• Ceny paliw przy autostradach są zaskakująco wysokie w porównaniu do cen paliw w mieście
  • Tankując przy autostradzie, przepłacimy nawet o 80-90 groszy na każdym litrze paliwa
  • Koszt przejazdu niektórymi odcinkami autostrad koncesyjnych w Polsce także jest szokujący – autostrady te należą do najdroższych na świecie

Na rynku paliw nuda. Wprawdzie w ostatnich dniach za sprawą drożejącej ropy wzrosły polskie hurtowe ceny benzyny i oleju napędowego, wprawdzie podwyżki dotarły także na stacje, a jednak – statystycznie rzecz biorąc – polscy kierowcy widzieli już wyższe ceny. Dziś litr benzyny czy oleju napędowego kosztuje średnio ok. 6,50 zł, podczas gdy dwa lata temu o tej porze roku litr benzyny kosztował średnio 7,80 zł. I co? I nic. A jednak to, co zobaczyłem ostatnio na stacji benzynowej przy autostradzie A2, skłoniło mnie do refleksji: czy coś przeoczyłem?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Ceny paliw przy autostradzie są wyższe niż w mieście. Ale że aż o tyle?

Nie powinno nikogo dziwić, że stacje paliw położone bezpośrednio przy autostradzie są nieco droższe niż te przy lokalnych drogach. Zarządca takiego miejsca płaci spory haracz właścicielowi terenu, najogólniej rzecz ujmując, obowiązuje zasada: działa tu ten, kto da więcej. Pracownicy stacji przy autostradzie dzień w dzień muszą tu dojechać autem, a to kosztuje. Trzeba też zarobić, co ułatwia brak konkurencji Dlatego każdy, kto decyduje się na zatankowanie samochodu "później, w trasie", musi brać pod uwagę, że zapłaci więcej.

Tankowałem służbowe auto, załatwiałem służbową sprawę, a zatem nie kalkulowałem z góry, co zrobić, aby było taniej. Raczej, żeby było sprawniej. Na pylon stacji położonej przy autostradzie A2 spojrzałem, podjeżdżając już pod pompę i mając w baku jakieś dwa litry benzyny – a więc za późno na refleksję. A na pylonie... 7,28 zł za litr, ta sama cena benzyny i ON. "Mocno podrożało od czasu, gdy dwa tygodnie temu tankowałem swój samochód" – pomyślałem.

Tymczasem w Warszawie na sieciowych stacjach w dniu, gdy wracałem ze służbowej podróży, wciąż można było zatankować 80-90 gr taniej. To niewiarygodna wręcz różnica – już 30 groszy różnicy na litrze rzuca się w oczy, ale 80?

Jedziesz autostradą do Poznania? Za wygodę zapłacisz 128 zł ekstra

Drogie tankowanie przy autostradzie A2 to niejedyna niemiła niespodzianka na trasie. Kierowca, który rzadko tu zagląda, zdziwi się też, że na bramkach przed Poznaniem bilecik na auto osobowe kosztuje obecnie aż 32 zł. A jeszcze bliżej Poznania mamy jeszcze jedne bramki i tu płacimy kolejne 32 zł. Serio, mając cel podróży w Poznaniu, zwłaszcza w jego wschodniej części, ten drugi punkt poboru myta warto by ominąć, zjeżdżając z autostrady wcześniej.

Wiadomo, na wygodnickich w drodze powrotnej znów czekają bramki, na których trzeba zapłacić w sumie kolejne 64 zł. Razem 128 zł. Znaczy: polski kierowca to bogaty kierowca. Nie jak – dajmy na to – Szwajcar, który za roczną winietę na wszystkie autostrady w kraju wykute w skale ma zapłacić 40 franków, czyli ok. 178 zł.

Taaak... A2 to najdroższa autostrada w Polsce i jedna z najdroższych na świecie – pod każdym względem. Tymczasem równoległa stara droga nie jest tak obciążona, jak kiedyś, jest dość przyjemna, choć oczywiście jedzie się nią nieco wolniej niż autostradą. Warto o niej pamiętać.

Za Poznaniem A2 jest już nieco tańsza w przeliczeniu na kilometr. Za całą trasę do granicy i z powrotem zapłacimy w sumie "jedynie" 228 zł.

Ładowanie formularza...