialnej. Według FT i Aiqicha liczba przedsiębiorstw zajmujących się magazynowaniem energii zarejestrowanych w Chinach wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich trzech lat i obecnie wynosi 109 tys. W rezultacie popyt na lit wzrósł, a IEA spodziewa się dalszego, aż 40-krotnego wzrostu w latach 2020–2040. Między 2019 r. a I poł. 2021 roku chińskie firmy zainwestowały 4,3 mld dol. w nabycie aktywów litowych, co stanowi dwukrotność kwoty zainwestowanej przez firmy z USA, Australii i Kanady łącznie. Lit potrzebny jest również w pojazdach elektrycznych.
Czytaj także: O dostęp do tych złóż starali się Chińczycy. Transformacja energetyczna w UE zależy od tego, jak skończy się wojna w Ukrainie
Właśnie globalna ofensywa takich firm jak BYD, który stara się mocno zaistnieć także w Europie, sprawia, że chińskie firmy obok Tesli wyrastają na lidera elektromobilności.
Długoterminowa strategia Chin w obszarza aut elektrynych robi bardzo pozytywne wrażenie na początku roku, zauważyliśmy jednak również pewne wyzwania. Wówczas, w pierwszej połowie stycznia popyt na pojazdy elektryczne gwałtownie zmalał, a sprzedaż jednostkowa wiodących krajowych producentów spadła od 15 do 70 proc. licząc miesiąc do miesiąca. Jak dotąd wolumenu sprzedaży się nie zwiększyły mimo obniżki cen pojazdów elektrycznych, które nastąpiły po przecenie Tesli Model Y i Model 3 o 6 proc. Warto zwrócić uwagę na rosnącą konkurencję chińskich producentów pojazdów elektrycznych w zakresie inteligentnego oprogramowania, co jest czynnikiem napędzanym wejście na ten rynek producentów smartfonów. Na chińskie pojazdy elektryczne będą miały również wpływ wyniki wyborów w USA oraz to, czy zwiększy się nacisk na produkty „wyprodukowane w Ameryce”, w tym w ramach IRA. Oprócz pojazdów elektrycznych naszym zdaniem inwestycje w wodór w transporcie długodystansowym mogą mieć kluczowe znaczenie zarówno dla Chin, jak i Europy.
Jednym z ważnych motywów inwestowania w cleantechy był szybki wzrost poszczególnych segmentów rynku wynikający z konieczności transformacji gospodarki napędzanej klimatyczną polityką rządów. Przedsiębiorstwom pozwalało to na równie szybki rozwój i znaczące przeskalowanie biznesu. W niektórych obszarach mieliśmy już do czynienia z nadwyżką podaży nad popytem – w zeszłym roku w Chinach tak było m.in. w fotowoltaice gdzie ceny paneli gwałtownie spadły. Pytanie, czy takie bardzo entuzjastyczne podejście do zwiększania mocy produkcyjnych (np. w obszarze akumulatorów) nie doprowadzi do zachwiania rynkowej równowagi i wstrzymania inwestycji w poszczególnych obszarach?
Jak w każdym innym obszarze gospodarki na zrównoważone inwestycje wpływają siły rynkowe, takie jak podaż, popyt i otoczenie makroekonomiczne. Koncepcja transformacji w „sprawiedliwy, uporządkowany i sprawiedliwy sposób” (zgodnie z najnowszą konferencją COP 28 w Dubaju) wymaga od nas świadomości tego, na co mogą sobie pozwolić nasze gospodarki i społeczeństwo, jeśli chodzi o szybkość transformacji. Oprócz popytu zielone technologie są często uzależnione od dostępności zasobów naturalnych, np. litu do akumulatorów. Naturalnie te ograniczenia podaży i popytu będą odgrywać rolę w wycenie aktywów i firm, ale nie sądzę, że ta dynamika całkowicie zatrzyma inwestycje w określone technologie. W każdym razie prawdopodobnie będą one przebiegać zgodnie z naturalnymi cyklami rynkowymi, gdzie nadpodaż będzie regulowana pod względem cen, a następnie doprowadzi do nadmiernego popytu itp. Kluczowe pozostaje to, że inwestorzy zorientowani na zrównoważony rozwój alokują kapitał na rozwiązania rynkowe, tj. rozwiązania, które w dłuższej perspektywie niosą dodatnią wartość ekonomiczną. Należy to zrównoważyć z ryzykiem technologicznym, jakie inwestorzy są skłonni podjąć, zwłaszcza inwestując w prywatne, mniej płynne aktywa i spółki.
