Katastrofa na Odrze prędzej czy później się powtórzy. Oni stworzyli rozwiązanie, które może temu zapobiec

Polscy naukowcy mają fajne pomysły, ale w głowie, a po ich spisaniu i publikacji prac wkładają je do szuflady. My próbujemy powyciągać ich rozwiązania z szuflad – mówi Grzegorz Brenk, którego spółka APRS inwestuje zyski w innowacyjną technologię oczyszczania rzek. A w planach ma też rewolucję na rynkach spożywczym i kosmetycznym

Kiedy Grzegorz Brenk założył APRS, zbliżał się do sześćdziesiątki. Większość jego pracowników wydaje się młodsza przynajmniej o połowę, ale w firmie nie odczuwa się związanego z różnicą wieku dystansu.
Kiedy Grzegorz Brenk założył APRS, zbliżał się do sześćdziesiątki. Większość jego pracowników wydaje się młodsza przynajmniej o połowę, ale w firmie nie odczuwa się związanego z różnicą wieku dystansu. Fot.: Filip Miller / Forbes

Podziel się

Obserwuj nas Google News

Siedziba APRS w Nielbarku, na granicy województwa warmińsko-mazurskiego, wyrasta przy wiejskiej drodze, tuż za lasem oddzielającym ją od domów jednorodzinnych. W jednopiętrowym budynku znajduje się m.in. biuro, laboratorium i linia produkcyjna do wytwarzania kluczowych dla tej firmy mikrokapsułek. Obok jest hala magazynowa z miejscem na nową linię produkcyjną. W kącie hali stoi również motorowa łódź. Służy do obsługi barki i pomostu roboczego, które umieszcza się na oczyszczanych zbiornikach wodnych, a które pozwalają z kolei na regularną wymianę mikrokapsułkowych filtrów i pomiary czystości wody. Jeden z pracowników puszcza jednak oko i przyznaje, że przy okazji można też czasem po prostu popływać.

Podziel się

Obserwuj nas Google News
start-upy oczyszczanie wody rzeka zanieczyszczenie wody zanieczyszczenie środowiska

Wypróbuj aplikację mobilną Forbes

alt
  • pełen dostęp do subskrypcji
  • powiadomienia o najważniejszych wydarzeniach
  • e-wydanie szybciej niż w kiosku, w czytniku PDF