Czytaj też: Jeden z najbogatszych Polaków zasłynął plakatując Polskę chrześcijańskimi bilbordami. Teraz ma finansowe kłopoty
Konserwatysta z progresywnym podejściem do biznesu
Jednak choć w kwestiach światopoglądowych Mateusz Kłosek opowiada się za wartościami konserwatywnymi, w sprawach biznesu postępował bardzo progresywnie.
Dynamiczny rozwój Eko-Okien opierał się na dużym lewarowym ryzyku, szybkim wzroście sprzedaży, realizowanym nawet kosztem marży i odważnej ekspansji na rynki zagraniczne. Ta odważna strategia sprawdziła się przez ostatnie lata, czyniąc z firmy z Kornic krajowego lidera branży. Według ostatnich dostępnych danych w pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku sprzedaż Eko-Okien wyniosła niemal 3,7 mld zł przy zysku netto 310 mln zł.
Czytaj też: Antyaborcyjne bilbordy wcale mu nie zaszkodziły. Mateusz Kłosek stworzył firmę odporną na kryzysy. I zarabia jeszcze więcej
Eko-Okna. Niepokojące słowa prezesa
Wygląda jednak na to, że aktualnie w firmie nie dzieje się najlepiej. W połowie czerwca do sieci wyciekł wewnętrzny film, w którym prezes Eko-Okien zwraca się do pracowników.
– Obecnie firma znalazła się w niekorzystnej sytuacji związanej z obciążeniami, nowymi inwestycjami, niewykorzystywaniem ich możliwości, brakiem pracowników, niezadowoleniem załogi, zwiększeniem płatności. Jednak zamierzamy w najbliższych miesiącach realizować wypłaty oraz premie zgodnie z ustaleniami bez opóźnień, jakie miały miejsce. Rynek okienny rośnie i przy naszym kilkuprocentowym udziale daje perspektywy dalszego rozwoju – mówi na nim 45. najbogatszy Polak.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Według słów prezesa Eko-Okien obroty za pierwsze półrocze są 30 proc. poniżej planów, a firma wzięła na siebie ciężar inwestycji, które nie przynoszą wymaganych efektów. Chodzi o nowe zakłady w Wodzisławiu Śląskim i Kędzierzynie-Koźlu. Mateusz Kłosek skarży się też na „spadek produktywności i efektywności” oraz „braki kadrowe”.
– Niezrealizowanie planu obrotowego firmy spowodowało negatywną opinię banków i wstrzymanie transz kredytów. W związku z tym musieliśmy ograniczyć wypłaty – mówi Mateusz Kłosek w filmie skierowanym do pracowników.
W komunikacie prasowym firma wyjaśniła, że nie chodzi o wypłaty wynagrodzeń dla załogi, a słowa te „dotyczyły ogólnie pojętej realizacji inwestycji i obciążeń finansowych związanych z sukcesywnym otwieraniem nowych zakładów w 2024 r.”. Jednocześnie zarząd spółki przewiduje, że wyniki w 2024 r. będą porównywalne do tych z lat ubiegłych.
Kalendarium
Fot.: Forbes
Producenci okien. Złe dane z eksportu
Zdaniem Macieja Nałęcza, analityka sektorowego z Santander Bank Polska, już ubiegły rok przyniósł producentom okien spadki przychodów rzędu ok. 8 proc. przy skali eksportu podobnej jak w 2022 r. Od początku tego roku widzimy jednak pogorszenie w eksporcie. W przypadku kluczowego dla Polski rynku niemieckiego mówimy, zdaniem eksperta, o spadku sprzedaży w granicach 15–20 proc. Jednocześnie ostatnia obniżka stóp procentowych w strefie euro i oznaki poprawy koniunktury w branży budowlanej dają podstawy do optymizmu i pozwalają sądzić, że popyt się odrodzi. Być może wtedy ambitne inwestycje Mateusza Kłoska przyniosą w końcu oczekiwane efekty.