Przez ostatnie lata szybko rozwijający się biznes cleantechowy oferował też bardzo dobre stopy zwrotu dla inwestorów (co było widać m.in. w badaniach UBS). Jak dalece to się zmienia w obecnej sytuacji, gdy entuzjazm nie jest już tak duży, a dynamika poszczególnych sektorów mocno osłabła (w jednej z analiz UBS wskazywał, że dotyczy to m.in. producentów roślinnych analogów mięsa)?
Inwestowanie w cleantech, czyli szerzej rozumiane, zrównoważone rozwiązania, to wciąż inwestycja. Oznacza to, że zwroty będą prawdopodobnie zmieniać się w trakcie cyklu rynkowego wraz ze zmianami otoczenia makroekonomicznego. Sam sektor czystych technologiczny jest dobrym przykładem: wyniki były dość zmienne w ciągu ostatnich trzech lat, ale dziś inwestorzy nie boją się dodawać do swoich portfeli spółek z tej branży. Co więcej, nawet w ramach czystej technologii istnieją niuanse. W dużej mierze napędzane wyzwaniami makroekonomicznymi indeksy MSCI Alternative Energy i S&P 500 Clean Energy, które śledzą globalne spółki zajmujące się energią odnawialną, zamknęły rok 2023 spadkiem odpowiednio o 25,4 proc. i 20,4 proc. (w porównaniu z indeksem MSCI World Energy wynoszącym +3,5 proc.). Indeks Bloomberg Electric Vehicles, obejmujący łańcuchy dostaw pojazdów elektrycznych, również stracił 7,4 proc., jednakże spółki zajmujące się inteligentnymi sieciami i gospodarką odpadami odnotowały wzrost odpowiednio o 21,9 proc. i 12,8 proc. w stosunku do roku (odpowiednio na podstawie indeksu infrastruktury NASDAQ Clean Edge Smart Grid Infrastructure Index i indeksu usług środowiskowych NYSE Arca Environmental Services).
Oznaczałoby to, że warto wypatrywać trendów i pod nie inwestować.
Dotychczasowe wyniki pokazują, że inwestorzy o dłuższym horyzoncie inwestycyjnym – tj. ci, którzy są w stanie i chcą utrzymać inwestycje przez cały cykl rynkowy – prawdopodobnie będą mogli cieszyć się lepszymi wynikami finansowymi. Co prawda dotychczasowe wyniki nie gwarantują przyszłych sukcesów, w przypadku zrównoważonego rozwoju inwestorzy stawiają jednak na ważny czynnik transformacji gospodarczej, który, biorąc pod uwagę kierunek obierany przez firmy i rządy, prawdopodobnie nie ulegnie zmianie. Kluczem jest odizolowanie krótkotrwałego szumu i wytrzymanie zmienności. Uważamy, że optymalnym sposobem na osiągnięcie tego jest dywersyfikacja w ramach różnych strategii i tematów zrównoważonego inwestowania. Oznacza to, że optymalny portfel obejmowałby alokację dla czystych technologii (która zapewnia tendencję wzrostową i prawdopodobnie przyniesie korzyści w środowisku niskich stóp procentowych i inflacji, tak jak było to przed 2022 rokiem), a także alokację dla tradycyjnych spółek, które aktywnie zajmują się dekarbonizacją swoich operacji i łańcuchów dostaw, m.in. poprzez stosowanie czystych technologii (przydział liderów ESG zapewnia poprawę jakości i prawdopodobnie przyniesie korzyści w bardziej niestabilnym otoczeniu, jak pokazały to lata 2022 i 2023 roku). Naszym zdaniem dobrze zdywersyfikowany portfel zorientowany na zrównoważony rozwój może zapewnić wyniki finansowe porównywalne z wynikami tradycyjnymi w cyklu rynkowym.
W jakim stopniu wzrostowi inwestycji w cleantechy będzie sprzyjała demografia – młode generacja Y i Z wyglądają na znacznie bardziej wrażliwe wobec problemów klimatycznych. Pytanie, w jakim stopniu przekłada się to na ich wybory ekonomiczne i jaką siłą nabywczą dysponują, aby mieć realny wpływ – i w jakim horyzoncie czasowym?
Z naszych doświadczeń z rozmów inwestorskich wynika, że młodsze pokolenie rzeczywiście jest bardziej zainteresowane zrównoważonymi inwestycjami, co w efekcie budzi zainteresowanie pozostałych członków rodziny, w tym rodziców. Oczekujemy, że w miarę przekazywania bogactwa następnemu pokoleniu będzie to miało pozytywny wpływ na przepływ do zrównoważonych rozwiązań.
Musimy jednak pamiętać, że zrównoważone inwestowanie powinno nadal mieć sens z perspektywy inwestycyjnej, zatem kwestie takie jak dywersyfikacja, ryzyko, płynność, a także ogólne planowanie życia i majątku są tak samo istotne dla młodszego pokolenia, jak i dla ich rodziców. Kluczem jest dalsze poszerzanie zestawu możliwości, rozwiązań i opcji w zakresie zrównoważonych inwestycji. Tak, aby młodszemu pokoleniu pomóc w konsekwentnym inwestowaniu kapitału w zrównoważony rozwój bez obawy o kompromis w zakresie własnych wyborów i rentowności.
Zaawansowana analityka bazująca na AI będzie stymulować rozwój inwestycji w zielone przedsiębiorstwa?
Postrzegamy rolę sztucznej inteligencji jako czynnika umożliwiającego zrównoważony rozwój w trzech kluczowych kierunkach: a) jako składnik zrównoważonych rozwiązań, na przykład lepszego zarządzania energią, precyzji redukcji i recyklingu odpadów i zanieczyszczeń, zwiększania dostępu do usług opieki zdrowotnej i edukacji i innych; b) jako rozwiązanie pomiarowo-przetwórcze dla firm, np. przy identyfikacji i pomiarze emisji gazów cieplarnianych; oraz c) jako mechanizm zapewniający przejrzystość dla inwestorów.
To ostatnie jest krytyczne. Obserwujemy silną zmianę nastrojów inwestorów, którzy wyrażają większą potrzebę przejrzystości i głębszego zrozumienia danych, pomagających w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, a także śledzeniu wyników związanych ze zrównoważonym rozwojem.
Czy AI może w tym pomóc, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że dane dotyczące zielonego biznesu i rynku wciąż nie są dobre ustrukturyzowane?
Sztuczna inteligencja ułatwia analizę wielowymiarowych źródeł danych, począwszy od ustrukturyzowanych raportów finansowych po nieustrukturyzowane kanały mediów społecznościowych. Dzięki algorytmom przetwarzania języka naturalnego (NLP) systemy sztucznej inteligencji mogą wydobywać i kontekstualizować informacje jakościowe, umożliwiając bardziej szczegółowe zrozumienie skutków społecznych i środowiskowych związanych z inwestycjami.
Ponadto modele uczenia maszynowego mogą śledzić wzorce i korelacje w danych, umożliwiając inwestorom i decydentom dostrzeżenie ukrytych relacji i uzyskanie głębszego wglądu we wpływ ich inwestycji w czasie rzeczywistym. Narzędzia oparte na sztucznej inteligencji mogą usprawnić pomiar wpływu, zapewniając bardziej szczegółowe i kontekstowe wskaźniki.
Chociaż tradycyjne wskaźniki mogą nie odzwierciedlać pełnego zakresu wpływu – szczególnie w złożonych systemach społecznych – algorytmy sztucznej inteligencji wraz z technologiami takimi jak blockchain i internet rzeczy (IoT) mogą analizować dane jakościowe, takie jak tekst i obrazy, w celu wyodrębnienia cenne spostrzeżenia. Inteligentne kontrakty wdrażane w sieciach blockchain zapewniają przejrzyste prowadzenie rejestrów, podczas gdy aplikacje IoT mogą dostarczać szczegółowe dane na temat działań w łańcuchu dostaw i wskaźników efektywności środowiskowej. Algorytmy sztucznej inteligencji mogą następnie analizować te dane, aby zidentyfikować rozbieżności lub potencjalne obszary optymalizacji, zwiększając w ten sposób przejrzystość i odpowiedzialność.